Ten francuski samochód wciąż można spotkać na ulicach w Polsce. To Peugeot Partner pierwszej generacji i jego techniczny krewniak, czyli Citroen Berlingo. Pierwszą generację modelu pożegnaliśmy w Europie już dawno temu. Produkcję we Francji rozpoczęto w 1996 r., a zakończono w 2013 r. wraz z pojawieniem się następcy. Przez lata zasłużenie zbierał nagrody i cieszył się dobrą opinią. To w końcu jeden ze wzorców współczesnego jakże praktycznego kombivana. W połączeniu z pancernym dieslem 1,9 i niezwykle udanym 2.0 HDI to wyjątkowo pożądana kombinacja.
Okazuje się, że pierwsza generacja Berlingo i Partnera tak szybko nie zniknęła z salonów sprzedaży nowych pojazdów. Francuzi uznali, że produkcję można kontynuować poza Europą. Stąd w Ameryce Łacińskiej pierwszy Partner dalej był oferowany. I tak aż przez 26 lat. Aż trudno uwierzyć, że samochód wytwarzano bez większych modyfikacji od 1998 r. w Argentynie. Zgodnie z decyzją koncernu Stellantis ostatni rocznik modelowy osobowego Peugeota Partnera Patagonica to 2024 r. Produkcja jest obecnie wygaszana, a dealerzy powinni do końca roku wyprzedać stany magazynowe.
Osobowy Peugeot Partner pierwszej generacji przechodzi zatem do historii (zapewne podobnie będzie z osobowym Citroenem Berlingo). Co innego w przypadku wersji dostawczej. Władze koncernu Stellantis dały sobie więcej czasu na podjęcie decyzji o przyszłości wersji dostawczych. Te z logo Peugeota (Partner Van) i Citroena (Berlingo) będą dalej wytwarzane w zakładach El Palomar. Co ciekawe według lokalnych mediów pozostaną tylko wersje z silnikiem diesla. Benzynowe znikną na dobre jeszcze w tym roku.
Tak długa produkcja jednego modelu ma swoje przykre konsekwencje. Na Peugeota wylała się fala krytyki po słynnym czołowym teście zderzeniowym (oba auta rozpędzono do 56 km/h) fabrycznie nowego Partnera z europejskim odpowiednikiem (Peugeot Rifter). Okazało się, że w teście przeprowadzonym w 2023 r. przez Global NCAP zderzenie skończyło się prawdziwą katastrofą dla pojazdu wytwarzanego w Argentynie. Eksperci uznali, że poziom deformacji i przeciążeń był tak wysoki, że kierowca i pasażer najprawdopodobniej zginęliby na miejscu. Stąd dramatyczny apel prezesa Global NCAP o wstrzymanie produkcji Berlingo i Partnera pierwszej generacji. Jak widać po roku został wysłuchany. Przynajmniej częściowo. A co dalej? Stellantis zdążył odświeżyć większe dostawcze modele Expert i Jumpy. A co z następcą Partnera? Według lokalnych mediów rozważany jest scenariusz importu stosownego pojazdu. Ale co to będzie to wciąż tajemnica.