Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wszystkie duże sieci stacji paliw w Polsce mają w swojej ofercie paliwa premium. Oczywiście nie są one najczęściej wybieranymi produktami na stacjach, niemniej są kierowcy, którzy stawiają właśnie na nie. Najczęściej napełniają nimi baki nowych aut oraz tych o lepszych osiągach. Czy ich strategia ma sens?
Po czym poznać paliwo premium? Najprościej po nazwie, gdzie każde z przedsiębiostw naftowych ma swoją: Verva (Orlen),V-Power (Shell) czy Ultimate (BP). A czym różnią się od swoich standardowych odpowiedników? Mniejszą ilością siarki, większą liczbą oktanową i obecnością dodatków uszlachetniających, które mogą zapewnić m.in. ochronę baku przed korozją. Wyższej jakości paliwo – przynajmniej w teorii i według tego, co mówią producenci – przekłada się na skuteczniejsze spalanie się cieczy, ograniczając tym samym powstawanie i gromadzenie się nagaru oraz polepszenie osiągów samochodu. Ale czy każde auto warto nim napełniać?
Mechanicy przekonują, że nie wszystkie samochody "są stworzone" do spalania mieszanki premium. Dotyczy to zwłaszcza pojazdów produkowanych do końca lat 90., których wciąż jeździ po Polsce całkiem sporo. Są one najczęściej wyposażone w jednostki bez tzw. czujnika spalania stukowego. Znajduje się on na kadłubie silnika tłokowego.
Wraz ze wzrostem oktanów w paliwie znajdują się w nim tzw. dodatki przeciwstukowe, które mają zapobiec wypaleniu tłoków i zaworów, a nawet uszkodzeniu głowicy silnika. Tym samym auta, które nie są wyposażone w ten system, mogą wręcz stracić swoją pierwotną moc. Jak rozpoznać objawy "niechęci" naszego auta do takiego paliwa? Za sprawą charakterystycznego, metalicznego stukotu podczas przyspieszania. Tym samym eksperci namawiają do korzystania z mieszanek dedykowanych pod konkretny model.
Licznie przeprowadzone, m.in. przez ADAC, postawienie na uszlachetnione paliwo premium pozwala obniżyć spalanie od 1 do 5 proc. Są kierowcy, którzy twierdzą zauważalny wzrost mocy wraz z uzupełnieniem baku produktem premium. Fakty są jednak takie, że w trakcie codziennej jazdy jest to praktycznie nieodczuwalne. A co w takim razie z wydłużoną żywotnością silnika? Zawarte w uszlachetnionych cieczach dodatki mają dobre właściwości czyszczące i smarne, więc rzeczywiście przełoży się lepszą kondycję silnika. Jednak należy zaznaczyć, że efekt ten osiągniemy tylko w przypadku korzystania z takiego paliwa przez dłuższy czas i cyklicznie.
Reasumując, nie we wszystkich samochodach tankowanie droższego paliwa ma sens. Przede wszystkim należy kierować się pobudkami czysto finansowymi i chłodną kalkulacją. W ramach alternatywy mechanicy polecają regularne korzystanie ze specjalnych preparatów, które zmniejszają skutki złej jakości oraz smarności paliw. To dobra ochrona naszego silnika, bez negatywnego wpływu na jego osiągi. Źródło: tec200.pl