Ilość znaków drogowych występujących przy europejskich drogach jest ogromna, a opanowanie ich wszystkich wydaje się niemal niemożliwe. Polscy kierowcy doskonale radzą sobie jednak z rozpoznawaniem znaczenia większości z nich. Mimo to, niektóre tablice wciąż mogą stanowić wyzwanie nawet dla najbardziej doświadczonych kierowców.
Podczas podróży za granicą możemy natknąć się na tablice ostrzegawcze z czarnym kołem na białym tle. Są to tak zwane "Accident Black Spot", czyli "Czarny punkt". Spotykamy je m.in. w Serbii, na Litwie i w Wielkiej Brytanii. Ich pojawienie się przy drodze to ważny sygnał dla uczestników ruchu. Ostrzegają kierowców o szczególnie niebezpiecznych odcinkach dróg, w którym historycznie koncentrowały się kolizje drogowe oraz wypadki.
Przyczyną mogły być ostre zakręty lub spadki, ukryte skrzyżowania, słabo widoczne znaki ostrzegawcze czy ograniczona widoczność nadjeżdżającego ruchu. Znaki te można również znaleźć w pobliżu przejazdów kolejowych czy zbiorników wodnych, wskazując miejsca podwyższonego ryzyka.
Według informacji przedstawionych na stronie gddkia.gov.pl "czarne punkty" zniknęły z polskich dróg dzięki programowi "Drogi zaufania", realizowanemu od 2007 roku. Zamiast punktowego ostrzegania, GDDKiA wprowadziła kompleksowe działania na wielokilometrowych odcinkach, obejmujące przebudowę dróg, poprawę infrastruktury i edukację kierowców. Program, początkowo wdrożony na drodze krajowej nr 8, od 2009 roku objął całą sieć dróg krajowych. Według danych z 2011 roku pozwoliło to zmniejszyć liczbę ofiar śmiertelnych o 25 proc. i uratować ponad 600 osób.
Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.