Liczba znaków drogowych spotykanych przy drogach może być przytłaczająca, a znajomość ich wszystkich graniczy z cudem. Problem ten nasila się, gdy podróżujemy po drogach Europy, a tam nierzadko możemy się natknąć na tajemnicze oznaczenia. Jednym z nich jest znak, który na pierwszy rzut oka przypomina polski znak ostrzegawczy.
Podczas podróży poza granicami Polski możemy spotkać tablice ostrzegawcze z czarnym kołem w centralnej części na białym tle. Określa się go mianem "Accident Black Spot". W tłumaczeniu oznacza po prostu "Czarny punkt". Natkniemy się na niego m.in. w Serbii, na Litwie, czy w Wielkiej Brytanii. To ostrzeżenie dla kierowcy, aby zachował szczególną ostrożność, gdyż na danym odcinku drogi dochodzi do zwiększonej ilości i częstotliwości wypadków drogowych. Co ciekawe, ich obecność można również zaobserwować w pobliżu przejść przez tory kolejowe czy przy zbiornikach wodnych. Tam również znak "Czarny punkt" informuje o potencjalnym niebezpieczeństwie.
Jeszcze dwie dekady temu znak drogowy oznaczający czarny punkt na drodze był często spotykanym przez kierowców oznaczeniem. Były to żółto-czarne znaki z napisem "czarny punkt" oraz informacją o liczbie zabitych i rannych. Miał skłaniać kierowców do refleksji i ściągnięcia nogi z gazu, jednak nie zdał egzaminu.
- Ostrzeganie kierowców o zagrożeniach w danym miejscu nie wpływało jednak w sposób efektywny na realną poprawę BRD na drogach krajowych. W związku z tym GDDKiA postanowiła zrezygnować z ustawiania takich tablic na rzecz realizacji kompleksowych rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo na sieci dróg krajowych - powiedział portalowi RadioZET.pl Wydział Komunikacji i Informacji GDDKiA. Wdrożono zamiast tego plan rozbudowy i modernizacji istniejących już dróg, aby poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.