Zima pojawiła się w Polsce na dobre i na razie raczej nie ma zamiaru odpuszczać. Jak się zatem przygotować na jej kolejne uderzenia? Jest kilka procedur, które kierowca powinien wykonać. Opisuję je w dalszej części materiału.
Widoczność w trudnych warunkach drogowych jest szczególnie ważna. Dlatego kierowca powinien zadbać o dwie rzeczy w tym aspekcie. Pierwszym jest odmrażacz do szyb. Ten pozwoli pozbyć się szronu z szyb o poranku, jednak bez żmudnego skrobania. Drugim jest płyn do spryskiwaczy. Ciecz powinna spełniać parametry zimowe i musi być jej pod dostatkiem w zbiorniczku wyrównawczym. Tylko wtedy kierowca będzie mógł przemyć szybę z błota pośniegowego podczas jazdy.
W dzień odwilż, w nocy mróz. To sprzyja marznięciu drzwi w pojeździe. Skutek? Kierowca może mieć o poranku poważny problem z dostępem do kabiny pasażerskiej pojazdu. Jak temu zaradzić? Procedura jest prosta. Uszczelki wystarczy zabezpieczyć. Najpierw trzeba je przetrzeć i osuszyć. Samo zabezpieczenie polega na nałożeniu specjalnego środka w spray`u lub wazeliny. Zabieg można powtarzać co kilka tygodni.
Odmrażacz do szyb ułatwia poranny rozruch samochodu. Sprawia, że kierowca nie musi skrobać szyb. Jest jednak jeszcze prostszy sposób. Wystarczy po wieczornym zaparkowaniu pojazdu pod blokiem założyć na przednią szybę osłonę. Ta przyniesie dwie zalety. Szyby nie tylko nie zajdą szronem. Dużo łatwiej będzie też zrzucić z niej śnieg. Wystarczy zdjąć osłonę i zsunąć z niej biały puch. Osłonę następnie można schować do bagażnika i wykorzystać podczas kolejnego, dłuższego parkowania.
Nocą temperatura powietrza wyraźnie spada poniżej zera. A to może oznaczać problem z porannym rozruchem silnika. Przy szczególnie silnych mrozach kierowca powinien zadbać o posiadanie kabli rozruchowych. Gdyby pojawiły się problemy z odpaleniem jednostki napędowej, wystarczy poprosić o "pożyczkę" prądu kierowcę pojazdu zaparkowanego obok. Nie trzeba szukać kabli czy czekać na przyjazd taksówki z akumulatorem rozruchowym. Kable natomiast można kupić w praktycznie każdym markecie z działem motoryzacyjnym.
W czasie uderzenia zimy podstawą podczas wyjazdów w rejony górskie są łańcuchy przeciwśniegowe. Tylko dzięki nim możliwe może być wdrapanie się pojazdem pod wzniesienie. Łańcuchy przydadzą się jednak nie tylko w czasie wyjazdów. Czasami sprawdzą się także w mieście. Szczególnie w sytuacji, w której opady będą na tyle intensywne, że sparaliżują nie tylko ruch, ale nawet pracę drogowców odpowiadających za utrzymanie szlaków. W takich warunkach nawet dobrej klasy opony zimowe nie są wystarczające.