Od 17 kwietnia 2007 roku kierowcy zobowiązani są do jazdy z włączonymi światłami mijania przez całą dobę. Zmiany wprowadzono w celu poprawy bezpieczeństwa i widoczności pojazdów na drodze. Sprawa komplikuje się, gdy w grę wchodzą światła do jazdy dziennej. Wielu kierowców nie jest do końca świadomych, że nieumiejętne używanie świateł może wiązać się z konsekwencjami w postaci mandatu.
Kwestię jazdy na światłach przez całą dobę reguluje art. 51 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. W ust. 2 znajdziemy za to jednak wyjątek, który mówi, kiedy jazda na światłach dziennych jest dozwolona. Nie musimy więc poruszać się samochodem wyłącznie na światłach mijania.
Kierujący pojazdem jest obowiązany używać świateł mijania podczas jazdy w warunkach normalnej przejrzystości powietrza. W czasie od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza, zamiast świateł mijania, kierujący pojazdem może używać świateł do jazdy dziennej.
Prawo nie definiuje, jednak kiedy kończy się normalna przejrzystość powietrza. W tej kwestii musimy zdać się na własny rozsądek. Przepis jest często łamany przez kierowców, najczęściej w wyniku zapominalstwa. Warto pamiętać, że obowiązuje on również w tunelu. Często, gdy w aucie nie ma czujnika zmierzchu lub deszczu, to światła mijania nie uruchomią się automatycznie. Zgodnie z taryfikatorem mandatów w 2024 roku za przewinienie w postaci jazdy bez wymaganych świateł od świtu do zmierzchu musimy być świadomi, że grozi nam mandat 100 zł i 2 punkty karne. Niewłączenie właściwych świateł po zmroku (od zmierzchu do świtu), to już 300 zł mandatu oraz 6 punktów karnych. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.