Do Polski znowu nadciągają wichury. Fala idąca od Wysp Brytyjskich i Skandynawii oznacza porywy wiejące z prędkością dochodzącą do 140 km/h. W ten perspektywie kierowcom pozostaje jedno. Przy każdej drodze w Polsce powinien stanąć znak drogowy A-19 "boczny wiatr". Bo w każdym punkcie zagrożenia wyrażone nim staje się realne.
Wietrzna pogoda bywa wyjątkowo trudna podczas jazdy samochodem. Boczne podmuchy potrafią przestawić samochód na pasach ruchu, a do tego mogą towarzyszyć im sztormowe opady deszczu. W takich warunkach kierowca walczy nie tylko o sterowność pojazdu i utrzymanie się na drodze, ale czasami także o widoczność. W zbliżających się dniach kierowca powinien pamiętać o kilku zasadach. Wymieniam je poniżej.
Załóżmy, że kierowca musi jechać samochodem. Musi dostać się do pracy, ewentualnie po dziecko do przedszkola. Widząc wietrzną pogodę, powinien zatem reagować tak, jakby cały czas widział znak A-19. Musi zachować szczególną ostrożność. Poza tym powinien:
Może się okazać, że pogoda załamie się na tyle, że jazda stanie się prawie niemożliwa. W takim przypadku kierowca nie powinien zwlekać. Najlepiej, aby przerwał jazdę. Później dotrze do celu, ale uda mu się pokonać trasę. Nie będzie ryzykował wypadkiem. Co ważne, w takiej sytuacji nie można zatrzymać się na drodze czy poboczu. Kluczowe jest zjechanie poza obręb jezdni w miejsce, w którym nie ma drzew. Idealnie sprawdzi się np. stacja benzynowa. Kierowca będzie mógł bowiem wysiąść z auta i przeczekać zagrożenie w budynku.