Mandat za brak prawa jazdy to 1500 zł. Można go dostać nawet, jak masz uprawnienia. Pomyłki kierowców

Kierowcy nie zawsze znają przepisy. Zazwyczaj źle wskazują ich kwalifikacje prawne. Bo mandat za brak prawa jazdy pojawia się nie tylko wtedy, gdy kierujący nie posiada dokumentu wcale. On dotyczy wielu innych przypadków.

Potocznie wykroczenie jest nazywane brakiem prawa jazdy. To stwierdzenie kieruje jednak na błędne tory interpretacyjne. Formalnie przepisy mówią bowiem o prowadzeniu pojazdu bez uprawnień. A to pojęcie zdecydowanie szersze. Taką kwalifikację czynu wskazuje art. 94 ustawy Kodeks wykroczeń.

Zobacz wideo Pościg za pijanym kierowcą. Wydmuchał ponad 3 promile

Kiedy kierowca prowadzi pojazd bez uprawnień?

Błędne nazywanie tego wykroczenia sprawia, że kierowcy nie do końca rozumieją, czym tak naprawdę jest prowadzenie bez uprawnień. W pojęcie to natomiast łapie się szereg kluczowych przypadków. Prowadzący zostanie uznany za "osobę bez prawa jazdy" także wtedy, gdy:

  • posiada prawo jazdy kategorii B, ale prowadzi zbyt ciężki samochód. Kluczowe jest tu DMC wpisane do dowodu rejestracyjnego. To nie może przekroczyć 3,5 tony.
  • posiada prawo jazdy kategorii B, ale prowadzi pojazd, który zabiera na pokład więcej niż 9 pasażerów.
  • posiada prawo jazdy kategorii B i prowadzi prawidłowy pojazd, ale z nieprawidłową przyczepą. Ta jest np. zbyt ciężka.
  • posiada prawo jazdy kategorii C, ale nie ma uprawnień grupy E. Mimo wszystko prowadzi ciężarówkę z przyczepą inną niż lekka.
  • posiada prawo jazdy kategorii A1 lub A2 i prowadzi motocykl o zbyt dużej pojemności lub zbyt mocny.
  • kierowca ma w prawie jazdy wpisany kod ograniczeń związany np. z koniecznością noszenia okularów w czasie jazdy, ale okularów w czasie kontroli drogowej mieć nie będzie.
  • prawo jazdy straciło ważność. W takim przypadku uprawnienia zostaną wstrzymane. Kierowca de facto ich zatem nie posiada.
  • prawo jazdy zostało wcześniej zatrzymane w związku z wykroczeniem lub przestępstwem. Przypadek jest identyczny, jak powyżej.

Kierowanie bez uprawnień musi się skończyć w sądzie. To zła informacja

Popełnienie jednego z powyższych wykroczeń wiąże się dla kierowcy z nieprzyjemnymi konsekwencjami. Bo kierujący powinien się liczyć z tym, że:

  • otrzyma w czasie kontroli drogowej aż 15 punktów karnych. W sytuacji, w której prawo jazdy jakieś posiada.
  • policjant nie wlepi mandatu, a skieruje sprawę do sądu.
  • sąd wlepi kierującemu co najmniej 1500 zł grzywny. Maksymalnie kara może sięgnąć nawet 30 000 zł.
  • obligatoryjny w tym przypadku jest zakaz prowadzenia pojazdów. Ten będzie obowiązywał przez okres od 6 miesięcy do 3 lat.

Kluczowe jest także to, że kierowca zatrzymany za prowadzenie bez uprawnień, nie będzie mógł kontynuować jazdy. Zostanie zmuszony do wezwania na miejsce kontroli kierującego, który posiada właściwe uprawnienia. Ten będzie mógł odebrać pojazd. Jeżeli osoby takiej nie uda się znaleźć, auto może trafić na parking policyjny.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.