• Link został skopiowany

Cofasz licznik w samochodzie? Możesz nawet dłużej posiedzieć w ramach kary

Myślisz, że cofanie liczników w samochodach to problem, z którym zmagamy się głównie w Polsce? Nic bardziej błędnego. Z oszustami fałszującymi przebieg samochodów walczy się w całej Europie. Kary są wysokie. Otwartą kwestią pozostaje czy są wystarczająco odstraszające.
Cofanie liczników przebiegu to często spotykane oszustwo
Jan Zomer

Fałszowanie przebiegu samochodu, czyli ingerencja we wskazania drogomierza to przestępstwo. Zależnie od kraju wiąże się z grzywną lub karą pozbawienia wolności. Już kara finansowa jest dość dotkliwa. Z raportu Samaru i carVertical wynika, że stawki są dość mocno zróżnicowane. Oto kilka przykładów.

Zobacz wideo Czy samochody segmentu B spełnią oczekiwania wymagających kierowców? Sprawdzamy to na przykładzie Hyundaia i20 [AUTOPROMOCJA]
  • Czechy – do 25 tys. euro
  • Łotwa – do 1 tys. euro
  • Francja – do 300 tys. euro

Kara finansowa to jednak nie wszystko. Europejscy ustawodawcy sięgnęli po bardziej drakońskie kary. Innymi słowy, w wielu kodeksach uwzględniono także przepisy dotyczące kary pozbawienia wolności. Oto, z czym muszą liczyć się oszuści zajmujący się cofaniem liczników.

  • Chorwacja – do 8 lat więzienia
  • Czechy – do 2 lat więzienia
  • Francja – do 2 lat więzienia
  • Hiszpania – do 3,5 roku więzienia
  • Litwa – do 2 lat więzienia
  • Włochy – do 3 lat więzienia

Polska surowa dla oszustów "kręcących liczniki"

A jak na europejskim tle wypada Polska? Jesteśmy w czołówce biorąc pod uwagę surowość kar. W kodeksie karnym kluczowy jest art. 306a. Uwzględniono grzywnę oraz karę pozbawienia wolności dla tych, którzy dokonują ingerencji oraz zleceniodawców.

Art. 306a. Zmiana wskazania drogomierza lub ingerencja w prawidłowość jego pomiaru 
§ 1. Kto zmienia wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto zleca innej osobie wykonanie czynu, o którym mowa w § 1.
§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca czynu określonego w § 1 lub 2,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Czy przepis działa odstraszająco na nieuczciwych sprzedających? Dziennikarze Interia Motoryzacja sprawdzili w Ministerstwie Sprawiedliwości jak wygląda obecne orzecznictwo. Cóż się okazało? Od 1 stycznia 2020 r. wydano łącznie 218 wyroków skazujących. Czy to oznacza, że tyle osób trafiło za kraty? Nic bardziej błędnego. W większości przypadków (134 postępowania) sąd ograniczył się do orzeczenia kary grzywny. Wyroki kary pozbawienia wolności dotyczyły ok. 1/3 spraw. Na tym nie koniec.

Ministerstwo udostępniło także bardziej szczegółowe statystyki. Na ich podstawie nietrudno o wniosek, że postępowania przed sądem coraz częściej kończą się bardziej surową karą. W 2020 r. orzeczenie kary pozbawienia wolności usłyszały zaledwie 3 osoby. Rok później skazano 14 osób a w 2022 r. o jedną mniej. W większości przypadków skład orzekający wybierał warunkowe zawieszenie kary. Duża zmiana nastąpiła dopiero w 2023 r. Odnotowano 38 wyroków skazujących (wśród nich 18 z tzw. zawiasami, czyli warunkowym zawieszeniem kary). Czy w 2024 r. jeszcze więcej osób trafi za kraty lub otrzyma warunkowe zawieszenie kary, czy grzywnę? Trudno to wykluczyć.

Więcej o: