1 stycznia 2024 r. w Polsce znika możliwość zgłoszenia zakupu samochodu używanego po zakupie. Jedyną możliwością zmiany danych właściciela w CEPiK jest przerejestrowanie. Osoba prywatna ma na złożenie wniosku w wydziale komunikacji 30 dni od momentu dokonania transakcji. Inaczej zapłaci karę.
Powyższe zmiany przepisów stanowią poważny problem głównie dla jednej grupy kierowców. Mowa o osobach, które kupiły samochód z czarnymi tablicami rejestracyjnymi. Nie chciały jednak ich zmieniać na aktualne oznaczenia. Bo są oldskulowe i podkreślają mocno klasyczny charakter pojazdu. Do 31 grudnia 2023 r. można to było zrobić legalnie. Wystarczyło zgłosić zakup, a nie dokonywać rejestracji. W tym przypadku problemem nie było nawet wyczerpanie miejsc na pieczątki w starym dowodzie rejestracyjnym. Bo przecież diagnosta wystawia zaświadczenie.
Likwidacja zgłoszenia zakupu oznacza, że kierowcy nie będą mieli wyjścia? No właśnie nie do końca. Bo zawsze mogą obejść przepisy. Tak, niewywiązanie się z obowiązku rejestracji samochodu w terminie 30 dni od momentu zakupu oznacza karę. 1000 zł to jednak nie jest kwota przerażająca. Przynajmniej nie w świetle utraty czarnych tablic rejestracyjnych. Czarnych tablic, których przecież odzyskać się już nie da. Dla motomaniaków kupujących klasyka ta okoliczność może mieć potężne znaczenie. Na tyle potężne, że odżałują karę.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że kara wcale nie jest takim pewnikiem. Tak, sprzedający pewnie zgłosi fakt zbycia pojazdu w swoim wydziale komunikacji. Zgłoszenie zbycia wcale nie musi się jednak oznaczać automatycznego wszczęcia postępowania w sprawie kary za brak przerejestrowania pojazdu przez nowego właściciela. Może się okazać, że kara taka zostanie naliczona przez urząd dopiero w momencie rejestracji pojazdu i oddawania czarnych tablic rejestracyjnych. W efekcie może dotyczyć któregoś z kolei właściciela. Któryś z kolei może bowiem dojść do wniosku, że woli spełnić ustawowy obowiązek, niż zachować czarne tablice.