W 2024 r. marcu pogoda nas bardzo mile zaskakuje. Jest coraz cieplej i widać oznaki nadchodzącej i tak wyczekiwanej wiosny (zapewne niejeden zmotoryzowany już zaczyna się zastanawiać czy nie zmienić opon zimowych na letnie). To wcale jednak nie oznacza, że już na dobre pożegnaliśmy zimę. O poranku wiele samochodów pokrywa się cienką warstwą szronu. Niejednego kierowcę czekało zatem żmudne skrobanie szyb, zanim mogli ruszyć w podróż.
Pisaliśmy o tym nie raz. Przypomnę jednak raz jeszcze. Owszem można sięgnąć po skrobaczkę, by cierpliwie i ostrożnie usuwać cienką warstwę z przedniej szyby (a niekiedy także bocznych i tylnych). Zalecam ostrożność, gdyż łatwo porysować szybę (a im więcej rys tym nie tylko pogarsza się widoczność, ale także tym większy dyskomfort dla oczu, gdy słońce świeci bezpośrednio na szybę lub w nocy mijamy samochody z mocnym oświetleniem LED czy ksenonami). Stąd bezpieczniej sięgnąć po środki chemiczne, czyli dość skuteczne odmrażacze do szyb.
Pisaliśmy o tym nie raz. Przypomnę jednak raz jeszcze. Oczywiście można uniknąć skrobania czy sięgania po specjalistyczny preparat chemii motoryzacyjnej. Wystarczy zasłonić szybę uniwersalną matą materiałową lub pokrytą cienką warstwą folii aluminiowej (nie jest to duży wydatek, gdyż najtańsze produkty to wydatek ledwie kilkunastu złotych). Odradzam korzystanie z kawałków kartonu czy ręcznika z tkaniny. W przypadku opadów deszczu szybko nasiąknie i przymarznie gdy chwyci mróz.
Maty najczęściej dostępne są w jednym rozmiarze z dodatkowymi uszami (wystarczy zatem docisnąć części maty drzwiami, by uniknąć ryzyka zerwania przez silniejszy podmuch wiatru). Dla pewności matę można również docisnąć wycieraczkami czy wycieraczką (zależnie od samochodu). Tyle i aż tyle.