Metoda na mapę brzmi tajemniczo. Zasada działania w tym przypadku jest jednak prosta. Policjanci biorą mapę i wskazują miejsca kontroli. Ale nie jest to taka zwykła mapa, a Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa.
Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa ma niezwykle ważną rolę. To na niej zaznaczane są miejsca, w których dochodzi do notorycznego łamania przepisów. Są to punkty zgłaszane przez kierowców na specjalnej stronie serwisu geoportal.gov.pl. Od czasu do czasu policja prowadzi zatem kontrole w takich lokalizacjach. Tak, aby stonować zapędy niepokornych kierowców, skutecznie ich spowolnić i poprawić poziom bezpieczeństwa.
Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa pozwala na dokonanie szerokiej ilości zgłoszeń związanych z ruchem drogowym. Kierowcy mogą informować m.in. o nielegalnych wyścigach, jeździe quadami po terenach leśnych, zdarzenia drogowego, złej organizacji ruchu drogowego i przekraczania dozwolonej prędkości. Choć KMZB daje też możliwość dokonania zgłoszenia o innych zagrożeniach, w tym picia alkoholu w miejscu publicznym, aktu wandalizmu, dzikiego wysypiska śmieci, uszkodzeń nawierzchni, nieprawidłowego parkowania czy grup małoletnich "zagrożonych demoralizacją".
Policjanci uważnie analizują dane zapisane w Krajowej Mapie Zagrożenia Bezpieczeństwa. Na tej podstawie wskazują punkty, w których prowadzone są kontrole prędkości. I gdyby kierowca w tym miejscu wpadł na policyjną "suszarkę", powinien liczyć się z wysokim mandatem. Ten może sięgnąć kwoty na poziomie 2500 zł. Grzywna za przekroczenie prędkości:
Kierowca powinni pamiętać też o drogowej recydywie. Gdy prowadzący po raz drugi przekroczy dozwoloną prędkość o co najmniej 31 km/h w ciągu ostatnich 2 lat, dostanie podwójną kwotę mandatu przewidzianą za dane przekroczenie.