Kiedyś kierownica była plastikowym elementem pokrytym skórą, który pośredniczył w komunikacji między kierowcą a kołami. Dziś stała się prawdziwym urządzeniem! Posiada dotykowe płytki, bada czy kierowca trzyma dłonie na niej, a do tego może obserwować jego źrenice za pomocą specjalnej kamery. I to właśnie nowoczesność zawiodła w przypadku kierownic polegających akcji serwisowej.
W autoryzowanych warsztatach w Polsce będzie się musiało pojawić dokładnie 815 pojazdów marki BMW. Mowa o modelach serii 5 generacji G60 oraz serii 7 generacji G70. Niemcy informują, że w wyniku błędu montażowego, uziemienie kierownicy mogło być zbyt słabo dokręcone. W efekcie system wykrywający trzymanie koła dłońmi może nie działać w sposób prawidłowy. Bawarczycy oficjalnie zaczynają akcję serwisową. Na taką konieczność wskazał m.in. UOKiK. Właściciele pojazdów będą otrzymywać listy z zaproszeniem do ASO.
BMW nie jest jednak jedynym producentem, który w ostatnim czasie musiał ogłosić akcję naprawczą. Spore problemy ma także koncern Stellantis. W jego przypadku w serwisach będą się musieli pojawić właściciele szeregu modeli szeregu marek. Warto wspomnieć m.in. o:
Powyższa lista to zestawienie akcji serwisowych, które zostały ogłoszone w ostatnich kilku dniach. Wezwań do ASO w skali całego roku i wszystkich producentów motoryzacyjnych jest więcej. Dodatkowo szerokie spektrum pokazuje jedno. Błędy produkcyjne nie oszczędzają żadnego segmentu rynku. Mogą dotyczyć zarówno samochodów naprawdę luksusowych, jak i miejskich, rodzinnych czy dostawczych. Najważniejsze z punktu widzenia kierowcy jest jednak to, że producent czy też importer muszą naprawić pojazdy bezpłatnie.