Lotos Dynamic Rally Team na celowniku ma kolejny udany rajd. Na trasie 39. Rajdu Świdnickiego Krause Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran wystartują z numerem 1. Bez wątpienia dla obu zawodników LOTOS Dynamic Rally Team jest to wyjątkowa runda - łącznie wygrywali w tym rajdzie aż siedmiokrotnie.
Kajetan Kajetanowicz triumfował na Rajdzie Elmot (wcześniejsza nazwa zawodów) w 2007 roku z Maciejem Wisławskim i dwa lata później z Jackiem Rathe. Jarek Baran na podium dolnośląskiego klasyka pierwszy raz stanął w 1997 roku, zasiadając wtedy na prawym fotelu Janusza Kuliga. Niezapomniany team sukces ten poprawił jeszcze 4 razy. Ich ostatni triumf miał miejsce w 2002 roku.
Kajetan Kajetanowicz:- Jest nowa nazwa rajdu, ale na szczęście trasy pozostały praktycznie bez zmian. Bardzo lubię odcinki w okolicach Świdnicy i zawsze chętnie tutaj przyjeżdżam. Najfajniejsze w tej imprezie jest, że pojawiają się prawdziwe tłumy kibiców, dopingujących nas na każdym odcinku, czy to na "patelniach", czy w głębokim lesie. Mamy nadzieję dostarczyć im kolejnych niesamowitych wrażeń.
Do startu jesteśmy dobrze przygotowani. Odbyliśmy dwudniową sesję treningową, pracując nad optymalnym ustawieniem naszego samochodu do kolejnej rundy. Dziękuję miejscowym władzom Ustronia i całego powiatu, policji oraz wszystkim, którzy pomogli w organizacji i zabezpieczeniu naszych testów. To były udane dwa dni i w związku z tym liczymy na dobry rajd.
Jarosław Baran:- Wydaje się, że liczba startów w tym rajdzie od 1992 roku upoważnia mnie do tego, że w ciemno mogę coś o tegorocznej trasie powiedzieć. Niewątpliwie jest to rajd zaliczany do "klasyków". Bo przecież cóż nowego można tutaj wymyślić, co może nas zaskoczyć? Jednak drogi zmieniają się, są brudne po zimie, a to dopiero "wyjdzie" podczas zapoznania. Odcinki, które wracają po latach - jak Włodowice-Świerki, pamiętają dawny Elmot czy Rajd Polski ze startem we Wrocławiu.
Są też nowe warianty sprawdzonych tras jak Kamionki czy Rościszów. Podobnie jak w we wcześniejszych latach całą bazę rajdu stanowi świdnicki OSiR. Niewątpliwie jest to rajd, który lubię. Jego trasy są doskonale znane praktycznie całej czołówce, wszystkim, którzy się w tej branży liczą. Tutaj nikt nie może powiedzieć, że ma handicap. To jeden z nielicznych takich rajdów w Polsce. Start w nim ma inny wymiar.
Iwona Petryla
Zobacz także:
RSMP RPP | Aż 124 załogi na Świdnickim
Dolny Śląsk szykuje się do 39. Rajdu Świdnickiego Krause
Rozmowa z Andrzejem Doboszem - pierwszym dyrektorem Rajdu Elmot