Zielona strzałka w prawo jest jak znak B-20. Traktujesz ją jak zielone światło? Mandat

Przepisy obowiązują do... zdania egzaminu. Potem kierowcy mają swoje zasady. To jednak poważny błąd. I dobry przykład dotyczy zielonej strzałki. Za nierespektowanie jej znaczenia kierowca może dostać mandat. Choć mandat to połowa problemu.

Przepisy drogowe bywają zawiłe. Bo czasami jest tak, że choć sygnalizator pokazuje światło czerwone, kierowca i tak może skręcić. Taki zabieg stosuje się w prostym celu. Chodzi o uzyskanie większej przepustowości ruchu na skrzyżowaniu. To jeden ze sposobów redukowania zatorów drogowych. Tyle że w tym przypadku pojawia się pewne "ale".

Zobacz wideo Zielona Góra. Potrącenie 29-latki na przejściu dla pieszych

Jak zachować się przy zielonej strzałce?

W powyższym akapicie chodzi mi oczywiście o małą zieloną strzałkę, która została doczepiona przez drogowców do sygnalizatora S-2. Co zatem z tym "ale"? Procedura w takim przypadku powinna wyglądać następująco:

  • kierowca dojeżdża do skrzyżowania i zatrzymuje pojazd przed sygnalizatorem. Zatrzymuje, a nie jedynie zwalnia.
  • po zatrzymaniu kierowca sprawdza, czy gdy ruszy, nie zagrozi pieszym przechodzącym przez pasy czy kierowcom jadącym w kierunku, dla którego nadawany jest sygnał zielony.
  • jeżeli manewr nie spowoduje utrudnienia innym uczestnikom ruchu drogowego, kierowca może wykonać manewr.

Powyższe zasady zostały opisane w par. 96 rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Co ważne, zielona strzałka może być skierowana zarówno w prawo, jak i lewo. A jak pojawi się w lewo, pozwala również na zawracanie ze skrajnie lewego pasa.

Bez zatrzymania przed zieloną strzałką kierowcy grozi mandat

Kierowca przed wykonaniem manewru dopuszczonego zieloną strzałką musi zatrzymać auto. To wymóg bezwzględny. Sygnał w swoim znaczeniu drogowym nie przypomina zatem zielonego światła. Jest raczej odpowiednikiem znaku B-20 "Stop". Kierujący, który nie zastosuje się do pełnej procedury, popełnia wykroczenie. To może być zatem karane mandatem karnym. Niestosowanie się do sygnałów świetlnych przez kierującego pojazdem, gdy dotyczy to sygnalizatora S-2 i zielonej strzałki, oznacza zaledwie 100 zł mandatu. Grzywna jest zatem symboliczna. Ilość punktów karnych już mniej. Kierowca dostanie ich bowiem aż 6.

Więcej o: