Droga ekspresowa jest łączona z ograniczeniem prędkości na poziomie 120 km/h. Taki limit wcale nie jest jednak dogmatem. Przepisy przewidują co najmniej kilka przypadków, w których kierujący będzie musiał zredukować szybkość jazdy i to w sposób dość znaczący.
W pierwszej kolejności funkcjonują przypadki wyjątków ustawowych. Te są opisane w art. 20 ust. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym i nie muszą być wskazywane żadnymi oznaczeniami drogowymi. Są z góry obowiązujące. Kierowca musi pamiętać o tym, że:
Prędkość na drogach w Polsce jest regulowana nie tylko na podstawie ogólnych przepisów. Czasami limity są zmieniane punktowo. Odbywa się to za sprawą ustawienia przy drodze znaku B-33 "ograniczenie prędkości". Na drodze ekspresowej ograniczenie może być ustawione z uwagi na stan nawierzchni, trwający remont lub np. ograniczenie w ruchu związane z wypadkiem. Czasami z uwagi na bezpieczeństwo osób przebywających w pasie drogowym, szybkość jest redukowana nawet do 50 km/h. Warto zatem uważnie obserwować znaki drogowe. Choć nie tylko. Bo wskazania ekranów świetlnych umieszczonych nad jezdnią czy tych zamontowanych na radiowozach stojących na poboczu są tak samo ważne, jak tablica B-33.
Niższe niż 120 km/h ograniczenie prędkości na drodze ekspresowej zawsze jest wiążące dla kierowcy. W sytuacji, w której nie zastosuje się on do limitu, może otrzymać mandat. Ten ma szansę wystawić patrol, ale także GITD na podstawie zdjęcia z fotoradaru czy odcinkowego pomiaru prędkości. Grzywna będzie wynosić: