Polskie przepisy są dość skomplikowane. Bo choć dziś kierowca nie musi posiadać przy sobie prawa jazdy podczas jazdy autem, a system nadawania i sprawdzania uprawnień jest w pełni elektroniczny, kierowca nadal może dostać tzw. mandat za brak kartonika. Kawałek papieru ma w tym przypadku wagę złota.
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Kierowca został zatrzymany za jazdę z prędkością przekraczającą o 51 km/h limit wyznaczony na drodze w terenie zabudowanym. Stracił zatem prawo jazdy na 3 miesiące. Po okresie zakazu uznał, że ten zniknął automatycznie. Tak się jednak nie stało. Do odblokowania uprawnień, które de facto zablokowane już być nie powinny, konieczna jest bowiem wizyta w wydziale komunikacji i złożenie stosownego wniosku (tzw. kartonika). Formalność trwa 5 minut i jest darmowa. Kierowca nie wnosi żadnej opłaty.
Kierowca stracił prawo jazdy, ale wniosku w urzędzie nie złożył. Zatrzymała go jednak policja do kontroli drogowej. Funkcjonariusze po sprawdzeniu uprawnień w bazie CEPiK, wydawali surowy wyrok. Prowadzący jedzie bez prawa jazdy (bo te nadal są formalnie wstrzymane). To z kolei naraża na konsekwencje z tytułu art. 94 ustawy Kodeks wykroczeń. Policjanci muszą skierować sprawę takiego kierującego do sądu. W ramach wyroku ten otrzymuje od 1500 do 30 000 zł grzywny i zakaz prowadzenia pojazdu na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
Powyższa sytuacja powodowała duże wzburzenie społeczne. I temu ciężko się dziwić. Bo jak można ukarać za brak prawa jazdy kogoś, kto taki dokument posiada? W jedną z tego typu spraw włączył się Rzecznik Praw Obywatelskich. I jego kasacja została uwzględniona. Sąd Najwyższy przychylił się bowiem do stanowiska, w głos którego "prowadzenie pojazdu mechanicznego bez uprzedniego odebrania dokumentu prawa jazdy po ustaniu przyczyny jego zatrzymania nie jest tożsame z prowadzeniem pojazdu bez posiadania do tego uprawnienia".
Teraz okazuje się, że takie stanowisko podziela również Ministerstwo Cyfryzacji. Przedstawiciele resortu zapowiadają uproszczenie procedur związanych z odzyskiwaniem prawa jazdy po okresie kary. Automatyzacja tego procesu ma stać się faktem 10 września 2024 r. To od tego dnia wprowadzone mają być techniczne rozwiązania, które umożliwią automatyczny zwrot zatrzymanego prawa jazdy. Bez konieczności wizyty kierowcy w wydziale komunikacji. I to bez wątpienia byłaby zmiana na plus. To byłaby zmiana, która uchroniłaby wielu kierowców przed poważnymi kłopotami.