Jak poprawić bezpieczeństwo na górskich serpentynach? Tematem zajęli się Austriacy, którzy szukają sposobu na ograniczenie wypadków z udziałem motocyklistów. Nie jest przy tym tajemnicą, że to jedna z tych grup zmotoryzowanych, która w razie wypadku czy kolizji jest bardzo narażona na poważne obrażenia. Także śmiertelne.
Według austriackich statystyk na drogach Tyrolu ginie więcej miłośników jednośladów niż na innych odcinkach w kraju. Latem tego roku na podobnych odcinkach w Hiszpanii odnotowano najgorsze statystyki od dziesięciu lat! Nie dziwi zatem, że lokalna administracja szuka nowych pomysłów na zwiększenie bezpieczeństwa. Wzorem dla Hiszpanów stają się Austriacy, którzy od kilku lat stosują innowacyjne oznakowanie.
Nowe znaki to projekt lokalnych władz, które wytypowały 60 najbardziej niebezpiecznych miejsc na górskich odcinkach tras Tyrolu chętnie wybieranych przez motocyklistów. Wspomniane odcinki to zakręty, na których zwykle dochodzi do groźnych w skutkach kolizji motocyklisty z samochodem jadącym z naprzeciwka.
W ramach pilotażowego projektu od kilku lat stosowane są w Austrii okręgi wymalowane na niebezpiecznych łukach (oczywiście użyto specjalnej farby antypoślizgowej). Wedle pomysłodawców ułatwią kierującym wybór optymalnej linii, zachowanie właściwej odległości i bezpieczne pokonanie łuku. Jak się stosować do nowego oznakowania? Wystarczy nie najeżdżać na wymalowane okręgi i trzymać się ich przebiegu. Dzięki temu można uniknąć ścinania zakrętu i niebezpiecznego zbliżania się do środka. A im bliżej środka, tym łatwiej o zderzenie z pojazdem nadjeżdżającym z drugiej strony.
Czy oznakowanie może być pomocne? Austriacka rada ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego (KFV — Kuratorium für Verkehrssicherheit) pochwaliła się statystykami. Już w 2023 r. odnotowano spadek niebezpiecznych zdarzeń aż o 80 proc. Stąd decyzja, by rozszerzyć listę dróg objętych nowym pilotażowym oznakowaniem. Charakterystycznych okręgów będzie więcej na górskich drogach.