Nadmierna prędkość to wciąż plaga polskich dróg. I nie ma tu żartów, ponieważ to jedna z głównych przyczyn śmiertelnych wypadków w Polsce, a tych na tle zachodniej Europy wciąż mamy zdecydowanie zbyt dużo. Dlatego od wielu lat widać walkę ze zbyt szybko jeżdżącymi kierowcami. Powstały grupy Speed. organizowane są szeroko zakrojone akcje policji, a także stawia się coraz więcej fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości. Te działania są skuteczne, ponieważ z roku na rok bezpieczeństwo na naszych drogach się poprawia. Jednym z elementów walko o bezpieczne drogi jest nowy taryfikator mandatów.
Niezależnie, kto przyłapie kierowcę na przekraczaniu prędkości - policjant, odcinkowy pomiar prędkości czy fotoradar - kary są zawsze takie same. Tak wygląda aktualny taryfikator mandatów w 2024 r.:
Pamiętajcie też, że wciąż działa i obowiązuje przepis o odbieraniu prawa jazdy za nadmierną prędkość w terenie zabudowanym. Jeśli kierowca pędzi o ponad 50 km/h za szybko, to musi się liczyć z tym, że nikt nie będzie miał dla niego litości i pożegna się z prawkiem. To smutne, ale policyjne statystyki pełne są takich piratów drogowych.
Druga część taryfikatora mandatów za prędkość może się w 2024 r. bardzo różnić od tej powyższej. Część kierowców musi się liczyć, że za bardzo szybką jazdą zapłacą więcej:
Od końcówki 2022 r. kierujący, którzy nagminnie popełniają najpoważniejsze wykroczenia skutkujące poważnym zagrożeniem bezpieczeństwa ruchu drogowego, muszą liczyć się ze znacznie wyższą grzywną. Popełnienie niektórych wykroczeń dwukrotnie w dwa lata skutkuje podwójną kwotą mandatu. Do grupy takich przewinień zalicza się przekroczenie prędkości.
W przypadku prędkości dla piratów-recydywistów mandaty podwajają się do plus 30 km/h na liczniku za dużo. Podwójne kary dotyczą mandatów w złotówkach, punkty karne zostają takie same.