Progi zwalniające, popularnie nazywane "śpiącymi policjantami" najczęściej montowane są przed przejściem dla pieszych, na ulicach osiedlowych czy na parkingach. Mają na celu zmuszenie kierowcy do zmniejszenia prędkości. Wpływają więc na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Mogą stanowić też nie lada zagwozdkę, szczególnie dla kandydatów na kierowców.
Progi zwalniające oznaczane są znakiem A-11a. Przed lub wraz z nim często umieszczany jest również znak "ograniczenie prędkości", zwykle do 20-30 km/h. Wielu kierowców mylnie jednak interpretuje, że limit prędkości obowiązuje jedynie w przypadku pokonywania progu zwalniającego i chwilę później dodaje gazu. Wyjaśnienie znajdziemy w przepisach. Aktualne wskazują, że ograniczenie prędkości przestaje obowiązywać w przypadku, gdy spełnione są jedynie dwa warunki.
W świetle obowiązujących przepisów progi zwalniające nie muszą być specjalnie oznakowane. Tyczy się to dwóch przypadków. Jeśli znajdują się w "strefie ograniczonej prędkości" lub w "strefie zamieszkania". Powód? W obu sytuacjach przejazd przez nie może odbywać się z prędkością większą lub równą ustalonej dla tej strefy. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.