Kontrola drogowa oznacza nie tylko karę za wykroczenie drogowe. To też sprawdzenie dokumentów pojazdu i kierowcy oraz np. obowiązkowego wyposażenia pojazdu. Prostówka, powiecie? Przecież wystarczy mieć trójkąt i gaśnicę. No właśnie, nie zawsze.
Lista obowiązkowego wyposażenia pojazdu zarejestrowanego w Polsce jest jasno określona. Problem polega jednak na tym, że np. gaśnicę nie wystarczy jedynie mieć w aucie. Przepisy są dużo bardziej szczegółowe. Mówią wyraźnie o tym, że pojazd powinien być wyposażony "w gaśnicę umieszczoną w miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia". W tej definicji kluczowe są trzy słowa. Mowa o miejscu łatwo dostępnym.
To zapis, który pojawia się w par. 11 ust. 1 pkt 14 rozporządzenia ministra infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia.
Jakie miejsce jest łatwo dostępne? To np. schowek na rękawiczki czy specjalne mocowanie dla gaśnicy pod fotelem kierowcy lub pasażera. Bagażnik czy tym bardziej podłoga pod bagażnikiem, gdy kufer jest wyładowany walizkami, z pewnością łatwo dostępny nie jest. Policjantom ciężko będzie także uznać, że gaśnica znajduje się w miejscu łatwo dostępnym w sytuacji, w której kierowca wie, że urządzenie znajduje się w aucie, ale totalnie nie ma pojęcia, gdzie zostało ukryte. I taki scenariusz jest problematyczny z dwóch powodów.
Mandat za gaśnicę w bagażniku zostanie wlepiony na podstawie art. 97 ustawy Kodeks wykroczeń. To oznacza karę wynoszącą od 20 do nawet 3000 zł. Policjant wybierze kwotę uznaniowo. Choć w tym punkcie warto pamiętać o tym, że grzywnę taką można otrzymać nie tylko za gaśnicę leżącą w bagażniku. Taką samą karę może oznaczać np. gaśnica swobodnie przemieszczająca się po wnętrzu pojazdu.