Drogi w Polsce są ściśle... monitorowane. Wcale nie przez systemy miejskie czy należące do GDDKiA, ale przede wszystkim pokładowe rejestratory. Kierowcy montują je na potęgę. W Polsce wszyscy przyzwyczaili się do obecności obiektywów za szybami samochodów. I taka sytuacja jest właściwie w pełni legalna. Nieco inaczej sytuacja wygląda jednak za granicą. Kierowcy szykujący się do europejskiego wojażu, powinni o tym wiedzieć.
Na terenie Polski używanie rejestratora jazdy jest legalne. Nielegalne czasami okazuje się tylko wykorzystywanie nagrań. Ale też w przypadku, w którym miałyby one ujawnić personalia kierowcy. Przepisy zagraniczne takie liberalne już jednak nie są. I przykładów w tym zakresie nie brakuje.
Całe szczęście UE jest mocno zróżnicowana. Nie w każdym kraju zatem pokładowe rejestratory nie są legalne. Kamerek bez żadnych problemów można używać np. we Włoszech czy Hiszpanii. To częste cele wakacyjnych wypadów Polaków. Poza tym kierowca nie dostanie mandatu za używanie rejestratora m.in. w Holandii, Danii, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Chorwacji, Czechach, ale także Serbii czy Bośni i Hercegowinie.
Konwencja wiedeńska o ruchu drogowym to umowa międzynarodowa sporządzona 8 listopada 1968 r. i ratyfikowana 1 czerwca 1984 r. przez PRL (a więc ówczesną Polskę). Jeden z jej zapisów mówi wyraźnie o tym, że kierowca zagranicznego pojazdu może być karany w zakresie wyposażenia auta, ale tylko w zgodzie z wykazem wynikającym z rodzimego prawa o ruchu drogowym. Nie powinno się karać właściciela samochodu z Polski za braki w liście wyposażenia obowiązującej np. w Niemczech.
W tym kontekście kierowcy często poruszają kwestię pokładowego rejestratora i kary za jego używanie w obcym kraju. I ten kierunek myślowy być może wskazuje dość dobrą logikę. Charakteryzuje się jednak poważną luką myślową. Ta polega na tym, że status kamerek w żaden sposób nie został usankcjonowany w Polsce. Przepisy milczą na ich temat. Trudno zatem uznać, że mandat za kamerę za granicą jest czymś, co zasady konwencji wiedeńskiej mogłoby łamać. Kierowcy powinni o tym wiedzieć, zanim wejdą w dyskusję z zagranicznym policjantem. Powinni też dla własnego spokoju stosować się do przepisów zagranicznych w tym zakresie.