Wiosna to zawsze okres wzmożonych akcji policyjnych. Niedawno mieliśmy akcję trzeźwe święta. Zaraz po Wielkanocy wystartowała akcja dotycząca motocyklistów. A teraz do listy zadań policjanci dopisują również bezpieczeństwo na przejazdach kolejowych.
Edukowanie, ale i kontrolowanie miejsc, w których ruch samochodów przecina się z ruchem pociągów, to kluczowe zadanie dla polskich służb. Powód? To w bardzo prostych słowach tłumaczy komunikat lubuskiej policji. Jest w nim napisane wyraźnie, że:
Samochód, rowerzysta czy osoba piesza nie mają najmniejszych szans w starciu z rozpędzonym składem kolejowym. Nie trzeba też specjalistycznej wiedzy, aby uświadomić sobie, że zanim maszynista zdąży wyhamować, może być już po prostu za późno.
W najbliższych tygodniach funkcjonariusze drogówki w całym kraju będą zatem monitorować przejazdy kolejowe. A tam skupią się przede wszystkim na dwóch regułach. Mowa o tym, że:
Poza tym policjanci przypominają o jeszcze jednej rzeczy. Gdyby z różnych powodów zdarzyło się tak, że samochód utknie na przejeździe, kierowca nie powinien się wahać. Najlepiej wyłamać rogatki. Szczególnie że zostały one zaprojektowane w taki sposób, aby złamały się pod wpływem nacisku. Tak, to oznacza kilkaset złotych kosztów do pokrycia. W ten sposób można jednak uratować swoje życie i życie pasażerów, a do tego uniknąć katastrofy w ruchu lądowym.