Termometry w całej Polsce pokazują teraz ujemne temperatury. Nie ma żartów, zima uderzyła z pełną mocą, z czego na pewno nie cieszą się kierowcy. Zimowe miesiące są zdecydowanie najtrudniejsze dla samochodów. Na jaw wychodzi sporo usterek, a także auta dopadają przeróżne problemy - rozładowuje się akumulator, nie działają czujniki albo kierowcę witają przymarznięte drzwi i wycieraczki. Wiele osób zastanawia się też, czy w ich samochodzie może... zamarznąć paliwo. To wcale nie jest mit.
Problem dotyczy kierowców, którzy mają w swoim samochodzie silnik wysokoprężny. Letni olej napędowy przy siarczystych mrozach naprawdę może zamarznąć. Dlatego kierowcom, nawet jeśli jeżdżą mało, zaleca się wizytę na stacji i zatankowanie do pełna. Przed zimą na polskich stacjach zmienia się paliwo na zimowe. Taki olej napędowy nie zamarznie w naszych warunkach. Nawet jeśli dojdzie do jeszcze mocniejszego uderzenia zimy.
Dlaczego paliwo zamarza? Po kilkugodzinnym postoju na mrozie, z oleju napędowego może wytrącić się parafina. Wtedy może się zatkać filtr paliwa i przewody paliwowe doprowadzające je ze zbiornika do układu wtryskowego. Pewnym rozwiązaniem jest wstawienie samochodu do ogrzewanego garażu, a zatory w przewodach ustąpią samoistnie. Dopiero wtedy użytkownik może bezpiecznie dolać do paliwa depresator, obniżający tempo powstawania kryształków. Usilne próby uruchomienia jednostki doprowadzić mogą do uszkodzenia rozrusznika i pompy paliwa. Koszty usunięcia usterki tych podzespołów przekroczą 400-600 zł. Nie warto ryzykować.
Co zrobić, jeśli nie istnieje możliwość odholowania samochodu do ciepłego garażu lub parkingu podziemnego? Na rynku są specyfiki, które powinny pomóc. Pamiętajcie jednak, żeby sprawdzić opinie na temat danego preparatu i sprawdzić, czy na pewno nie uszkodzi silnika. Porad i opinii najlepiej szukać na internetowych forach. Kierowcy pomagają tam sobie nawzajem.
Nigdy nie wlewajcie do samochodu tanich i niesprawdzonych substancji. Mogą przynieść więcej szkód niż pożytku. Najbezpieczniej jest odstawić samochód do garażu lub poczekać na słońce. Odmrażacze to szybki sposób na doraźne rozwiązanie problemu. Kierowca powinien jednak zadbać, aby w ogóle nie było możliwości zamarznięcia paliwa.
Kiedyś popularne było... dolewanie do baku benzyny tak, żeby stanowiła od trzech do pięciu procent paliwa. To patent firm transportowych, ale chcemy was przed tym przestrzec. To niebezpieczne, zwłaszcza dla nowoczesnych silników Diesla. Nie ma sensu kombinować, skoro na stacjach czeka diesel, który nie zamarznie i na pewno nie uszkodzi waszego silnika. Jeśli będziecie mieć w baku co najmniej połowę zimowej mieszanki, to nie powinno się nic stać.
Eksperci polecają też napełnienie baku do pełna i utrzymywanie w miarę możliwości wysokich stanów paliwa w zbiorniku. Ogranicza to parowanie, a następnie skraplanie się pary wodnej na ściankach zbiornika. Ściekająca ze ścianek zbiornika woda może w dłuższym okresie czasu doprowadzić do sytuacji, kiedy olej napędowy znajdujący się w baku nie będzie spełniał wymogów norm jakościowych dla tego paliwa. Warto też zadbać o filtr paliwa. Nowy znacząco ograniczy ryzyko.