Kara zawieszenia licencji na 3 miesiące, w zawieszeniu na okres 6 miesięcy. To kara, jaką na kierowcę Rafała Stalmacha i zawodnika zespołu Peugeot Sport Polska Rally Team Grzegorza Grzyba nałożyła Główna Komisja Sportu Samochodowego przy Polskim Związku Motorowym.
-Kara jest i zawodnicy zostali o niej poinformowani na piśmie - mówi nam Jarosław Noworól członek GKSS, odpowiedzialny za rajdy. - Jej wymiar jest tak niewielki ze względu na to, że dokumenty przedstawione nam, były po prostu słabe - dodaje.
Teraz obaj kierowcy mają 14 dni na odwołanie się od decyzji GKSS do Trybunału PZM. Czy to zrobią, nie wiadomo.
Stanowiska w sprawie nie wydał do tej pory Peugeot Polska, właściciel zespołu Peugeot Sport Polska Rally Team, w barwach którego startuje Grzegorz Grzyb.
-Najwcześniej w poniedziałek będziemy mogli coś powiedzieć - mówi nam Magdalena Klatka z działu RP. Tłumaczy, że osoby decyzyjne są w tej chwili poza firmą.
Z łagodnej decyzji GKSS śmieją się inni zawodnicy. Mówią, że to kara taka, jakby wcale jej nie było.
-Proceder nielegalnego zapoznania z trasą wprost kwitnie wśród czołowych polskich zawodników - uważa utytułowany kierowca rajdowy Tomasz Kuchar, który wspólnie z dwiema anonimowymi firmami wyznaczył nagrodę 50 tysięcy złotych za przyłapanie zawodnika na takim łamaniu przepisów.
Na kilka godzin przed startem 27. Rajdu Karkonoskiego zawrzało! Organizator zawodów udokumentował sprzeczną z przepisami obecność na trasie Grzegorza Grzyba, wielokrotnego rajdowego mistrza Polski i Słowacji.
Na niespełna dwa tygodnie przed 27. Rajdem Karkonoskim kierowcy rajdowi Grzegorz Grzyb i Rafał Stalmach przebywali w Szklarskiej Porębie. Jak wynika z zeznań świadka poruszali się po trasie odcinka specjalnego. Niespełna 400 metrów od oesu Grzyb i Stalmach zostali zatrzymani do rutynowej kontroli policyjnej.
Zgodnie z przepisami, zawodnik zgłoszony do udziału w rajdzie może przebywać na trasie zawodów tylko i wyłącznie w czasie do tego wyznaczonym w regulaminie. Na każdą inną obecność musi uzyskać oficjalną zgodę Dyrektora Rajdu. Takiej ani Grzyb, ani Stalmach nie mieli.
ZOBACZ TAKŻE:
Rajd Karkonoski | Grzyb przyłapany na "nielegalu"? - szczegóły