Skoda Octavia II 1.9 TDI Classic - test | Za kierownicą

Nowa Octavia właśnie szykuje się do skoku na polski rynek. Wciąż znakomicie się sprzedaje jej poprzedniczka, ale ?dwójka? ma jeszcze więcej do zaoferowania.

W Czechach i kilku innych krajach o zaletach nowej generacji Octavii już się przekonano. Polacy mogą planować jej zakup dopiero po powrocie z wakacyjnych wojaży. Na razie do kraju trafiło zaledwie kilka egzemplarzy, z których jednemu (z silnikiem 1.9 TDI) mieliśmy okazję przyjrzeć się bliżej.

Na pierwszy rzut oka stylizacja nadwozia nasuwa skojarzenia z większym Superbem. Mimo że są to dwa różne auta, Octavia II przejęła co nieco od większego brata.

Czeski kompakt zdecydowanie urósł, stając się bardziej komfortowy i wygodny. Zbudowano go na nowej płycie podwoziowej koncernu Volkswagena - dzięki temu rozstaw osi jest aż o 7 cm większy niż w poprzednim modelu. Zyskali na tym zwłaszcza pasażerowie na tylnych siedzeniach - mają dużo miejsca, nawet gdy przednie fotele są odsunięte maksymalnie do tyłu. Żadnego podkurczania nóg, żadnego siedzenia w rozkroku! Dopiero teraz mogłem zrozumieć aspiracje konstruktorów czeskiego hatchbacka do pozycjonowania go w segmencie wyższym niż C. Mój entuzjazm ostudziło spostrzeżenie, że nieco za mało miejsca wygospodarowano na środkowym, trzecim miejscu tylnej kanapy - ale nie czepiajmy się zbytnio, przecież w sumie nie chodzi o limuzynę klasy D. Na przednich siedzeniach zarówno kierowca, jak i pasażer nie mogą narzekać - fotele są dobrze wyprofilowane i odpowiednio twarde. Oceniając wnętrze, widzę postęp w stosunku do dotychczasowego modelu.

Kolejnym atutem Škody jest niewątpliwie olbrzymi bagażnik: 560 l i 1350 l po rozłożeniu oparć tylnej kanapy to znacznie więcej, niż mogą wymarzyć sobie rywale. Mało wygodny okazał się jednak załadunek do niego cięższych przedmiotów - przenosiłem je ponad 20-centymetrowym progiem. Szkoda również, że po złożeniu oparcia tylnych siedzeń nie otrzymałem równej powierzchni bagażowej.

Utrzymaniu porządku w kabinie sprzyja spora liczba przeróżnych schowków i kieszeni. Osobne miejsce przewidziano na drobne przedmioty, telefon komórkowy czy puszki z napojami, a na specjalnych haczykach w bagażniku mogłem umieścić torby z zakupami. Wnętrze czeskiego auta zrobiło na mnie bardzo przyjemne wrażenie. Wszystko jest w nim estetyczne, przejrzyste i starannie rozplanowane. Widać dbałość o szczegóły i... wpływ niemieckiego partnera. Materiały wykończeniowe są dobrej jakości, a deska rozdzielcza już nie tak pozbawiona polotu jak w poprzedniku.

W Czechach najtańsza, podstawowa wersja benzynowej Octavii II 1.4 Classic kosztuje 424 900 koron, czyli nieco ponad 60 tys. zł. Ceny na polskim rynku zostaną podane w czasie wakacji, a pierwsze egzemplarze będzie można odebrać we wrześniu.

Wynik minitestu

funkcjonalność i jakość (49/60 pkt)

plusy/minusy

+ duży bagażnik

+ staranne wykończenie wnętrza

- wysoki próg bagażnika

- mało miejsca dla trzeciego pasażera na tylnej kanapie

Cena wersji testowanej Škoda Octavia II 1.9 TDI Classic - 509 900 koron* (73 270 zł)

*w Czechach

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.