Już po kilku kilometrach odcinka Karpacz 2 Wojtek Chuchała i Kamil Heller musieli zmieniać przebitą oponę, a strata sięgnęła dwóch i pół minuty. Na drugim przejeździe Karpników reprezentanci L-SPRT zanotowali trzeci czas w "ence", a na kończącym dzień Nielestnie osiągnęli w grupie drugi wynik. Ostatecznie Wojtek Chuchała i Kamil Heller ukończyli pierwszy etap 26. Rajdu Karkonoskiego na piątym miejscu w N.
Złapaliśmy kapcia zaraz na początku odcinka, opona zeszła nam z felgi. To trochę zmieniło nasze plany na szybszą jazdę. Później jechaliśmy wolniej i ostrożniej, żeby bez kolejnych przygód dotrzeć do mety. Odcinki są bardzo trudne, jest dużo chytrych miejsc, gdzie trzeba na 100% zaufać opisowi. Nasz wymaga jeszcze dopracowania, więc zamierzamy go poprawiać wraz z kolejnymi kilometrami i rajdami - mówił Wojtek Chuchała.
Na pierwszym odcinku drugiej pętli przebiliśmy oponę i zmienialiśmy koło na odcinku, więc straciliśmy sporo czasu. Następne oesy pojechaliśmy już spokojnie, ale czasy były w porządku. Kapeć wybił nas trochę z rytmu. Mieliśmy dwie przygody, wiec nie było do końca tak, jak byśmy chcieli. Czekamy na jutro i mamy nadzieję, że tym razem ominą nas kłopoty - komentował Kamil Heller.
źródło: Lotos - Subaru Poland Rally Team
zobacz także:
Rajd Karkonoski | Bouffier znów na czele
Rajd Karkonoski | Testowy i start - GALERIA