Ford Focus ST - test | Pierwsza jazda | Trudno się oprzeć pokusie

Oferowany niemal na wszystkich rynkach świata, Focus III ST, nie ma już w sobie tyle zadziorności, co poprzednik. Choć mocniejszy o 25 KM i nadal w wersji przednionapędowej, idealnie sprawdza się w codziennej eksploatacji. Czy nowe ST to auto dla emeryta?

Jeśli tak, to dla emeryta o niezłym zdrowiu. No bo, który 67-latek wytrzyma bez skoków ciśnienia, prędkość maksymalną 250 km/h, moc 250 KM, przyspieszenie od zera do setki w 6,5 s? Który nie zaciśnie zębów podczas ostrych zakrętów, z którymi Focus ST radzi sobie wyśmienicie?

Wizerunek aut usportowionych z modelu na model się zmienia. Nie są to już te, same twarde hothatche co kilkanaście lata temu. Auta łagodnieją, choć ich osiągi rosną. Pamiętacie pierwszego RS-a? Miał 215 KM, był twardy jak tramwaj i głośny jak lokomotywa. Dzisiaj żaden producent na taki "luksus" nie może sobie pozwolić. Auto musi być komfortowe, funkcjonalne a przy tym dawać sporo frajdy z jazdy. I taki właśnie ma być Focus w przyprawionej odmianie ST.

Ford Focus STFord Focus ST Ford Ford Focus ST w akcji

Choć klasyczny 5-drzwiowy hatchback cieszy się olbrzymi zainteresowaniem, funkcjonalność wzięła górę i Ford zdecydował usportowić także kombi. Ma w tym doświadczeni, choćby z Mondeo Kombi ST. Liczy także na sprzedaż w słabo obsadzonej niszy pikantnych rodzinnych kombi. Aut nie ma tu wielu. Spróbujcie kupić np. Astrę kombi OPC, czy Golfa GTI Varianta.

Bez względy jednak na typ nadwozia auta wyróżniają się przede wszystkim 18-calowymi felgami i zderzakami z większymi wlotami powietrza. Nie zabrakło także lotki przytwierdzonej do szczytu klapy bagażnika, a całość wieńczy centralnie umieszczona podwójna końcówka układu wydechowego o rasowym brzmieniu. Jeśli dla kogoś to niewystarczający pakiet, powinien poczekać do 2014 na debiut bezkompromisowego RS-a. Tam z pewnością zmian będzie nieco więcej.

Zaglądając do wnętrza ST, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że styliści przy ewentualnych zmianach kierowali się względami praktycznymi niż sportowymi. Funkcjonalna kabina hatchbacka jak i kombi nie straciła swej praktyczności, a jednocześnie wyglądają nieco lepiej. Zdrowy kompromis udało się osiągnąć dzięki zainstalowaniu odpowiednio wyprofilowanych foteli Recaro z regulacją nachylenia oraz długości siedziska, czarnej podsufitki i wskaźników informujących o ciśnieniu doładowania i temperaturze oleju. Jakość materiałów wykończeniowych stoi na wysokim poziomie. Zdecydowana większość tworzyw jest miękka w dotyku a całość plastików właściwie spasowana. Mimo sztywnej karoserii i usztywnionego zawieszenia, w czasie jazdy trudno wychwycić jakiekolwiek piski nacierających na siebie plastików czy, nie daj Boże, stuk.

Jest jakaś nowość? Tak, to głębiej uformowana kanapa, co w praktyce ma gwarantować lepsze trzymanie w dynamicznie pokonywanych zakrętach. To istotna zmiana, jeśli weźmiemy pod uwagę potrzeby kierowców wersji kombi. No, bo kto chciałby, aby pasażerowie "tańczyli" na każdym wirażu?

Ford Focus ST poprzedniej generacji

Przekręcam kluczyk. Od najniższych obrotów, do kabiny przedostaje się basowy pomruk dwulitrowego silnika, zarezerwowany tylko dla tej usportowionej wersji. Ma co prawda metkę EcoBoost, ale ekologią nie mam zamiaru się tu przejmować. Za sprawą dedykowanego modyfikatora dźwięku, odgłos pracy silnika dociera wprost do przedziału pasażerskiego, prowokując nas tym samym do mocniejszego dociskania pedału gazu. Im wskazówka obrotomierza bliżej czerwonego pola, tym coraz głośniej i... przyjemniej.

Dwulitrowy silnik o mocy 250 KM i 360 Nm dostarcza nie lada wrażeń. Rozpędza hatchbacka do setki w 6.5 sekundy. W przypadku kombi, różnica jest niemal niezauważalna (6.6 s). Prędkość maksymalna? 248 km/h. Oj, jak dobrze, że niemieckie autostrady cały czas nie mają ograniczeń prędkości. Czterocylindrowca sprzężono z krótko zestopniowaną 6-biegową manualną przekładnią. Zwolennicy automatów poczują się zawiedzeni do momentu, kiedy nie usiądą za sterami Focusa. Lawirowanie między poszczególnymi przełożeniami dostarcza mnóstwo przyjemności. Skrzynia jest elastyczna i nie wymaga ciągłego żonglowania biegami.

Dynamicznie nastawieni kierowcy z utęsknieniem będą wypatrywać ciasnych serpentyn, gdzie Ford pokazuje pazury. Delikatnie utwardzone i obniżone o 1 cm zawieszenie gwarantuje świetną trakcję i neutralne prowadzenie. Progresywny układ kierowniczy wiernie oddaje aktualne położenie kół, natomiast w zmniejszeniu podsterowności pojazdu pomaga system TVC. Przyhamowuje on koło po wewnętrznej stronie zakrętu, ograniczając możliwość wystąpienia uślizgu. Podczas agresywnej jazdy, ST potrafi spalić nawet 15 litrów benzyny. Jeśli nie wykorzystujemy całego potencjału drzemiącego pod maską, średni wynik w cyklu mieszanym nie powinien przekroczyć 9 litrów. Taka jest cena za szybszy przepływ krwi w żyłach i podniesiony poziom adrenaliny.

Na koniec cena. Nieszablonowe auta zawsze były droższe. Ford przyzwyczaił nas jednak, że cena wersji ST i RS nie jest astronomiczną wypadkową działań smutnych księgowych. 115 tysięcy za hatchbacka to cena niemal żywcem wyjęta z katalogu poprzedniej wersji modelu. Kombi? Za nieco więcej przestrzeni trzeba zapłacić 119 tysięcy złotych. Maksymalnie doposażone egzemplarze w konfiguracji ST2 to wydatek 124 i odpowiednio 128 tysięcy za bardziej rodzinne nadwozie. Trudno się oprzeć pokusie.

Summa Summarum Segment podrasowanych kompaktów ma się coraz lepiej, dlatego Focus nie będzie miał łatwego życia. Jest nieco droższy od Megane RS i Leona Cupry, ale wyraźnie młodszy. Do tego oferuje funkcjonalną odmianę kombi. Cechuje się nienagannymi właściwościami jezdnymi, bogatą specyfikacją wyposażeniową i drapieżnym wyglądem. Polecamy go zwłaszcza w kolorze Tangerine Scream.

Gaz Bardzo dobre właściwości jezdne, precyzyjny układ kierowniczy, poprawiające nastrój osiągi, wersja kombi

Hamulec Zbyt delikatna modyfikacja wnętrza w stosunku do wersji cywilnej, niezbyt wygodne umiejscowienie lewarka zmiany biegów

Ford Focus ST | Kompendium

ZOBACZ TAKŻE:

Ford Focus - sprawdź ceny, ogłoszenia

Ford Galaxy 2.0T Ecoboost - test | Za kierownicą

Ford Mondeo EcoBoost - test | Za kierownicą

Copyright © Agora SA