Zdobycie uprawnień do kierowania pojazdami wymaga znajomości znaczenia znaków drogowych. Niestety z biegiem lat spędzonych za kierownicą, ale także i kolejnych nowelizacji przepisów, znaczenie pewnych symboli drogowych zaczyna się rozmywać. Tak właśnie jest w przypadku tablic z nazwą miejscowości. Kierowcy interpretują je jako znaki ograniczające prędkość do prędkości miejskiej. A nie zawsze tak jest.
Znak z nazwą miejscowości to znak drogowy E-17a. To typowe oznaczenie kierunku i miejscowości. Tylko kierunku i miejscowości! Tablice tego typu wskazują drogę dojazdu lub informują o pojawieniu się w danym mieście. Nie pełnią żadnej dodatkowej roli. Aby miejscowość stała się obszarem zabudowanym, obok znaku E-17a musi się pojawić znak D-42 "obszar zabudowany". Bez tej tablicy ograniczenie prędkości na drodze wcale nie spada do 50 km/h. Nadal wynosi np. 90 km/h. Kierujący nie musi zatem rozpoczynać nerwowego manewru hamowania.
Błędne rozumienie znaku wskazującego na nazwę miejscowości wśród polskich kierowców wynika z dwóch rzeczy.
Jeżeli mówimy już o znaku D-42, warto wskazać na jeszcze dwie okoliczności. Teren jest za jego pomocą powoływany. Odwołaniem zajmuje się znak D-43. Musi się pojawić bez względu na fakt czy kierowca minął już tablicę oznaczającą wyjazd z miejscowości, czy nie. Generalnie za znakiem D-42 obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Choć to może być redukowane: