Autostrada | Instrukcja obsługi

Autostrady są po to, by podróżować bezpiecznie, szybko i bezstresowo. Dlatego swoją jazdą nie powinniśmy na nich powodować zagrożenia, ale i nie tamować ruchu. Niewiele osób o tym pamięta, bo większość rzadko korzysta z dobrodziejstwa autostrad

Na początku lat 90. głośno było w Niemczech o serii wypadków autostradowych z udziałem Polaków. Nie patrząc w lusterko, skręcali na lewy pas, zajeżdżając drogę rozpędzonym autom. Dochodziło do zderzeń tym groźniejszych, że połączonych z zapłonem benzyny przewożonej w bagażnikach (paliwo było u nas dużo tańsze). Przekonaliśmy się wtedy, że ruchem na autostradzie rządzą reguły, których nie mieliśmy gdzie się nauczyć. Autostrady i trasy szybkiego ruchu są miejscem, gdzie wolno nie zawsze znaczy bezpieczniej. By jechać szybko i bezpiecznie, trzeba wiedzieć, dokąd się jedzie. Niby oczywiste, ale widywałem już kierowców, którzy parkując wzdłuż ciągłego pasa na poboczu autostrady, z uwagą studiowali mapę. Zatrzymali się na zjeździe niepewni, czy to ten, czy następny, albo - co najgorsze - cofali pasem awaryjnym do zjazdu, który właśnie minęli.

Autostrady to drogi szczególne, na wiele pozwalają, ale wiele też zabraniają. Jazda nimi w niczym nie przypomina szkoły przetrwania, jaką fundują nam drogi krajowe. Jak korzystać z dróg szybkiego ruchu? Zobaczcie naszą "instrukcję obsługi".

Z gotówką bezpieczniej

Autostrady w Polsce są płatne. Nawet jeśli przez pierwsze miesiące za przejazd nie pobiera się opłat. Wiąże się to z przepisami Unii Europejskiej, która wymaga by inwestycje przez nią finansowane były dostępne bez opłat. Przykry obowiązek jednak wcześniej czy później zostanie wprowadzony. O wjeździe na odcinek płatny informuje nas odpowiedni znak. Wyjątkiem są odcinki stanowiące obwodnice miast.

W Polsce funkcjonują dwa systemu poboru opłat. Pierwszy to bramki, na których za przejazd pobierana jest opłata za ustalony odcinek drogi. Nieważne gdzie na autostradę wjedziemy i gdzie z niej zjedziemy - opłata jest stała i taka sama. Dotyczy to odcinków A2 Konin - Września, Września - Poznań, Poznań Nowy Tomyśl i niedługo Nowy Tomyśl - Świecko oraz A4 Kraków - Katowice.

Drugi system jest powszechny w krajach UE. Na wjeździe kierowca pobiera bilet, płaci przy zjeździe z autostrady. Opłata odzwierciedla wtedy faktycznie przejechany dystans. Dotyczy to dróg A2 Stryków - Konin i A1 Gdańsk - Toruń.

>>> Autostrady dla bogatych <<<

Jak się przygotować do płacenia? W kieszeni lepiej mieć gotówkę. Firmy zajmujące się eksploatacją i poborem opłat nie zawsze są bowiem w stanie zapewnić możliwość płatności kartami. Podjeżdżając do bramek trzeba zwracać uwagę na oznaczenia, na których można korzystać z kart, na których z gotówki. To ważne, bo czasami terminale odmawiają posłuszeństwa. O tym fakcie niestety zarządca nie informuje przy wjeździe na płatny odcinek autostrady (choć powinien). Na bramkach kierowca ma wtedy nie lada problem.

W większości wypadków za przejazd można płacić tak kartami flotowymi (Routex, DKV, Aris, Flota Orlen czy UTA). Ale uwaga, są wyjątki. Należy do nich m.in. punkt poboru opłat (PPO) w Strykowie na autostradzie A2, na którym nie działa karta Flota Orlen.

Za granicą

W większości krajów Europy przejazd autostradą jest płatny. Opłaty w systemie bilet/zapłata pobierane są w PPO jak u nas (np. Włochy, Francja, Hiszpania), lub obowiązują okresowe winiety (np. Czechy, Austria) zazwyczaj dostępne na granicy. Darmowe autostrady dla aut osobowych znajdziemy m.in. w Niemczech, Wielkiej Brytanii i w Skandynawii.

>>> Co kraj, to obyczaj <<<

Coraz popularniejsze za granicą są tzw. szybkie bramki (Telepeage). Kierowca musi wcześniej wykupić niewielkie urządzenie i zamontować je przy szybie. To wystarczy, by szlaban otworzył się automatycznie i to bez konieczności zatrzymywania auta. System odnotowuje miejsce wjazdu i miejsce zjazdu z autostrady. W cyklu miesięcznym klient dostaje fakturę do domu.

Ostrożnie z prędkością

Na wszystkich odcinkach autostrad w Polsce obowiązuje ograniczenie prędkości do 140 km/h. Fotoradary są, ale tylko tuż przed PPO, gdzie obowiązują ograniczenia oznaczone znakami (np. 70, a następnie 40 km/h). Na straży obowiązujących przepisów stoją policjanci ze specjalnych jednostek autostradowych. Poruszają się oznakowanymi i nieoznakowanymi radiowozami wyposażonymi w wideorejestratory (m.in. Opel Insignia, VW Passat, Renault Megane).

Trzymać się obowiązujących ograniczeń powinniśmy nawet jeśli mamy pewność, że żaden radiowóz nie może nas namierzyć. Na autostradach potrafią pojawić się korki, zwłaszcza w okolicach dużych miast w godzinach szczytu. Łatwo wtedy o najechanie na stojące samochody np. za łukiem lub przed punktem poboru opłat. Przypomnijmy, że droga hamowania z 200 km/h wynosi 200 m i może się znacznie wydłużyć, jeśli nawierzchnia jest śliska.

Big Brother, czyli permanentna inwigilacja

Bramki viaTOLL ściągające opłaty za przejazd m.in. autostradami i drogami ekspresowymi samochodów ciężarowych mają ogromne możliwości. Pozwalają monitować średnią prędkość każdego pojazdu - także osobowego - na dowolnym odcinku drogi. Na szczęście polskie prawo nie pozwala na ukaranie kierowcy na tej podstawie za przekroczenie prędkości.

Za granicą

W większości krajów Europy obowiązuje ograniczenie do 120 lub 130 km/h. Informacje o obowiązujących ograniczeniach znajdziemy na granicy państwa. Poinformuje nas o tym odpowiednia tablica. Czasem ustawodawca wprowadza dodatkowe ograniczenia. Przykładowo we Francji podczas złej pogody (deszcz) zamiast 130 obowiązuje 110 km/h. Z drugiej strony we Francji zabronione jest poruszanie się lewym pasem z prędkością mniejszą, niż 80 km/h (przy dobrej pogodzie).

Najszybciej pojedziemy w Niemczech gdzie generalnych ograniczeń brak (zalecane 130 km/h) chyba, że znak stanowi inaczej. Najwolniejsze autostrady są w Norwegii, gdzie maksymalnie można rozpędzić się do 90 km/h.

W Wielkiej Brytanii nadal obowiązują ograniczenia w milach. Na autostradzie wolno jechać nie szybciej niż 70 mil/h (112 km/h). W Irlandii od stycznia 2005 roku obowiązują już ograniczenia w km/h (na autostradzie 120).

Trzymaj się prawej

Patrząc na przywiązanie polskich kierowców do lewego pasa aż trudno uwierzyć, że nakaz jazy prawym pasem mamy zapisany w kodeksie drogowym. W mieście łatwo się wytłumaczyć z "permanentnego" wyprzedzania (niezależnie czy się jest wyprzedzającym, czy wyprzedzanym), ale na drodze szybkiego ruchu już nie. Nie ma tam bowiem skrętów w lewo. Trudno też narzekać na gorszą jakość nawierzchni na prawym pasie czy na to, że prawy pas "i tak się zaraz skończy".

Pamiętajmy więc, że po wyprzedzeniu wolniej jadącego pojazdu należy jak najszybciej powrócić na prawy pas. Dzięki temu jazda po autostradzie będzie bardziej płynna a, ci, którzy jadą będą mogli bez obaw wyprzedzać samochody.

Za granicą

Nie zaleganie na lewym pasie ma duże znaczenie na odcinkach autostrad w Niemczech, gdzie nie ma ograniczeń prędkości. Jeśli więc zobaczymy w lusterku wstecznym auto z włączonym lewym kierunkowskazem, lub dające nam znaki długimi światłami to sygnał, żebyśmy w razie możliwości umożliwili przejazd szybciej jadącemu pojazdowi. Złośliwcom przypomnijmy, że polski kodeks drogowy zabrania tamowania ruchu poprzez wolną jazdę.

Uwaga na ciężarówki

Na niemieckich autostradach zasady są jasno określone. Przed podjazdami ustawione są zakazy wyprzedzania dla samochodów ciężarowych, przepisy zabraniają tego także w czasie złej pogody. TIR-om nie wolno wyprzedzać się nawzajem gdy różnica ich prędkości nie przekracza 5 km/h. Brak takich regulacji w Polsce powoduje, że na drogach o dwóch pasach ruchu w jednym kierunku, w tym na autostradach, kierowcy ciężarówek potrafią wyprzedzać się godzinami blokując ruch. Trąbienie, czy długie światła są bezskuteczne, ale najgorsze, że takie praktyki nie są zauważane przez policję.

 

Zdarza się także, że dwoma pasami obok siebie jadą pługi. W tym przypadku należy się większa wyrozumiałość, wszak odśnieżają dwa pasy jednocześnie. Szkoda tylko, że podobnie jak w przypadku zestawów ponadnormatywnych nie robią sobie przerw, by przepuścić ruch aut osobowych.

>>> Autostradowa kultura jazdy <<<

Zatankuj zawczasu

Odległości pomiędzy stacjami - zwłaszcza na świeżo oddanych odcinkach bywają naprawdę sporeOdległości pomiędzy stacjami - zwłaszcza na świeżo oddanych odcinkach bywają naprawdę spore fot. Juliusz Szalek Nowe odcinki autostrad oddawane do użytku w Polsce często pozbawione są infrastruktury do obsługi podróżnych. Może to także oznaczać brak odpowiedniej ilości stacji benzynowych. Trzeba mieć to na względzie wybierając się w podróż i szczególnie zwracać uwagę na tablice informujące. Przed każdą stacją znajduje się informacja za ile kilometrów będzie kolejna stacja.

Nawet na w pełni wyposażonej autostradzie nie warto odwlekać tankowania do ostatniej chwili. Odległości pomiędzy poszczególnymi stacjami benzynowymi wynoszą nawet po kilkadziesiąt kilometrów.

Przerwa nie zaszkodzi

Stacja benzynowa z przylegającą restauracją to najlepsze miejsce na odpoczynek. Oprócz uzupełnienia paliwa można się posilić i napić kawy. Ale to nie jedyna opcja. Wzdłuż autostrad rozlokowane są miejsca obsługi podróżnych (w skrócie MOP). Są tam toalety, ławki, place zabaw dla dzieci i kawałek wolnego miejsca, gdzie można rozprostować kości. Przerwy, nawet krótkie, zaleca się robić co dwie godziny.

Nie przegap zjazdu

Wszystkie wjazdy, zjazdy i skrzyżowania autostrad są dobrze oznakowane i ponumerowane (ma to swoje odzwierciedlenie na mapach i w systemach nawigacji). Znaki informujące nas o zjeździe do konkretnego miasta lub dzielnicy znajdują się odpowiednio wcześnie i umożliwiają bezpieczne przygotowanie się do tego manewru. Mimo to zdarza się, że kierowcy "gubią się" i orientację w terenie próbują odzyskać studiując mapę zatrzymując się przy zjeździe na wyłączonym z ruchu fragmencie autostrady. Przypomnijmy że jest to surowo zabronione i ekstremalnie niebezpieczne. Jeśli mamy poważne wątpliwości o wiele lepiej będzie zjechać z autostrady i tam poszukać miejsca w którym można się zatrzymać i odnaleźć się na mapie. Potem o wiele łatwiej wrócić na autostradę. Przegapienie zjazdu z niej może oznaczać pokonanie dodatkowych kilkudziesięciu kilometrów. O stracie czasu nie wspominając. Odpowiednie przygotowanie do jazdy i czytanie znaków pozwoli zaoszczędzić nam więcej czasu niż wyprzedzenie kolejnej ciężarówki.

Schemat autostrady A1Schemat autostrady A1 za a1-autostrada.pl

Coraz częściej na zjazdach nie operuje się już nazwą miejscowości a numerem zjazdu. Ma to swoje odzwierciedlenie na mapach. Skrzyżowania i rozjazdy mają też swoje nazwy np. węzeł Stryków - skrzyżowanie A1 i A2.

Za granicą

Warto przygotować się do podróży za granicę. Pomoże wiedza na temat oznaczeń (Ausfarth to nie najdłuższa miejscowość w Niemczech a zwyczajnie napis "wyjazd"). Udając się do Skandynawii należy szczególnie uważać na zjazdy - ich częstotliwość jest dużo mniejsza. Znana jest opowieść o szwedzkim emerycie z Goeteborga, który przegapił zjazd i zagubiony został zatrzymany dopiero przez policję z Oslo. Wycieczka do Norwegii nie była zamierzona, po prostu kierowca nie potrafił wcześniej zawrócić.

W razie awarii

Każdemu może przydarzyć się awaria uniemożliwiająca dalszą jazdę. Jest to jedyny przypadek, gdy wolno nam zatrzymać się na autostradzie. Należy wtedy zjechać na pobocze, włączyć światła awaryjne i ustawić trójkąt ostrzegawczy w odległości przynajmniej 100 m (150-200 kroków) od samochodu - również na poboczu. Następnie należy udać się do najbliższego telefonu alarmowego (rozstawione co 500 metrów) i wezwać pomoc (naciskamy jedyny przycisk) wskazując dokładnie miejsce postoju. Jeśli pomoc wzywamy przez "żółty telefon" dyspozytor dostanie sygnał w którym miejscu się znajdujemy. Gdy dzwonimy z tel. komórkowego (nr 112) trzeba samemu zlokalizować swoje położenie. Pomogą w tym słupki drogowe na których zaznaczony jest dokładny kilometr autostrady.

Na autostradzie nie wolno się holować, więc "telefon do przyjaciela" odpada. Ale telefon komórkowy może się przydać. Okazuje się, że na odcinku autostrady A2 w okolicach Strykowa centrum alarmowe (Centrum Zarządzania Ruchem Autostrady) nie działa 24h, ale w godzinach 7:30-15:30.

Jeśli w razie awarii sami będziemy próbować naprawić auto lub nie daj Boże przyjdzie nam do głowy pomysł spaceru poboczem z  butelką po paliwo - raczej wcześniej niż później wykryje naszą obecność patrol autostradowy. Żółty samochód ma obowiązek zatrzymać się, rozstawić wokół naszego auta słupki i wezwać pomoc (odpłatnie).

Udając się do telefonu alarmowego jak i oczekując na pomoc warto pozostać za barierkami. Zdarzają się bowiem wypadki, gdy rozpędzone auto najeżdża na drugie, stojące na poboczu autostrady. O tragedię wtedy nie trudno.

Zakazy

Drogi krajowe rządzą się swoimi prawami, a pewne odstępstwa od obowiązujących przepisów (np. stoiska z grzybami na poboczu) są powszechnie akceptowane. W przypadku autostrad złamanie jakiegokolwiek zakazu może doprowadzić do tragedii. Mają na to wpływ przede wszystkim dużo większe prędkości.

Zakaz zatrzymywania się na poboczu dotyczy wszystkich, w tym także policji. Dlatego za skrajnie nieodpowiedzialne, choć niestety dozwolone przepisami, uznać należy ustawianie się policjantów i zatrzymywanie piratów drogowych na pasie awaryjnym lub pasie wyłączony z ruchu przy zjazdach. Nawet na sygnale. Pamiętajmy, że autostradą jeździ się z dużymi prędkościami. Zwyczajne otwarcie drzwi może prowadzić do tragedii.

Zakazane na autostradzie:

- jazda poboczem i pasem oddzielającym jezdnie - zatrzymywanie się na poboczu i na pasie oddzielającym jezdnie - postój na poboczu, z wyjątkiem awarii, - ruch pieszy, - holowanie, - cofanie, - zawracanie i jazda pod prąd , - przechodzenie przez jezdnie np. na przeciwległą stację benzynową lub MOP, - wyprzedzanie prawym pasem, - blokowanie lewego pasa nawet jeśli poruszamy się z maksymalną dozwolona prędkością,

12 przykazań autostradowych

- podróżuj płynnie, jeśli warunki na to pozwalają ze stałą prędkością - używaj lewego pasa jedynie do wyprzedzania - utrzymuj bezpieczne odstępy pomiędzy samochodami - jeśli widzisz zagrożenie włącz światła awaryjne - spoglądaj często w lusterko wsteczne - sygnalizuj wszystkie manewry z dużym wyprzedzeniem - nie zatrzymuj samochodu na poboczu bez poważnego powodu - nie cofaj - nie zawracaj - nie odbieraj osobiście faktu, że ktoś jedzie szybciej od ciebie - ułatwiaj innym włączenie się do ruchu oraz zmianę pasa - jeśli zabraknie ci paliwa lub zepsuje się samochód nie pchaj i nie holuj go na własną rękę do najbliższej stacji

Kliknij, aby powiększyć...

Więcej o:
Copyright © Agora SA