Fiat Panda 4x4, Trekking, CNG, LPG | Pierwsza jazda

Trekking, 4x4, Natural Power i EasyPower - takiego wyboru w segmencie małych aut trudno szukać u konkurencji. Z czterech nowych wersji Fiata Pandy, w Polskich salonach zobaczymy jednak tylko jedną - terenową. Czy na małe auto z instalacją gazową nie będzie chętnych?

Wydaje się, że w czasach, gdy litr benzyny kosztuje sporo powyżej 5 zł. auta z instalacją gazową budzą spore zainteresowanie. Owszem, ale nie z instalacjami fabrycznymi. Te okazują się znacznie droższe niż montowane indywidualnie. Przykładem tego jest właśnie Panda poprzedniej generacji. Auto droższe o kilka tysięcy złotych, u dilerów nie cieszyło się wzięciem. Dlatego Fiat nowej Pandę CNG i LPG do Polskiej oferty nie wprowadza. Takiego dylematu nie ma w przypadku wersji 4x4.

Wersje 4x4 Włosi produkują od 1983 roku. Od tego czasu Fiat sprzedał 416,2 tysiąca takich uterenowionych Pand, które od lat świetnie sprawdzają się na szutrach i zaśnieżonych alpejskich drogach

Balocco, doświadczalny tor Fiata we Włoszech. Mimo fuzji z Chryslerem życie nadal płynie tutaj dość leniwie. Codzienność to wielogodzinne jazdy zamaskowanymi prototypami. Fiat nie ma jednak ostatnio wielu nowych modeli, najczęstszy widok to pozaklejana 500L. Pojawiło się tutaj kilka anglojęzycznych tablic no i tor offroadowy. Wybudowany specjalnie dla Jeepa.

Ostatnio jeździłem tutaj odświeżonym Wranglerem i Grand Cherookie. Wtedy nie zastanawiałem się, czy podjedziemy pod wzniesienie o nachyleniu 70 proc., pod które trudno podejść pieszo, czy powiesimy się na przewyższeniu albo czy kamienie nie uszkodzą chronionego specjalnymi płytami silnika i zawieszenia. Tym razem jest inaczej. Siedzę w małym miejskim autku, a ten sam tor pokonuje małą uterenowioną Pandą. Czy ktoś tutaj postradał zmysły?

Włosi muszą być pewni, że auto da radę na takich próbach. Dla jasności, po tych najtrudniejszych, wożą nas instruktorzy. Wiedzą, jaką ścieżką jechać, by auto bez problemów przejechało robiąc na nas duże wrażenie. Reszta to już nasz przyjemność. Są dziury, belki, kamienie, strome podjazdy, przechyły - wszystko, o czym w terenie można poważyć. Każdą z prób Panda pokonuje dzielnie. Na krótkim odcinku kamienistej drogi zawieszenie nawet nie piśnie, a na kierownicy nie czuć żadnych wibracji. Genialnie tłumi wyboje, niemal bezgłośnie i to przy całkiem szybkiej jeździe. Stromy podjazd. Bez rozpędu, z miejsca w użyciu całe dostępny moment 190 Nm. Ciekawe jak wyglądałby pojazd w deszczu. Inżynierowie poświęcili mnóstwo czasu, by przystosować auto do tak trudnych warunków. A przecież Panda 4x4 niewiele różni się od zwyczajnej wersji.

Pojawiły się plastikowe nakładki na błotniki, felgi z nowym wzorem oraz zderzaki z nielakierowanymi wstawkami i imitacjami blaszanych osłon podwozia. Są dwa nowe kolory (zielony Toscana i pomarańczowy Sicilia) oraz nowe wzory tapicerki. Istotniejsze w Pandzie 4x4 jest jednak to, czego nie widać.

Fiat pandaFiat panda  Fiat Panda 2003 - 2011 | Samochód używany

Wzmocnione (6 punktów mocowania, a nie 4) i podniesiono zawieszenie dało prześwit 16 cm (wyższe o 4,7 cm i lżejsze o 6,5 kg). Jak na miejskie auto uterenowione to wynik imponujący. Tylna belka została zaprojektowana tak, by zmieścił się napęd wszystkich kół. Co ważne bez straty w pojemności bagażnika (225 l) i ograniczenie przesuwania tylnej kanapy. Pod silnikiem pojawiła się aluminiowa osłona. Za przeniesienie napędu na tylną oś odpowiada elektronicznie sterowane sprzęgło wielopłytkowe, które szybko reaguje na uślizg któregoś z kół. Wystarczy 0,1 sekundy by moment powędrował na przednią lub tylną oś. Torque on demand działa całkowicie automatycznie. Kierowca nie ma możliwości wyboru auta przednio lub tylno napędowego. Przekaz momentu kompletnie go nie obchodzi. Steruje tym komputer. Jest za to elektroniczna blokada dyferencjału ELD. O małym guziku na środkowej konsoli warto pamiętać podczas jazdy na śniegu lub w błocie. System po wykryciu nadmiernego uślizgu kół próbuje ograniczać ich buksowanie, odpowiednio regulując ciśnienie w poszczególnych zaciskach hamulcowych. To system znany z innego czteronapędowego auta Fiata - Sedici. Działa podobnie, do 50 km/h i przy ostrej eksploatacji w naprawdę trudnych warunkach potrafi skapitulować. Pamiętajmy jednak, że Panda to nie rasowe auto terenowe. Ma swoje atuty. To przede wszystkim niewielkie wymiary (zaledwie 3,68 metra długości i 1,67 m szerokości), krótkie zwisy i możliwość pokonywania 70 proc. wzniesień oraz przechyłów 55 proc. Wiele osób szuka czteronapędowego aut tych gabarytów, u konkurencji go nie znajdzie. Panda jest, więc tylko jedna.

>>> Używana Panda może być tania. Sprawdź setki ogłoszeń <<<

Pod maską uterenowionej Pandy pracować może silnik 0.9 MultiAir Turbo o mocy 85 KM (145 Nm) lub 1.3 MultiJet II 75 KM i 190 Nm. W Polsce, auto dostępne jest jednak tylko z silnikiem Diesla połączonym z pięciobiegową skrzynią. Mocy mu nie brakuje, ale cena może przyprawić o ból głowy. Za tak skonfigurowaną Pandę trzeba zapłacić 65 990 zł (w promocji 59 990 zł). Na niewiele zda się bogata lista wyposażenia standardowego m.in.: klimatyzacja z filtrem przeciwpyłowym, radioodtwarzacz CD+MP3 (6 głośników), systemy ELD (elektroniczna blokada dyferencjału) i ESP (system stabilizacji toru jazdy z ASR i systemem wspomagającym ruszanie na wzniesieniu), system ABS z EBD (elektroniczny rozdzielacz siły hamowania z systemem wspomagania hamowania BAS), przednie poduszki powietrzne i kurtyny powietrzne, elektryczne wspomaganie kierownicy Dualdrive z trybem City, elektryczne podnoszenie szyb przednich, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka zewnętrzne, ESS (system sygnalizacji awaryjnego hamowania), 15-calowe obręcze z lekkich stopów z oponami 175/65 R15 M+S, komputer pokładowy z menu w języku polskim, system tankowania Smart Fuel, światła do jazdy dziennej, system Start&Stop oraz centralny zamek z pilotem.

Co pomiędzy

Wersji Trekking w charakterystycznym pomarańczowym kolorze, nie ma w polskich cennikach

Alternatywą dla 4x4 jest, a w Polsce byłaby, debiutująca w Pandzie III generacji wersja Trekking. Nie ma czarnych, matowych plastików, podniesionego zawieszeni oraz napędu na cztery koła. Ma za to system Traction+, który wykorzystuje układ hamulcowy do ograniczania buksowania mniej przyczepnego koła. Zdaniem Fiata to coś więcej niż proste rozszerzeniem ESP. Działa do 30 km/h i pomaga w trudnych warunkach, z którymi kierowcy mają kontakt znacznie częściej w mieście. Co ważne pozwala także obniżyć koszty drogiej, co by dużo nie mówić, wersji 4x4.

Niestety w Polsce wersji Trekking nie ma. Nie ma także Pandy napędzanej LPG i CNG. Szkoda, bo to jedne z niewielu aut, których instalacje są mocno zintegrowane z autem. W obu przypadkach wskazania poziomu paliwa są wyświetlane na centralnym wyświetlaczu, a wlew gazu schowano pod klapką wlewu benzyny. Na instalację jest fabryczna gwarancja, a silniki zostały specjalnie przystosowane do LPG lub CNG.

W przypadku Pandy LPG, która wykorzystuje instalację Landi Renzo i zbiornik polskiej firmy Stako, pod maską pracuje silnik klasyczny silnik 1.2 8V o mocy 69 KM (102 Nm). W odmianie Natura Power (CNG) mamy do czynienia z dwucylindrowym silnikiem 0,9 TwinAir Turbo o mocy 85 KM (145 Nm).

Gaz Genialne zawieszenie, duży prześwit, dobre własności terenowe

Hamulec Ciasne wnętrze, tylko jeden silnik w ofercie, wysoka cena zakupu

Summa Summarum Przyznaję, z nową Pandą jestem na bakier. Za ciasne wnętrze, wysoką cenę, właściwości jezdne i starą konstrukcję. Ale Panda 4x4 to naprawdę ciekawa propozycja. Spora w tym zasługa zawieszenie, które w terenie i na normalnej drodze czyni z tego autka użyteczną zabawkę. Szkoda tylko, że tak drogą zabawkę.

Fiat Panda 4x4 | Kompendium

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.