Wyrok jest oczywisty: 24 punkty i utrata prawa jazdy. Przy założeniu, że mamy czyste konto. Jak twierdzą policjanci, takich kierowców jest już bardzo niewielu. Dlaczego? Bo często łamiemy przepisy, bo jeździmy za szybko, wreszcie bo nieoznakowanych radiowozów i fotoradarów jest coraz więcej. A autostrad nie przybywa.
Utrata prawa jazdy jeszcze nigdy nie była tak łatwa. Nic nie zapowiada by coś sie miało w tej sprawie zmienić. Czasem wystarczy, że kierowca złamie trzy przepisy i już na jego koncie pojawi się "komplet". Często nie są to wcale najcięższe przewinienia, a gwoździem do trumny okazują się punkty z poprzednich miesięcy. Co wtedy? Czy musimy zostawić auto na poboczu i łapać stopa?
Uzbieranie 24 punktów oznacza, że kierowca traci tymczasowo prawo do kierowania pojazdami - ale nie od razu. Policjant nakładając na sprawcę wykroczenia mandat karny i informując go o osiągnięciu 24 pkt karnych nie zabiera mu fizycznie prawa jazdy. Jego decyzja musi się uprawomocnić, a to trwa 7 dni. Przez ten czas można dalej prowadzić pojazdy wg posiadanych kategorii. Następnie kierowca zostaje skierowany na powtórny egzamin na prawo jazdy, do którego ma przystąpić w terminie 30 dni. Do egzaminu należy dobrze się przygotować, bo zdać trzeba wszystkie posiadane kategorie, każdą za pierwszym podejściem. Jeśli nie to ją stracimy i procedurę musimy zaczynać, jak każdy inny kursant. Zdanie egzaminu powoduje, że wszystkie punkty karne zostają skasowane.
Skierowanie na ponowny egzamin nie będzie już obowiązywać, jeśli w życie wejdzie nowa ustawa. Wg niej osoba uzyskująca 24 punkty karne zostanie skierowana na kurs reedukacyjny. Prawo jazdy zostanie odebrane kierowcy, który w ciągu 5 lat od dnia wydania skierowania na kurs reedukacyjny ponownie zgromadzi 24 punkty. Nietrzeźwi kierowcy będą skierowani dodatkowo na kurs w zakresie profilaktyki przeciwalkoholowej.
Przed utratą cennego dokumentu można bronić się na wiele sposobów. Jednym z nich jest pozbycie się ciążących punktów. W tym celu raz na pół roku można zgłosić się na kurs reedukacyjny. Podczas niego kierowca dowie się o przyczynach i skutkach powstawania wypadków drogowych (dwa wykłady - prowadzi je policjant drogówki) i o psychologicznych aspektach zachowania się za kierownicą (jeden wykład - prowadzi psycholog). Po ukończonym kursie stan konta punktowego zmniejszy się o 6 pkt karnych, a stan konta bankowego o ok. 600 zł.
A co jeśli możliwość zmniejszenia stanu konta została już wykorzystana? Ostatnimi czasy pojawiły się ogłoszenia osób, które za konkretne pieniądze są gotowe sprzedać swoje punkty karne. Oprócz pokrycia kosztów mandatu, kierowca zagrożony utratą prawa jazdy musi zapłacić około 150-200 zł za każdy punkt. Ryzyko w tym przypadku ponosi głównie sprzedający, który czasem ze sprawcy kolizji może stać się sprawcą wypadku.
Dla wielu kierowców utrata prawa jazdy bądź jego brak wcale nie przeszkadzają w siadaniu za kierownicą. Co więcej, taka sytuacja jest jednym ze sposobów ominięcia niewygodnych przepisów. Sprzyjają temu sporadyczne kontrole drogowe i przepisy, które przewidują za to wykroczenie jedynie mandat karny w wysokości 500 zł (osoba bez uprawnień nie może zostać ukarana punktami karnymi). Oczywiście to nie jedyny problem kierujących pojazdami bez uprawnień. Po pierwsze po nałożeniu mandatu nie można wsiąść i odjechać, musi to zrobić osoba posiadająca prawo jazdy, albo trzeba poczekać aż patrol... odjedzie. Jeśli nie ma takiej możliwości, policja ma prawo odholować auto na parking na koszt właściciela. Najgorzej jest jednak gdy dojdzie do kolizji. Niezależnie od zdarzenia winnym zawsze będzie osoba bez uprawnień.
Sytuacja się zmienia diametralnie, gdy prawo jazdy zostało kierowcy odebrane sądownie, np. za prowadzenie lub spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu. Wtedy prowadzenie pojazdu bez uprawnień jest przestępstwem i grozi za nie kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Po utracie prawa jazdy wyjściem z "patowej" sytuacji może być próba wyrobienia tego dokumentu za granicą. W Unii Europejskiej problemem jest konwencja uchwalona w Luksemburgu w 1998 roku o pozbawianiu kierowców uprawnień do kierowania pojazdami. Kraje, które podpisały ten dokument stanowią jednolitą strefę w której utrata prawa jazdy w jednym kraju jest honorowana we wszystkich pozostałych. Konwencja obowiązuje we wszystkich krajach UE, Polska podpisała ją w 2004 roku i od tego czasu Polacy, którzy utracili prawo jazdy w kraju nie mogą uzyskać go w żadnym pozostałym kraju członkowskim.
Utrata prawa jazdy jest łatwa, ale wcale nie dotyczy wszystkich kierowców. Za samo przekroczenie prędkości, nawet o ponad 50 km/h kierowca dostanie maksymalnie 10 pkt karnych, z których 6-ciu może się pozbyć odbywając kurs reedukacyjny. Utrata uprawnień za "jednym zamachem" dotyczy głównie piratów drogowych, którzy nadal jeżdżą po naszych drogach nie tylko przekraczając prędkość, ale też wyprzedzając na podwójnej ciągłej, na pasach, zajeżdżając drogę innym kierowcom i jak powiedziałby policjant stwarzając inne zagrożenia w ruchu drogowym.
ZOBACZ TAKŻE: