Kia Optima 2.0 XL | Test | Made in Korea

Testujemy największą limuzynę oferowaną przez Kię w Europie. Sprawdzamy, czy jest w stanie poradzić sobie z konkurencją

Co produkuje Kia

Mój Samsung na spotkaniach biznesowych przeważnie leży na stole samotnie obok całego stada iPhonów. Przyzwyczaiłem się do tych lekko prześmiewczych spojrzeń, głupich uwag i nazw typu "szajsung". Kupiłem go jednak w pełni świadomie. Nie chciałem iPhona i już. Skazałem sam siebie na bycie pewnego rodzaju outsiderem. Wybrałem produkt, nie nazwę i dobrze mi z tym. Dlaczego wam o tym piszę? Bo to w pewnym sensie na podobne klimaty musicie się przygotować przy zakupie Kii Optimy.

Jeśli kupisz Kię Cee'd, Rio czy Sportage nikt na ciebie nie będzie dziwnie patrzył. Wręcz odwrotnie, ludzie uznają to za mądry wybór. W klasie kompaktowej Koreańczycy zadomowili się na dobre. 7 letnia gwarancja, niezła jakość, bezawaryjność, innymi słowy to nie obciach kupić Kię. Powoli, ale skutecznie najstarsza koreańska firma produkująca samochody zaczyna wdzierać się w miejsce, które przez lata zarezerwowane było dla Japończyków. Jednak już jeden segment wyżej sprawy mają się nieco inaczej. Nie liczy się już tylko i wyłącznie cena czy dodatki w postaci gwarancji i wyposażenia. Są one na równi z takimi tematami jak image, "co powie sąsiad" czy "jak będą mnie w nim postrzegać". Zakup Optimy to prawie jak zrobienie sobie tatuażu. Do obu trzeba być mocno przekonanym.

Kia Optima to duża limuzyna, która ma 4,84 metra długości. Polubisz ją od pierwszego spojrzenia. Ma mocne, wyraziste, nowoczesne kształty - charakterystyczny przód, masywny tył i mnóstwo nietypowych, stylistycznych akcentów. Nierówna górna linia przedniej szyby, rozszerzająca się boczna, chromowana listwa, biegnąca niemal przez całą długość karoserii, która nadaje sylwetce styl czterodrzwiowego coupe czy wreszcie bardzo efektownie wyglądające felgi. To język stylistyczny Petera Schreyera. Niemca, który obecnie jako pierwszy obcokrajowiec piastuje stanowisko szefa koncernu Kia Motors. To ten sam facet, który odpowiedzialny jest za kształty chociażby pierwszego Audi TT. Auta, które po 15 latach nadal wygląda atrakcyjnie. Jak ważna to jest i będzie postać dla Kii świadczą chociażby słowa szefa rady nadzorczej VAG Ferdinada Piecha, który w niedawnym wywiadzie powiedział : "Powinienem był zrobić wszystko, żeby Peter został w Volkswagenie". Za późno.

Optima kusi więc swoim wyglądem, pozostawiając nieco w cieniu konserwatywnie wyglądającą konkurencję w postaci Passata, Insigni czy Mondeo. Duży rozstaw osi 2,79 metra (jedynie Ford ma większy 2,85 metra) zapewnia bardzo przestrzenne wnętrze. W środku już nie ma tego polotu, jednak poza kilkoma drobiazgami nic tu nie przeszkadza. Dużo schowków, przejrzyste zegary, duże przyciski. Niczego nie trzeba się domyślać. Wszystko jak na dłoni, poukładane i bez zagadek. Po Niemiecku. Minusów jest niewiele. Siedziska przednich foteli mógłby być nieco dłuższe. Wpłynęłoby to pozytywnie na komfort dłuższych podróży. Reszta to moje, subiektywne odczucia. Nie podobają mi się drewniane wkładki na drzwiach i tunelu środkowym. Wyglądają jak element starej meblościanki i nie pasują do eleganckiej, miejscami obszytej skórą deski rozdzielczej.  Boczki drzwi to jedyna część auta, która jest nie dopieszczona stylistycznie. Dziwnie odstające głośniki wyglądają jakby były dobudowane  po zakupie auta. To jednak wszystko detale, które nie są w stanie popsuć pozytywnego wrażenia wzmaganego rzadkimi w tej klasie dodatkami jak wentylowany fotel kierowcy.

Pierwsza jazda | Kia pro_cee'd

505 litrów pojemności bagażowej wydaje się być wystarczające, ale po pierwsze zawiasy wchodzą do środka i ograniczają powierzchnię załadunkową, a po drugie konkurencja oferuje więcej przestrzeni. Ford Modeo ma 540 litrów, Hyundai i40 525 litrów, a Skoda Superb aż 595 litrów. Nie jest to jednak coś, co przekreśla szanse Kii u przyszłych klientów. Większym zmartwieniem może być praca skrzyni biegów i sprzęgła. Rozsiadasz się wygodnie za kierownicą, pozycja ci pasuje, a drążek skrzyni fajnie leży w dłoni. Puszczasz powoli sprzęgło, ruszasz i... odczuwasz nieprzyjemne szarpnięcie jakbyś był na jednej z pierwszych lekcji nauki jazdy. Myślisz ok, każdemu się zdarza. Spod następnych świateł zmieniasz nieco proporcje i tym razem dodajesz za dużo gazu do nie do końca popuszczonego sprzęgła. Trochę wstyd, ale w praktyce Optimą wcale nie łatwo optymalnie ruszyć. Również skrzynia mogłaby działać precyzyjniej. Pierwszy i trzeci bieg jest tak blisko siebie, że łatwo je pomylić.

Dwulitrowy silnik to spokojna i bardzo fajna jednostka napędowa. 165 KM pozwala raczej na przeciętną dynamikę, jednak limuzyna Kii uspokaja i nie budzi w nas demona prędkości. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 9,5 sekundy nie zdradza całkiem niezłej elastyczności. Dwa małe ale: mogłoby być ciszej i oszczędniej. Szczególnie w mieście Optima pali zdecydowanie za dużo (pow. 10 l/100km).

Ile kosztuje Kia Optima?

Testowana wersja Optimy to model XL, z najwyższą opcją wyposażenia. Jej cena rozpoczyna się od 107 900 złotych. Dla porównania najuboższa wersja M kosztuje aż 23 000 złotych mniej (84 900 zł). To, że można jeszcze taniej pokazuje Skoda. Ceny Superba ze 160 konnym silnikiem rozpoczynają się od 77 700 zł. Zresztą Czesi w tej konkurencji wszystkich biją na głowę. Kia Optima  cenowo jest po środku. Pomiędzy droższym Hyundaiem, a tańszym Fordem.

GAZ nowoczesny wygląd, dobre wyposażenie, niezła jakość

HAMULEC szereg drobnych niedociągnięć, nieprecyzyjna praca niektórych elementów

SUMMA SUMMARUM

Kompaktowe auto made in Korea można kupić w ciemno. Cena, jakość, wyposażenie, wygląd, prowadzenie - tu pasuje wszystko. Jednak w segmencie D Kia jeszcze nie jest tak daleko. Optima to nadal outsider, któremu nieco brakuje do liderów. Niewiele, ale zawsze. To drobiazgi takie jak nieprecyzyjna praca skrzyni i sprzęgła, wyświetlacze w różnych językach (polski i angielski) czy krótkie siedziska. No i jest jeszcze image, na który w tej klasie trzeba sobie zapracować. Sylwetka kusi jednak kupować trzeba ją z rozwagą i pełnym przekonaniem. Trzeba ją po prostu chcieć. Tak jak ja chciałem mojego Samsunga. Wtedy będziecie z niej zadowoleni.

Kia Optima 2.0 XL | Kompendium

* zużycie w teście

Więcej o:
Copyright © Agora SA