Grudniowe mandaty. To za to policjanci będą teraz łapać masowo kierowców

Grudzień to czas prezentów. Także tych wręczanych przez policjantów kierowcom na drodze. Niestety te prezenty są średnio miłe. Bo mówimy głównie o druczku mandatowym uzupełnionym grzywną. Ile może kosztować taki prezent?

Porady w zakresie przepisów i kar dla kierowców znajdziesz również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Grudzień to czas rodzinnych spotkań, prezentów i wyjazdów. Lepiej jednak, żeby kierowca nie połączył dwóch ostatnich elementów na drodze. Bo gdy popełni błąd podczas jazdy, może dostać prezent od policjantów, ale taki niemiły. Ile będzie on wynosił? Grudniowej kwalifikacji czynu może być wiele.

Zobacz wideo

Ho, ho, ho! Ktoś tu nie odśnieżył auta...

Opady śniegu potrafią uprzykrzyć życie. Biały puch potrafi zebrać się na karoserii auta już po kilkuminutowym parkowaniu. To jednak nie koniec, bo równie dobrze częściowo stopiony zamarznie też na szybie. A to sprawia, że podstawą przygotowania auta do jazdy, jest jego odśnieżenie i zeskrobanie szyb. Tego wymaga od kierowców art. 66 ust. 1 pkt 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Prowadzący, który zapomni o tym obowiązku, popełnia wykroczenie. W efekcie może zostać zatrzymany do kontroli drogowej i ukarany mandatem wynoszącym od 20 do 3000 zł. Do grzywny policjanci mogą dopisać punkty karne. Gdy czapa śniegu będzie pokaźna i mocno ograniczy widoczność, funkcjonariusze uznają ten czy za zagrażanie bezpieczeństwu osób znajdujących się w pojeździe i poza nim. To oznacza 15 punktów karnych. A do tego kierowca nie odjedzie z miejsca, dopóki nie odśnieży auta i nie zeskrobie szronu z szyb.

Błąd numer 2. Odśnieżę, ale tak z grubsza

Nikt nie chce marznąć, biegając dookoła samochodu ze szczotką w dłoni. Dlatego kierowcy na ogół odśnieżają samochody dla tzw. oka. Za takie zachowanie również można dostać prezent od mikołajów w niebieskich strojach. Gdy kierowca zapomni odśnieżyć świateł, dostanie 300 zł i 8 punktów karnych. Jeżeli zapomni o tablicach rejestracyjnych, "prezent" będzie opiewał na 500 zł i 8 punktów karnych.

Ale te wycieraczki to coś słabo zbierają...

Zimą do rangi świętości wyrasta widoczność, a wraz z nią stan piór wycieraczek, sprawność silnika wycieraczek i stan płynu do spryskiwaczy. Policjanci mają zatem prawo sprawdzić każdy z tych elementów wyposażenia w czasie kontroli drogowej. Jak to zrobią? Poproszą kierowcę o ich włączenie. To całkiem proste. A gdy test wypadnie mało pomyślnie, może się zrobić nieprzyjemnie.

Jakikolwiek problem z układem spryskiwania i czyszczenia szyb oznacza naruszenie opisane w art. 96 par. 1 pkt 5 ustawy Kodeks wykroczeń. Skutek? Kierowca straci dowód rejestracyjny i zyska "prezent" w postaci... mandatu. Kara może wynieść od 20 do 5000 zł.

Kierowca odśnieża, a samochód się grzeje. To też zły pomysł

Odśnieżanie to obowiązek kierowcy. Musi w pełni pozbyć się białego puchu z nadwozia auta. Tyle że w czasie odśnieżania również jest w stanie popełnić kilka kosztownych błędów. Przykład? Sztampowe są trzy:

  • oddalenie się kierującego od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu – mandat 50 zł i 0 punktów karnych,
  • używanie pojazdu na obszarze zabudowanym w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem – mandat do 300 zł i 0 punktów karnych,
  • pozostawienie pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym, z wyjątkiem pojazdu wykonującego czynności na drodze – mandat 100 zł i 0 punktów karnych.
Więcej o: