Nowe przepisy dla kierowców od października. "Drakońskie kary"

Rząd przygotował nowe kary dla kierowców. Całe szczęście nie wszystkich. Mowa wyłącznie o sprawcach wypadków i to też takich, którzy unikają ponoszenia odpowiedzialności za zdarzenie. Brak OC może się w takim przypadku zakończyć karą więzienia. Sprawdź szczegóły.

O nowelizacji przepisów, które dotyczą m.in. kierowców, opowiadamy w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Mamy wypadek, mamy poszkodowanych, mamy sprawcę i mamy wyrok sądowy zasądzający odszkodowanie od kierowcy na rzecz ofiar zdarzenia. Sprawiedliwość, powiecie? Być może i tak. Tyle że w dużej mierze pozorna. Bo do tej pory było tak, że sprawca mógł skutecznie uchylać się od zapłacenia zasądzonej kwoty. Dotyczyło to szczególnie przypadków, w których odpowiadający za zdarzenie kierował autem bez ważnej polisy OC, a do tego nie był osobą majętną.

Zobacz wideo Wypadek w Aleksandrowie Kujawskim. Auto wjechało w wózek z dzieckiem

Obowiązek jest stary. Nowa jest kara za jego unikanie

W przypadku polisy OC i odszkodowania na rzecz poszkodowanych, kierowca musiał wypłacić pieniądze z własnej kieszeni. O ich zwrot mógł jednak wnioskować do ubezpieczyciela. On pokrywa w końcu wszystkie koszty odpowiedzialności cywilnej. W przypadku braku OC, pokrycie zasądzonej sumy spoczywa na samym kierującym. Jeżeli nie było go stać na wypłatę odszkodowania lub z jakiegoś innego powodu nie chciał tego zrobić, a do tego nie miał znaczących składników majątku, ręce podczas egzekwowania kwot zasądzonych przez sąd rozkładał nawet komornik. Nie miał z czego ściągnąć pieniędzy. W efekcie poszkodowani zostawali na lodzie. Bez środków na leczenie czy rehabilitację.

1 października 2023 r. sytuacja ulegnie zmianie. Na mocy nowelizacji w Kodeksie karnym pojawiło się bowiem nowe przestępstwo. Tym jest uchylanie się od wykonania wyroku orzeczonego przez sąd na rzecz osoby pokrzywdzonej. Mowa w tym przypadku o wypłacie przez winnego zdarzenia zadośćuczynienia lub nawiązki. Uchylanie się będzie od teraz oznaczać karę więzienia.

Nie masz OC? Pośrednio właśnie za to trafisz do więzienia

Nową kwalifikację czynu wprowadza art. 244c ustawy Kodeks wykroczeń. Zapis ten mówi wyraźnie o tym, że "kto uchyla się od wykonania orzeczonego przez sąd na rzecz pokrzywdzonego (...) za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego, środka kompensacyjnego w postaci obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę albo nawiązki, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Definicję wskazaną w par. 1 w/w zapisu warto uzupełnić jeszcze dwiema informacjami. Bo kluczowe jest to, że:

  • ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego – mówi o tym art. 244c par. 3 ustawy Kodeks wykroczeń.
  • karze nie podlega sprawca, który wykonał w całości orzeczony wobec niego środek kompensacyjny nie później niż przed upływem 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego w sprawie o uchylanie się od odpowiedzialności – mówi o tym art. 244c par. 2 ustawy Kodeks wykroczeń.

Nowa kara za brak OC? Pośrednio tak. Choć nie tylko kara, ale i nauczka

Co nowelizacja przepisów oznacza w praktyce? Wcale nie to, że sprawcy wypadków prowadzący auta bez OC będą teraz nagminnie trafiać do więzienia. Wbrew pozorom nadal może nie być tak łatwo "posadzić" kierującego. Dużo zależy bowiem od interpretacji pojęcia "uchylania się od środka kompensacyjnego". Nowe przepisy przyniosą jednak trzy kluczowe zmiany.

  • Po pierwsze ofiarom wypadków może być zdecydowanie łatwiej dochodzić należnych im odszkodowań. Rekompensata przestanie być jedynie zapisem w wyroku sądowym. Stanie się realnymi środkami, które wspomogą ofiarę zdarzenia podczas dochodzenia do zdrowia. Nowa kara zachęci bowiem sprawców do płacenia zasądzonych kwot.
  • Po drugie kierowcy otrzymają dodatkową zachętę do pilnowania terminu ważności obowiązkowej polisy OC. "Drakońskie kary" sprawią, że oszczędność kilkuset złotych rocznie stanie się ślepą uliczką.
  • Po trzecie możliwość skuteczniejszego dochodzenia odszkodowań, a nawet opcja kary więzienia za niepłacenie rekompensat ofiarom wypadków, może przełożyć się też na zachowania drogowe kierowców. Ci zaczną jeździć ostrożniej i będą uważniej przyglądać się praktycznemu zastosowaniu przepisów drogowych. Szczególnie że mówimy o potężnych karach. W przypadku samej nawiązki mówimy nawet o 100 tys. zł. Zadośćuczynienie może mieć natomiast wartość jeszcze wyższą.
Więcej o: