Poranne odśnieżanie samochodu może być nie lada utrapieniem. Kierowcy, aby nieco ogrzać szyby i ułatwić usuwanie z nich lodu decydują się na włączenie silnika na postoju i wstępne ogrzanie kabiny. Czekają od kilku do kilkunastu minut, zanim wyruszą w trasę. Ze strony użytkownika ma to swoje zalety, jednak z punktu widzenia technicznego działanie pozostawia wiele do życzenia.
Zimą częstą praktyką kierowców jest rozgrzewanie silnika przed rozpoczęciem jazdy. W tym czasie skupiają się na odśnieżaniu pojazdu i skrobaniu szyby. Według mechaników takie postępowanie jest całkowicie bezzasadne i nie przynosi korzyści, patrząc na techniczne aspekty. - Rozgrzewanie silnika przed jazdą to jeden z najpowszechniejszych mitów wśród kierowców. Taka praktyka jest bezzasadna. Tego się po prostu nie robi, nawet w starszych samochodach. Odpowiednią temperaturę uzyskamy szybciej w trakcie jazdy niż podczas postoju i pracy silnika na niskich obrotach, choć przy siarczystym mrozie warto odczekać te kilkanaście sekund przed ruszeniem, zanim olej rozprowadzi się po magistrali olejowej – wytłumaczył Adam Lehnort, ekspert ProfiAuto, cytowany m.in. przez dziennik.pl.
Może również skutkować mandatem. Uzasadnienie znajdziemy w art. 60 ust. 2 pkt 2 kodeksu drogowego. Zgodnie z jego treścią włączony silnik to "uciążliwość związana z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem". Za nieprzestrzeganie przepisów grozi nam kara grzywny od 100 do nawet 300 zł.
Płyn do spryskiwaczy kupujemy na stacjach benzynowych lub możemy przygotować samodzielnie. Jednym z częstych przyzwyczajeń z dawnych lat, które wciąż chętnie praktykują kierowcy, jest dolewanie odrobiny spirytusu lub denaturatu. Taka technika może nam jednak przysporzyć wiele problemów, gdyż alkohol szybko paruje i wytrąca się z niego woda. Gdy spryskamy szybę płynem z takim dodatkiem, mogą pozostać na niej smugi, które ograniczą naszą widoczność. - Nie wiemy także, jak 'domowy płyn' zachowa się w kontakcie z karoserią i czy jest obojętny dla podzespołów gumowych samochodu - podsumował Adam Lehnort.
Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.