Kierowcy w Katowicach mają na pieńku z miejskimi urzędnikami odpowiedzialnymi za strefę płatnego parkowania. Okazuje się, że miasto nawet z wielomiesięczną zwłoką wysyła wezwania do zapłaty. Rekordziści muszą zapłacić nawet kilkanaście tys. zł za parkowanie swoich samochodów. A to nie wszystko.
Okazuje się, że Katowice nie stosują żadnej taryfy ulgowej. "Przepisy nie przewidują możliwości anulowania opłaty dodatkowej" – czytamy na stronie Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Katowicach (na pocieszenie pozostaje, że miasto uruchomiło stronę internetową, na której można sprawdzić, czy nie naliczono opłat dla danego numeru rejestracyjnego). Ale to, czego nie można na Górnym Śląsku, dopuszcza się w Warszawie. Zgodnie z miejskim regulaminem obowiązującym w stolicy, kierowca może wnieść reklamację do zarządzającego strefą płatnego parkowania. A jeśli zostanie uznana, to wówczas wezwanie do zapłaty nie rodzi skutków prawnych. Innymi słowy, trafia do kosza.
Katowice niezbyt śpieszą się z powiadamianiem kierowców. W reportażu TVP Katowice wspomniano, że mieszkańcy otrzymują wezwania po wielu miesiącach (zawiadomienia mogą trafić nawet niemal po 5 latach). Jeden z kierowców dowiedział się o opłacie dodatkowej w wysokości 11 tys. zł po 9 miesiącach od pierwszego parkowania. Przyznał, że gdy wprowadzał się do swojego mieszkania pobliska ulica nie była jeszcze objęta płatną strefą. Skutki przegapienia zmian w przepisach są dla niego dość dotkliwe, gdyż urząd skrupulatnie naliczył kilkanaście tys. zł. Według TVP Katowice rekordziści otrzymali wezwania w wysokości ponad 18 tys. zł.
Czy mieszkańcy są bezsilni w walce z urzędnikami? Nie do końca. Opłatę za postój można zaskarżyć. Sęk w tym, że zgodnie z obowiązującymi przepisami jest to możliwe dopiero na etapie egzekucji administracyjnej. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku wydał w maju 2024 r. wyrok (sygnatura — II SA/Bk 159/24) z bardzo interesującym uzasadnieniem.
Przepisy prawa nie przewidują możliwości zaskarżenia działalności organów administracji publicznej wykonujących zadania zarządcy drogi publicznej w zakresie pobierania opłat dodatkowych za postój w strefie płatnego parkowania bez uiszczenia obowiązującej opłaty.
Możliwość kwestionowania powstania obowiązku poniesienia opłaty za postój w SPP oraz opłaty dodatkowej, o jakiej mowa w art. 13f ust. 1 u.d.p. zaistnieje dopiero wówczas, gdy wszczęte zostanie postępowanie egzekucyjne, w ramach którego doręczony zostanie mu odpis tytułu wykonawczego wraz z pouczeniem o prawie do zgłoszenia zarzutów do prowadzenia egzekucji administracyjnej, o których mowa w art. 33 § 1 u.p.e.a. (zarzut nieistnienia obowiązku z § 2 pkt 1).