Upały wrócą w weekend. Jak schłodzić wnętrze auta bez klimatyzacji?

Upały wracają do Polski. Warto zatem przypomnieć, co powinien w takich warunkach zrobić kierowca, który ma w samochodzie zepsutą klimę. Oto zestaw skutecznych porad, które są znane od lat i które mogą przynieść ulgę w czasie jazdy.

W najbliższy weekend pogoda ponownie wystrzeli w kierunku upałów. Dla sporej części kierowców to nie stanowi problemu. Przecież nacisną na konsoli przycisk z napisem AC i będą się cieszyć przyjemnym chłodem podczas jazdy. Co jednak mają zrobić ci prowadzący, który klimy w aucie nie mają lub ta jest zepsuta?

Zobacz wideo Ukradli skrzynie biegów za 1,2 mln zł. Kryminalni złapali ich na gorącym uczynku

Sztuka parkowania i osłony na szyby. To dwie kluczowe porady

W tym punkcie należy się cofnąć w czasie. Wystarczy przestawić kalendarz już do barwnych lat 90. XX wieku. Wtedy klima w samochodzie była prawdziwym luksusem. A kierowcy z upałami potrafili sobie naprawdę dobrze radzić. Jaką wskazówkę będzie miał dla was dziadek lub ojciec? Pierwsza zawsze dotyczy sztuki parkowania. W tym przypadku warto pamiętać m.in. o tym, aby:

  • parkując na chwilę, parkować raczej tyłem do słońca. Przednia szyba ma dużą powierzchnię. Przez to szczególnie mocno potęguje działanie promieni słonecznych i mocniej nagrzewa wnętrze.
  • parkować samochód w cieniu lub w miejscu, w którym cień się pojawi po powrocie do pojazdu. Drugi przypadek dotyczy np. zatrzymania auta pod miejscem pracy.
  • stosować osłony przeciwsłoneczne na przednią szybę. Te można kupić już za 20 zł. One nie tylko zablokują promienie słoneczne i ograniczą nagrzewanie się wnętrza. Sprawią też, że słońce dosłownie nie wypali plastików czy skóry w aucie.

Wietrzenie samochodu. Na postoju i w czasie jazdy

Drugi krok należy wykonać po dotarciu do zaparkowanego pojazdu i ewentualnie w początkowej fazie jazdy. Po odblokowaniu zamków należy otworzyć wszystkie drzwi w pojeździe. Tak, aby upuścić temperaturę "uwięzioną" w kabinie pasażerskiej. Gdy na dworze jest 30 stopni Celsjusza, we wnętrzu auta może panować temperatura przekraczająca 60 stopni. Różnica jest zatem potężna, a otwarcie drzwi z pewnością przyniesie ulgę.

Dobrym pomysłem jest także np. otwarcie wszystkich szyb elektrycznych w aucie pilotem przed dotarciem do pojazdu. W tym celu wystarczy nacisnąć i przytrzymać przycisk, który odpowiada za odblokowanie zamków.

Postój z otwartymi drzwiami powinien potrwać jakąś minutę. Po zajęciu miejsca za kierownicą i odpaleniu silnika kierowca powinien otworzyć z kolei szyby. Chociażby te przednie. Jednocześnie może włączyć nawiew na pracę z maksymalną siłą (ale bez obiegu zamkniętego!). Dzięki temu "resztki" upału wydostaną się z kabiny pasażerskiej. I choć nadal będzie w niej gorąco, temperatura wyraźnie spadnie, a przewiew okaże się kojący. Z przewiewem oczywiście nie należy przesadzać. Może prowadzić do przeziębienia. Dlatego po kilku pierwszych minutach jazdy najlepiej jest zostawić otwarte jedno z okien.

Czy w gorącym aucie sprawdzą się gadżety motoryzacyjne?

Jeżeli chodzi o akcesoria, porada ojców i dziadków będzie jedna. Dobrym pomysłem jest, ale piesek z bujającą się głową. Wentylatorek akcesoryjny wpinany do gniazda zapalniczki na niewiele się zda. Podczas jazdy będzie jedynie mielił gorące powietrze i denerwująco brzęczał. To wszystko. Nie przyniesie żadnej ulgi. Dlatego z tego wydatku lepiej jest zrezygnować. A zaoszczędzone w ten sposób pieniądze zawsze można zainwestować np. w wodę zabraną w podróż lub chłodzące napoje kupione na stacji benzynowej w przerwie jazdy.

Więcej o: