1 maja 2000 r. w Polsce pojawiły się białe tablice rejestracyjne. Od roku 2006 na niebieskim pasku w miejscu flagi Polski pojawiły się europejskie gwiazdki. Gwiazdki UE, które prowokują eurosceptyków. Ci znaleźli jednak ciekawy sposób "tuningowania" tablic i wyrażania własnych niechęci. Tym jest zaklejenie europejskich gwiazdek.
Poseł Macierewicz po kilku latach stracił wojskową obstawę. To oznacza, że musiał wrócić do użytkowania własnego auta (niemieckiego Passata – tak na marginesie). Własnego auta, w którym ma właśnie zaklejone europejskie gwiazdki na tablicach rejestracyjnych. To pewnie wynik jego antyunijnych poglądów.
Zaklejenie gwiazdek może się wydawać sprytnym zabiegiem. Kierowca w ten sposób generuje sobie jednak poważny problem. Bo w tablicy nie chodzi tylko o numer rejestracyjny. Tablica to całość, a więc numer, białe tło, niebieski pasek i właśnie gwiazdki. Zaklejenie ich sprawia zatem, że kierowca może otrzymać podczas kontroli drogowej mandat karny. Ten może dotyczyć tak właściwie aż trzech wykroczeń. Mowa o:
500 zł mandatu i nawet 8 punktów karnych. A to cały czas nie koniec konsekwencji. Bo naruszenie integralności tablicy rejestracyjnej poprzez zaklejenie gwiazdek może oznaczać naruszenie warunków dopuszczenia pojazdu do ruchu. To oznacza, że policjanci dadzą kierowcy wybór. Albo zerwie naklejkę zasłaniającą gwiazdki, albo straci dowód rejestracyjny, a auto zostanie wycofane z ruchu. Pojedzie dalej, ale wyłącznie na lawecie. Bez ponownego przeglądu nie będzie mogło wrócić do eksploatacji. Podstawę do takiego działania daje art. 71 ust. 2 w połączeniu z art. 60 ust. 1 pkt 2 i ust. 1a ustawy Prawo o ruchu drogowym.