Policja znowu sprawdzi zasadę kąta prostego. Rusza akcja i częste patrole

Drogowy paradoks. Choć policjanci będą sprawdzać zasadę kąta prostego, na próżno będzie szukać w ich dłoniach kątomierza. To jednak nie zmienia faktu, że będą mogli karać kierowców. Maksymalny mandat to nawet 4000 zł.

Wiosna to zawsze okres wzmożonych akcji policyjnych. Niedawno mieliśmy akcję trzeźwe święta. Zaraz po Wielkanocy wystartowała akcja dotycząca motocyklistów. A teraz do listy zadań policjanci dopisują również bezpieczeństwo na przejazdach kolejowych.

Zobacz wideo Dał popis, jak nie należy jeździć. Kierowca utknął między rogatkami

Auto w starciu z pociągiem nie ma żadnych szans

Edukowanie, ale i kontrolowanie miejsc, w których ruch samochodów przecina się z ruchem pociągów, to kluczowe zadanie dla polskich służb. Powód? To w bardzo prostych słowach tłumaczy komunikat lubuskiej policji. Jest w nim napisane wyraźnie, że:

Samochód, rowerzysta czy osoba piesza nie mają najmniejszych szans w starciu z rozpędzonym składem kolejowym. Nie trzeba też specjalistycznej wiedzy, aby uświadomić sobie, że zanim maszynista zdąży wyhamować, może być już po prostu za późno.

Na przejazdach kolejowych liczą się dwie zasady. Pamiętajcie o nich

W najbliższych tygodniach funkcjonariusze drogówki w całym kraju będą zatem monitorować przejazdy kolejowe. A tam skupią się przede wszystkim na dwóch regułach. Mowa o tym, że:

  1. Wjechać na przejazd można tylko wtedy, gdy rogatki są ustawione pod kątem 90 stopni do nawierzchni. Jeżeli ich opuszczanie się rozpoczęło lub unoszenie nie zakończyło, obowiązuje zakaz wjazdu na skrzyżowanie. Zakaz dotyczy też sygnałów świetlnych przed przejazdami. Kierowca złamie tę zasadę? Funkcjonariusze zatem nie zawahają się użyć... mandatu. Ten wyniesie 2000 zł (a przy recydywie 4000 zł). Kierujący dostanie też 15 punktów karnych.
  2. Na przejazdach bez rogatek i sygnalizacji, kierowca musi zwolnić, a w przypadku znaku "Stop" zatrzymać pojazd. Powinien dokładnie rozejrzeć się i zachować szczególną ostrożność. Jeżeli nie nadjeżdża pociąg, może kontynuować jazdę. Nie można też wjechać na przejazd, gdy za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy.

Utknąłeś na przejeździe? Wyłamanie rogatki jest ostatnią szansą

Poza tym policjanci przypominają o jeszcze jednej rzeczy. Gdyby z różnych powodów zdarzyło się tak, że samochód utknie na przejeździe, kierowca nie powinien się wahać. Najlepiej wyłamać rogatki. Szczególnie że zostały one zaprojektowane w taki sposób, aby złamały się pod wpływem nacisku. Tak, to oznacza kilkaset złotych kosztów do pokrycia. W ten sposób można jednak uratować swoje życie i życie pasażerów, a do tego uniknąć katastrofy w ruchu lądowym.

Więcej o: