Chwila nieuwagi, roztargnienie, nie nasze auto, niewiedza. U mnie była chwila zapomnienia. Podjechałem na stację, wysiadałem z samochodu pogrążony jakimiś myślami chwyciłem za pistolet i zacząłem tankować. Po kilkunastu sekundach zorientowałem się, że coś jest nie tak. Do diesla dolewałem benzynę. Wlało się jakieś 10 litrów. I co teraz?
Zacznijmy od tego, że jeśli wlejecie trochę benzyny do ropy nic wielkiego się nie stanie. Trochę to znaczy kilka litrów. To jest nawet przez wielu praktykowane podczas zimy i silnych mrozów. Jeśli ropy będzie więcej należy oczyścić cały układ zasilania. Powinno wystarczyć. Za to zatankowanie benzyną samochodu z silnikiem diesla po sam korek może skończyć się sporym wydatkiem. Ogólna rada - nie odpalać silnika, wypompować całe paliwo. Kiedy takiej opcji już nie ma silnik diesla będzie początkowo pracował, ale z trudnością. Może dojść do zatarcia pompy wtryskowej (diesel jest elementem smarującym układy zasilania), a jeśli to się nie stanie to silnik zgaśnie najpóźniej po zdjęciu nogi z gazu . Wypompowanie paliwa nas nie ominie. Trzeba dobrze przepłukać zbiornik paliwa, wymienić filtr paliwa. Trochę gorzej kiedy silnik diesla popracuje nieco dłużej. To oznacza często wymianę instalacji wtryskowej, pompy wysokiego ciśnienia czy może doprowadzić do zatarcia całego silnika. Zasada przy nowoczesnych dieslach - nie więcej niż 10% benzyny, przy starszych maksymalnie 25%.
Jeśli dolejemy do silnika benzynowego kilka litrów diesla (jest to w praktyce o wiele trudniejsze, w końcu średnica pistoletu do nalewania paliwa jest większa niż średnica wlewu paliwa, ale takie historie i tak się przytrafiają) może nam się upiecze.
Inny problem to często wybór paliwa za granicą. W Polsce mamy 95 i 98 oktanowe paliwo. W innych krajach spotyka się również paliwo 91 oktanowe. Jeśli je zatankujemy nic wielkiego się nie stanie. Nowoczesne silniki mają czujniki spalania stukowego. Dzięki nim elektronika dostosowuje jednostkę napędową do gorszego paliwa. Jedyna konsekwencja to wyraźny spadek mocy, wzrost zużycia benzyny i ewentualnie nieco inne brzmienie silnika.
Małe ABC złego tankowania
- jakiekolwiek paliwo źle wlejecie pytajcie personel stacji - oni mają z takimi pomyłkami bardzo duże doświadczenie
- silnik diesla zalejemy po korek benzyną - absolutnie nie odpalać . Grozi uszkodzeniem układu wtryskowego
- w nowoczesnych dieslach nawet 10% benzyny może być szkodliwe - w autach starszych może to być wartość nawet 25%.
- małe ilości benzyny dolane do diesla nie powodują uszkodzeń silnika.
Martin Śliwa
ZOBACZ TAKŻE:
CB: jak wybrać odpowiedni sprzęt
Kontrolki bez tajemnic | Poradnik
Wlałem złe paliwo! Co robić?!
Pewnie mówicie sobie: "To mi się nigdy nie przytrafi", a jednak zdarza się to częściej niż myślicie. Zatankowanie auta złym paliwem. Mały poradnik co robić
Chwila nieuwagi, roztargnienie, nie nasze auto, niewiedza. U mnie była chwila zapomnienia. Podjechałem na stację, wysiadałem z samochodu pogrążony jakimiś myślami chwyciłem za pistolet i zacząłem tankować. Po kilkunastu sekundach zorientowałem się, że coś jest nie tak. Do diesla dolewałem benzynę. Wlało się jakieś 10 litrów. I co teraz?
Zacznijmy od tego, że jeśli wlejecie trochę benzyny do ropy nic wielkiego się nie stanie. Trochę to znaczy kilka litrów. To jest nawet przez wielu praktykowane podczas zimy i silnych mrozów. Jeśli ropy będzie więcej należy oczyścić cały układ zasilania. Powinno wystarczyć. Za to zatankowanie benzyną samochodu z silnikiem diesla po sam korek może skończyć się sporym wydatkiem. Ogólna rada - nie odpalać silnika, wypompować całe paliwo. Kiedy takiej opcji już nie ma silnik diesla będzie początkowo pracował, ale z trudnością. Może dojść do zatarcia pompy wtryskowej (diesel jest elementem smarującym układy zasilania), a jeśli to się nie stanie to silnik zgaśnie najpóźniej po zdjęciu nogi z gazu . Wypompowanie paliwa nas nie ominie. Trzeba dobrze przepłukać zbiornik paliwa, wymienić filtr paliwa. Trochę gorzej kiedy silnik diesla popracuje nieco dłużej. To oznacza często wymianę instalacji wtryskowej, pompy wysokiego ciśnienia czy może doprowadzić do zatarcia całego silnika. Zasada przy nowoczesnych dieslach - nie więcej niż 10% benzyny, przy starszych maksymalnie 25%.
Jeśli dolejemy do silnika benzynowego kilka litrów diesla (jest to w praktyce o wiele trudniejsze, w końcu średnica pistoletu do nalewania paliwa jest większa niż średnica wlewu paliwa, ale takie historie i tak się przytrafiają) może nam się upiecze.
Inny problem to często wybór paliwa za granicą. W Polsce mamy 95 i 98 oktanowe paliwo. W innych krajach spotyka się również paliwo 91 oktanowe. Jeśli je zatankujemy nic wielkiego się nie stanie. Nowoczesne silniki mają czujniki spalania stukowego. Dzięki nim elektronika dostosowuje jednostkę napędową do gorszego paliwa. Jedyna konsekwencja to wyraźny spadek mocy, wzrost zużycia benzyny i ewentualnie nieco inne brzmienie silnika.
Małe ABC
- cokolwiek źle wlejecie pytajcie personel stacji. Oni mają z takimi pomyłkami bardzo duże doświadczenie.
- silnik diesla zalejemy po korek benzyną - absolutnie nie odpalać. Grozi uszkodzeniem układu wtryskowego.
- w nowoczesnych dieslach nawet 10% benzyny może być szkodliwe. W autach starszych może to być wartość nawet 25%.
- małe ilości benzyny dolane do diesla nie powodują uszkodzeń silnika.