Sytuacje, w których dochodzi do wypadków lub kolizji, spowodowanych tym, że kierowca samochodu osobowego postanawia nie przepuścić autobusu, zdarzają się wciąż dość często. Komunikacja miejska działa prężnie nie tylko w aglomeracjach, lecz także w mniejszych miejscowościach. Warto więc wiedzieć, jak zachować się na widok autobusu.
Zazwyczaj mamy do czynienia z sytuacją, podczas której większość kierowców bez wahania ustępuje pierwszeństwa autobusom ruszającym z przystanków. Czasami jednak zdarzają się kierowcy, którzy tego nie robią. Aby zobrazować, jak wygląda sytuacja względem przepisów, należy sięgnąć po art. 18 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Tam znajdziemy wyjaśnienie, kto ma pierwszeństwo, gdy autobus chce się włączyć do ruchu w terenie zabudowanym.
Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię.
Z treści przepisu jasno wynika, że kierowca, gdy zbliża się do przystanku, powinien zwolnić lub zatrzymać się. Tak, aby umożliwić autobusowi bezpieczny wyjazd z zatoczki i włączenie się do ruchu. Podyktowane jest to również względami bezpieczeństwa np. gdy pasażerowie opuszczający autobus będą chcieli przejść przez jezdnię i nagle wyłonią się zza autobusu.
W drugim ustępie art. 18 ustawy Prawo o ruchu drogowym znajdziemy informację, w której dowiadujemy się, że autobus nie ma bezwzględnego pierwszeństwa przed jadącymi drogą samochodami. Przepis ten obowiązuje, nawet gdy chce opuścić zatokę przystankową i włączył kierunkowskaz. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Kierujący autobusem (trolejbusem), o którym mowa w ust. 1, może wjechać na sąsiedni pas ruchu lub na jezdnię dopiero po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.
W takich sytuacjach mamy pierwszeństwo przed autobusem. Przykładowo, jeśli jedziemy z dużą prędkością i musielibyśmy gwałtownie hamować, aby ustąpić autobusowi, istniałoby zagrożenie spowodowania wypadku. W tym przypadku nie musimy więc wpuszczać przed siebie autobusu, mimo iż kierowca zasygnalizował taką chęć kierunkowskazem. Podobnie, gdy znajdujemy się w niewielkiej odległości od autobusu np. jesteśmy tuż za nim lub na równi. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.