Mamy wypadek, mamy poszkodowanych, mamy sprawcę i mamy wyrok sądowy zasądzający odszkodowanie od kierowcy na rzecz ofiar zdarzenia. Sprawiedliwość, powiecie? Być może i tak. Tyle że w dużej mierze pozorna. Bo do tej pory było tak, że sprawca mógł skutecznie uchylać się od zapłacenia zasądzonej kwoty. Dotyczyło to szczególnie przypadków, w których odpowiadający za zdarzenie kierował autem bez ważnej polisy OC, a do tego nie był osobą majętną.
W przypadku polisy OC i odszkodowania na rzecz poszkodowanych, kierowca musiał wypłacić pieniądze z własnej kieszeni. O ich zwrot mógł jednak wnioskować do ubezpieczyciela. On pokrywa w końcu wszystkie koszty odpowiedzialności cywilnej. W przypadku braku OC, pokrycie zasądzonej sumy spoczywa na samym kierującym. Jeżeli nie było go stać na wypłatę odszkodowania lub z jakiegoś innego powodu nie chciał tego zrobić, a do tego nie miał znaczących składników majątku, ręce podczas egzekwowania kwot zasądzonych przez sąd rozkładał nawet komornik. Nie miał z czego ściągnąć pieniędzy. W efekcie poszkodowani zostawali na lodzie. Bez środków na leczenie czy rehabilitację.
1 października 2023 r. sytuacja ulegnie zmianie. Na mocy nowelizacji w Kodeksie karnym pojawiło się bowiem nowe przestępstwo. Tym jest uchylanie się od wykonania wyroku orzeczonego przez sąd na rzecz osoby pokrzywdzonej. Mowa w tym przypadku o wypłacie przez winnego zdarzenia zadośćuczynienia lub nawiązki. Uchylanie się będzie od teraz oznaczać karę więzienia.
Nową kwalifikację czynu wprowadza art. 244c ustawy Kodeks wykroczeń. Zapis ten mówi wyraźnie o tym, że "kto uchyla się od wykonania orzeczonego przez sąd na rzecz pokrzywdzonego (...) za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego, środka kompensacyjnego w postaci obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę albo nawiązki, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Definicję wskazaną w par. 1 w/w zapisu warto uzupełnić jeszcze dwiema informacjami. Bo kluczowe jest to, że:
Co nowelizacja przepisów oznacza w praktyce? Wcale nie to, że sprawcy wypadków prowadzący auta bez OC będą teraz nagminnie trafiać do więzienia. Wbrew pozorom nadal może nie być tak łatwo "posadzić" kierującego. Dużo zależy bowiem od interpretacji pojęcia "uchylania się od środka kompensacyjnego". Nowe przepisy przyniosą jednak trzy kluczowe zmiany.