Hołek kończy z Orlenem

Wszystko wskazuje na to, że Krzysztof Hołowczyc definitywnie roztaje się z Orlen Team. W Dakarze 2013 wystartuje najprawdopodobniej w barwach fabrycznego zespołu X-raid, który ma na swym koncie m.in. ubiegłoroczny triumf w najtrudniejszym rajdzie świata

Nowy, dwuletni kontrakt między Krzysztofem Hołowczycem a X-raid jest już podobno zawarty. Jednak obie strony milczą w tej sprawie.

Ścisła współpraca Hołowczyca z X-raidem, specjalizującym się w przygotowaniu samochodów wyczynowych marki BMW i Mini, rozpoczęła się już w sierpniu 2010r. A Hołek reprezentował równocześnie barwy Orlen Team. Wtedy główną bronią niemieckiego fabrycznego  zespołu było BMW X3 CC. Autem tym Polak wystartował w kilku rajdach oraz w Dakarze 2011.

Na kilka tygodni przed startem edycji 2011 najtrudniejszego rajdu świata, X-raid wywołał wielkie poruszenie odsłaniając Mini All4 Racing. Pretendent do zwycięstwa w Dakarze powstał w Trebur, zaledwie w ciągu 90 dni, bazując na Mini Countryman.

Jesienią ubiegłego roku, Hołowczyc, nadal w barwach Orlen Team, przesiadł się właśnie do  Mini All 4 Racing z X-raidu.

W Dakarze 2012 firma ta wystawiła 5 samochodów Mini All 4 Racing. Trzy z nich były przygotowane zgodnie z najnowszą i najwyższą specyfikacją. Takim właśnie autami dysponowali  Krzysztof Hołowczyc, Joan "Nani" Roma i Stéphane Peterhansel.

Hołowczyc poległ jednak na 10. etapie, a Peterhansel wygrał Dakar - po raz 4 w kategorii samochodów, pierwszy raz jako X-raid Team. Wcześniej, Francuz na swym koncie miał 6 zwycięstw na motocyklu. "Nani" Roma dojechał jako drugi.

Hołowczyc nie obnosił się z  X-raidem

Jednak choć Hołowczyc i jego pilot Jean-Marc Fortin byli członkami zespołu X-raid od 2010 roku, to eksponowali to dość subtelnie. Aż do stycznia 2012 zawsze na ich aucie oraz rajdowych kombinezonach wyraźnie dominowały barwy Orlenu.

Teraz to ma się zmienić. Wszystko wskazuje na to, że Orlen znika całkowicie. A w jego miejsce wchodzą sponsorzy X-raid Team.

Pierwsze sygnały poważnych zmian były już widoczne w miniony weekend podczas Master Race w Warszawie. Na imprezie Inter Cars Motor Show Krzysztof Hołowczyc pojawił się niemal w identycznym kombinezonie, jaki noszą jego koledzy z  X-raidu - Joan "Nani" Roma i Stéphane Peterhansel.

Jedyny Polak, który ma obecnie szansę na zwycięstwo w Dakarze już od stycznia nie pokazuje się w barwach Orlenu.

Krzysztofa Hołowczyca nie ma już w składzie teamu na oficjalnej stronie zespołu. W  zakładce "Zawodnicy" widnieją  tylko: Jacek Czachor, Marek Dąbrowski, Jakub Przygoński i Szymon Ruta. Nie było go także w prezentowanym na początku roku składzie na Dakar 2013.

Biuro prasowe koncernu nie potrafiło nam udzielić informacji, co dalej z  trwającą od 2005 roku współpracą.

Hołowczyc pytany o to samo, mówił: -Powiem tak... rozmowy trwają. Nie mam jednoznacznych deklaracji, zatem nie obnoszę się z logotypami. Mogę dodać tylko tyle, że na pewno wystartuję w Rajdzie Dakar 2013 i na pewno w samochodzie marki Mini. Reszta, mam nadzieję, będzie jasna już niedługo.

Zatem nie ma wątpliwości, że przygotowania do kolejnego "piekielnego" wyzwania trwają.

-Są zakrojone na naprawdę wielką skalę. Proszę trzymać za mnie kciuki i wysyłać do mnie dobrą energię, bo ona na pustyni jest bardzo potrzebna. I zaznaczam, czuję, kiedy do mnie dociera! - pół żartem, pół serio mówi Krzysztof Hołowczyc.

Już jak w "fabryce"

X-raid GmbH powstało w 2002  w Trebur niedaleko Frankfurtu. Założycielem i właścicielem firmy jest Sven Quandt - były kierowca wyścigowy i jednocześnie poważny biznesmen. Nie jest też tajemnicą, że szef X-raidu posiada udziały w koncernie BMW, będącym z kolei właścicielem Mini. Nie bez powodu o X-raidzie mówi się zatem "fabryczny zespół". To już marka sama w sobie.

Cel jaki przyświeca zespołowi Quandta, to jak najlepsze dostosowanie samochodów produkcyjnych do motorsportu. Efekty mówią same za siebie: zwycięstwo w Rajdzie Dakar 2012.

ZOBACZ TAKŻE:

Hołowczyc wygrał Master Race

Hołek gwiazdą teledysku - zobacz klip

Rajd Dakar 2012 | Hołowczyc dziesiąty!

Więcej o:
Copyright © Agora SA