Przejazdy kolejowe dziś są wyposażone w system urządzeń monitorujących, które masowo rejestrują wykroczenia. Nawet setki miesięcznie. Aby dostać mandat, wcale nie trzeba kontroli drogowej. Zachowanie kierowców na przejazdach kolejowych wciąż pozostawia wiele do życzenia.
Niecierpliwi kierowcy muszą liczyć się z mandatem, który wynosi od 2 do nawet 4 tys. zł (recydywa w ciągu 2 lat). Do ich konta doliczane są również punkty karne. I to nie mało, bo aż 15. Kierujący często zapominają, że szlaban czy też zapora przed przejazdem kolejowym musi być pod odpowiednim kątem, aby móc ruszyć w dalszą drogę. Obowiązuje zasada kąta prostego. Rogatki muszą być w położeniu całkowicie pionowym (90 stopni względem podłoża). Dodatkowo zgasnąć muszą migające czerwone światła na sygnalizatorze (są one nadrzędne względem szlabanów). Dopiero wtedy kierowca może wjechać na torowisko. Jeśli wykroczenie zarejestruje kamera lub policja, kierowca musi liczyć się z dotkliwymi konsekwencjami.
W Ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym możemy znaleźć art. 28, w którym znajdziemy obowiązki kierowcy podczas zbliżania się i przejazdu przez przejazd kolejowy. Kierujący ma obowiązek zachować szczególną ostrożność. Przed wjechaniem na tory musi upewnić się, czy nie zbliża się pojazd szynowy, oraz przedsięwziąć odpowiednie środki ostrożności. Co więcej, ma obowiązek prowadzić pojazd z taką prędkością, aby mógł go zatrzymać w bezpiecznym miejscu, gdy nadjeżdża pojazd szynowy. Następnie w art. 28.3 czytamy, jakich zachowań kierowca powinien się wystrzegać.