Czy można dostać mandat za stanie autem w kolejce do McDrive?

Kierowca stojący autem w kolejce do McDrive, nie gasi silnika i przed chwilą odpiął pasy bezpieczeństwa. Będzie mandacik - pomyślicie pewnie? Ale ta kwestia nie jest wcale taka oczywista. Kluczowe znaczenie ma pewna tablica, a właściwie to dwie.

Porady w zakresie działania przepisów drogowych i kar dla kierowców znajdziesz również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Nieoczywiste sytuacje drogowe często są tymi, które oznaczają ryzyko najwyższego mandatu. Dobrym przykładem jest oczekiwanie przy okienku McDrive. Czekają na realizację zamówienia, kierowca nie gasi silnika, a do tego często odpina pasy bezpieczeństwa. Czy to oznacza ryzyko mandatu?

Zobacz wideo

Czy policjant może wypisać mandat kierowcy stojącemu w kolejce do McDrive?

Postój przed okienkiem w McDrive z pewnością trwa ponad minutę. Kierowca powinien zatem zgasić silnik w aucie. Jeżeli tego nie zrobi, łamie wymóg określony w art. 60 ust. 2 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Odpięcie pasów bezpieczeństwa w czasie jazdy (bo tak, oczekiwanie przy okienku formalnie nadal jest jazdą) oznacza z kolei złamanie obowiązku zapisanego w art. 39 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Lista potencjalnych wykroczeń może się okazać zdecydowanie dłuższa. To jednak jeszcze nie oznacza, że kierowca powinien zacząć się nerwowo rozglądać w poszukiwaniu radiowozu. Decyduje o tym prosta kwestia. Parking przed restauracją czy podjazd do McDrive to teren prywatny. Takie miejsce w 99 proc. przypadków jest oznakowane jako droga wewnętrzna. To oznacza z kolei, że przepisy drogowe działają tu w ograniczonym zakresie.

Kolejka do McDrive to droga wewnętrzna. Tu przepisy prawie nie działają

Na drodze wewnętrznej przepisy drogowe są obowiązujące przede wszystkim wtedy, gdyby miało dojść do zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. Tylko w takim przypadku interweniować mogą też policjanci. W pozostałych scenariuszach ich jurysdykcja nie działa. To zatem oznacza, że nawet gdyby dostrzeli pracujący silnik na postoju czy odpięte pasy bezpieczeństwa, kierowcy ukarać nie są w stanie. Nie mają ku temu podstawy prawnej.

Sytuacja mogłaby się zmienić tak naprawdę w dwóch przypadkach. Po pierwsze wtedy, gdyby razem ze znakiem informującym o drodze wewnętrznej, pojawiła się tablica mówiąca o strefie ruchu. Ta uruchamia działanie przepisów Prawa o ruchu drogowym i daje policjantom możliwość podjęcia interwencji w każdym przypadku. Po drugie wtedy, gdyby kierowca zagrażał bezpieczeństwu, a więc np. występowało podejrzenie, że prowadzi pojazd w stanie upojenia alkoholowego. W takim przypadku przy okazji mógłby dostać też mandat za pasy czy pracujący silnik na postoju.

Kontrole drogowe pod "makiem" to bzdura. Policjanci naraziliby się na śmieszność

Na sprawę warto spojrzeć z jeszcze jednej strony. Nawet gdyby parking przed "makiem" był oznaczony jako strefa ruchu i nawet gdyby policjanci mogli tam interweniować w większej ilości przypadków, mocno wątpliwe jest czy by korzystali z tego przywileju. Ciężko zakładać, że patrol ustawiałby radiowóz przed podjazdem do okienek i rugował mandatami niesfornych kierowców. To byłoby dość śmieszne. Zwłaszcza że takie zachowanie przy McDrive w zasadzie nie tworzy żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa. Żadnego!

A do tego za plecami policjantów obserwujących klientów "maka", kierowcy mogliby powodować "prawdziwe" wykroczenia. Jechaliby zbyt szybko, wjeżdżali na skrzyżowanie na czerwonym czy nie ustępowali pierwszeństwa pieszym. Tworzyliby realne zagrożenie i nie ponieśliby za to żadnych konsekwencji.

Więcej o: