Zapewnienie wystarczającej ilości snu może być wyzwaniem podczas długiej wyprawy. Używanie pojazdu jako tymczasowego noclegu w celu zaoszczędzenia pieniędzy może powodować obawy o bezpieczeństwo oraz legalność takiej formy odpoczynku.
W polskim prawie nie znajdziemy specjalnie sformułowanych obostrzeń, które jasno precyzowałyby kwestię spania w samochodzie. Należy więc przyjąć, że jest to legalne zgodnie z zasadą "co nie zabronione, to dozwolone" i za samą drzemkę nie grozi nam żadna kara. Warto jednak pamiętać, że można to robić wyłącznie w dozwolonych miejscach np. parkingach publicznych (miejskich, przydrożnych) lub prywatnych, zapoznać się ze znakami ograniczającymi taką praktykę lub z lokalnymi przepisami i regulaminem.
Kwestia spania w samochodzie uzależniona jest od kraju, w którym się znajdujemy. Na Litwie i Łotwie, w Rumunii, Estonii, Finlandii, Szwecji i Norwegii raczej obowiązują podobne regulacje dotyczące postoju na drzemkę i regeneracji sił. W tych państwach musimy więc szukać publicznych i bezpiecznych miejsc. Inaczej sytuacja wygląda w Austrii i Niemczech obowiązuje wymóg zachowania minimum 150 metrów od zabudowań mieszkalnych przy wyborze miejsca noclegu. Ponadto nie możemy spędzić więcej niż jedną noc w tym samym miejscu.
Podczas pobytu we Włoszech musimy mieć na uwadze, że przepisy różnią się w zależności od regionu, w którym się znajdujemy. Na niektórych autostradach mamy do dyspozycji specjalnie wyznaczone miejsca do odpoczynku, jednak na części parkingów praktyka ta jest zabroniona. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.