Zimowa aura za oknem sprzyja zabawom na śniegu. Jedną z aktywności organizowanych przez miłośników mroźnej pory roku jest kulig. Nie bez powodu właśnie ta pora roku sprzyja tej formie rozrywki, bo potrzeba do niej zmrożonej ziemi i sporej warstwy białego puchu. Nie każda forma kuligu jest jednak zgodna z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego. Prawo zabrania jazdy na sankach podczepionych do pojazdu mechanicznego poruszającego się po drodze publicznej. Taka zabawa jest niebezpieczna i może w mgnieniu oka zamienić się w tragedię. Więcej o niebezpiecznych zachowaniach zmotoryzowanych piszemy na Gazeta.pl.
Na drogach publicznych obowiązuje kategoryczny zakaz ciągnięcia za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu. W rozumieniu tej zasady, kulig za samochodem, quadem, skuterem śnieżnym czy ciągnikiem rolniczym jest niedozwolony. Organizacja takiej zabawy jest wykroczeniem, za które kierowca może zostać ukarany mandatem karnym nawet do 500 zł oraz 5 punktami karnymi. Jeśli sprawa trafi do sądu, organizator kuligu może otrzymać jeszcze wyższą grzywnę. To jednak nie wszystko. Warto wiedzieć, że jeśli podczas kuligu dojdzie do wypadku, którego skutkiem będzie ciężki uszczerbek na zdrowiu lub śmierć osoby, sprawcy grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat.
Dozwoloną i o wiele bezpieczniejszą formą kuligu, jest ten organizowany w zaprzęgu. Kwestie te reguluje również ustawa Prawo o ruchu drogowym, określając w swych zapisach zasady ruchu pojazdu zaprzęgowego. Przedmiotowa ustawa wskazuje, że do zaprzęgu może być używane tylko zwierzę niepłochliwe, odpowiednio sprawne fizycznie i dające sobą kierować, a kierujący pojazdem zaprzęgowym jest obowiązany utrzymywać pojazd i zaprzęg w takim stanie, aby mógł nad nimi panować. W jednej kolumnie może poruszać się 5 pojazdów zaprzęgowych a odległość pomiędzy kolumnami nie może być mniejsza niż 200 metrów. Dodatkowo każdy pojazd na płozach wyposażony musi być w dzwonki lub grzechotki.