Audi i 24h Le Mans | Dominatorzy XXI wieku

Motorsport zna kilka przypadków, kiedy to samochody jednego producenta zdominowały wybrane mistrzostwa na wiele lat. Poniższa historia jest jedną z tych najbardziej imponujących, bowiem Audi w swoich 15 startach w legendarnym wyścigu 24h Le Mans wygrało aż dwunastokrotnie i nie zamierza na tym poprzestać
Audi R8C i Audi R18 Audi R8C i Audi R18 fot. Audi

Audi w Le Mans. Jak to się zaczęło?

W zeszłym roku najsłynniejszy długodystansowy wyścig obchodził swoją 90. rocznicę. Ponieważ w kilku minionych latach nie mógł być on rozegrany, tegoroczna edycja będzie 82. starciem najlepszych długodystansowych zespołów świata. Wśród nich nie zabraknie oczywiście Audi. Historia niemieckiego producenta w wyścigach Le Mans nie jest tak długa, jak wielu wyścigowych rywali (Porsche, Jaguar czy Bentley odnieśli wiele sukcesów), ale tylko Audi zrobiło to w tak krótkim czasie. 12 zwycięstw w 15 startach w latach 1999 - 2013 mówi samo za siebie. Początki jednak wcale nie były łatwe.

Wizję swojego startu w najważniejszym 24-godzinnym wyścigu świata Audi zapowiedziało w 1997 roku. Oświadczeniu towarzyszyła bardziej artystyczna, niż inżynieryjna wizja samochodu. Tak wyglądało Audi R8R Concept, którego autorami byli Luc Donckerwolke i Roland Heiler.

Pod koniec 1998 roku na tor testowy wyjechał już prawdziwy prototyp wyścigowego Audi przeznaczonego do rywalizacji w klasie LMP1. W jego stworzeniu brali udział Tony Southgate oraz jeden z najlepszych producentów wyścigowych nadwozi, firma Dallara. Nadwozie przeszło jednak wiele zmian od momentu pierwszego pojawienia się na testach do swojego debiutu w amerykańskim Sebring. W międzyczasie zespół Audi podzielił się, przez co odeszło kilku inżynierów. Rolę odpowiedzialnych za projekt LMP1 przejęli Michael Pfadenhauer i Wolfgang Appel, odpowiedzialni za koordynację prac, odpowiednio nad nadwoziem i układem jezdnym auta. Wprowadzili oni kolejne techniczne zmiany, które miały poprawić właściwości R8C (m.in. dyfuzor, wloty chłodzące tylne hamulce).

Audi R8R Concept fot. Audi


Audi R8C Audi R8C fot. Audi

Ten pierwszy raz. Zielone światło na Circuit de la Sarthe

Audi pierwszy raz pojawiło się na słynnym Circuit de la Sarthe w 1999 roku. Ciekawostkę stanowił fakt, że na tor we Francji wyjechały dwa prototypy przygotowane przez konkurujące ze sobą zespoły. Model R8R (R od słowa roadster) został przygotowany przez niemiecki Joest Racing i do wyścigu stanął w brawach Audi Sport Team Joest. Brytyjczycy z RTN przygotowali z kolei Audi R8C (C od słowa coupe) i do wyścigu przystąpili pod nazwą Audi Sport UK. Elementem, który łączył obie konstrukcje był silnik. Centralnie umieszczona benzynowa jednostka V8 Bi-Turbo generowała około 600 KM i ponad 600 Nm, pozwalając na rozpędzenie się wersji R do 335 km/h, a w wyścigu Le Mans nawet do 350 km/h. Moc trafiała oczywiście na tylne koła za pomocą wyczynowej "sekwencji" z sześcioma przełożeniami. Podobne były również układy zawieszenia i hamulcowe.

Audi R8Rfot. Audi

Największą różnicę stanowiły nadwozia. Niemiecki prototyp miał bowiem otwarte nadwozie, a brytyjski zamkniętą kabinę z dachem. Inna była także bryła nadwozia, lampy i ospojlerowanie. Audi chciało sprawdzić, która konstrukcja będzie po prostu lepsza, dlatego dopuściło do wyścigu oba projekty. W trakcie wyścigowego maratonu okazało się, że R8C jest znacznie mniej wytrzymałe i ma bardzo duże problemy aerodynamiczne. Oba startujące auta odpadły w pierwszej fazie wyścigu z powodu problemów z bardzo słabą skrzynią biegów. Zespół Audi Sport UK tłumaczył to kwestią bardzo krótkich testów. R8C nie pojawiło się już nigdy więcej na wyścigowych torach.

Audi R8C i R8Rfot. Audi

Drugi prototyp, Audi R8R sprawował się znacznie lepiej. Problemy ze skrzynią biegów także trapiły Audi Sport Team Joest, ale mechanicy potrafili sobie z nimi poradzić. W kwalifikacjach R8R były na 7. i 9. miejscu. Ostatecznie Roadstery z numerami startowymi 7 i 8 dotarły do mety na fantastycznym 3. i 4. miejscu. R8R #7, kierowany przez Dindo Capello, Laurenta Aiello i Michele Alboreto, zajął miejsce tuż za podium, a smak szampana mogli poczuć kierowcy Audi R8R #8 - Emanuele Pirro, Frank Biela i Didier Theys.

Audi R8R #8fot. Audi


Audi R8 w 2000 roku Audi R8 w 2000 roku fot. Audi

Audi R8 | Gotowi do walki o zwycięstwo

Udany debiut modelu R8R Audi chciało przekuć w zwycięstwo w kolejnym starcie w 2000 roku. Do walki na ponad 13-kilometrowym torze we Francji inżynierowie z Ingolstadt przygotowali, jak się później okazało, jeden z najlepszych samochodów tej klasy w historii. Audi R8 od samego początku okazało się absolutną maszynką do wygrywania. W debiutanckim wyścigu na torze Sebring oba auta po prostu zmiotły konkurencję.

Audi R8 w 2000 rokufot. Audi

W kwalifikacjach na Circuit de la Sarthe model, który bazował na R8R, okazał się najszybszy. Pierwsze trzy miejsca na starcie zajęły srebrne Audi, które odróżniały od siebie jedynie detalami polakierowanymi na jeden z trzech kolorów niemieckiej flagi. Na prowadzeniu 24-godzinnego wyścigowego maratonu zmieniały się jedynie  "R8-ki". Ostatecznie najszybsze okazało się auto z numerem 8, które prowadzili Frank Biela, Tom Kristensen i Emanuele Pirro. Podium uzupełnili kierowcy R8 #9 - Allan McNish, Stephane Ortelli i Laurent Aiello - oraz #7 - Michele Alboreto, Christian Abt i Rinaldo Capello. Od tego momentu do widoku kierowców Audi na podium trzeba się było przyzwyczaić.

Podium wyścigu 24h Le Mans w 2000 roku

 

Audi R8 w wyścigu 24h Le Mans 2001 Audi R8 w wyścigu 24h Le Mans 2001 fot. Audi

Kolejne ewolucje R8 i następne zwycięstwa w Le Mans

Rok później Audi przyjechało do Francji w roli wielkiego faworyta. Niemcy jednak nie spoczęli na laurach. Przez rok wprowadzili w R8 kilka bardzo ważnych zmian. Najważniejszą było zastosowanie technologi bezpośredniego wtrysku paliwa. Podobno dzięki temu silnik V8 o mocy 625 KM i 750 Nm momentu obrotowego był o 8% oszczędniejszy od swojego poprzednika. Przeprojektowano również niektóre części aerodynamiczne, w tym boczne wloty.

Kwalifikacje do wyścigu 24h Le Mans w 2001 roku pokazały, że nowe R8 jest szybsze o ponad 3 sekundy. W wyścigu nie udało się powtórzyć wyjątkowego rezultatu 1-2-3 z ubiegłego roku, ale na najwyższym stopniu podium bardzo deszczowego wyścigu stanęli ponownie Frank Biela, Tom Kristensen i Emanuele Pirro, których do mety śledziło drugie Audi R8 #2 prowadzone przez Laurent Aiello, Rinaldo Capello i Christiana Pescatori. Prywatne "R8-ki" niestety nie dotarły do mety. Zwycięstwo zadedykowano tragicznie zmarłemu włoskiemu kierowcy Michele Alboreto, który podczas testów uległ wypadkowi na torze EuroSpeedway Lausitz w momencie gdy w jego Audi R8 pękła opona.

Meta wyścigu 24h Le Mans 2001fot. Audi

W kolejnym roku Audi ustanowiło absolutny rekord. Frank Biela, Tom Kristensen i Emanuele Pirro trzeci raz z rzędu dojechali do mety na pierwszym miejscu za kierownicą Audi R8. Za nimi metę wyścigu w Le Mans minęli Johnny Herbert, Christian Pescatori i Rinaldo Capello w Audi #2, a trzecie miejsce zajął "młody" zespół kierowców, również Audi, złożony z Michaela Krumma, Philippa Petera i Marco Wernera. Tym samym Audi zgarnęło w 2001 wszystko, co było możliwe.

Le Mans 2002fot. Audi

Następny rok (2003) przyniósł wycofanie się zespołu fabrycznego Audi z wyścigów długodystansowych. Trzy prywatne zespoły - Arena Motorsport, Audi Sport Japan Team Goh i Champion Racing wzięły - pod swoje skrzydła po jednym Audi R8 i dzięki temu samochody z czterema pierścieniami pojawiły się na starcie kolejnej edycji słynnego 24h Le Mans. Brak wsparcia "fabryki" pozwolił jedynie na zwycięstwo w klasie. Pierwsze miejsce przypadło wtedy zespołowi Bentleya, którego auto bazowało jednak na podzespołach Audi.

Zespoły Audi przygotowane do wyścigu 24h Le Mans w 2004 rokufot. Audi

W kolejnych dwóch odsłonach wyścigu Audi nadal były reprezentowane przez niefabryczne zespoły, jednak mimo to odniosły one ogromne sukcesy. 2004 rok dał Audi kolejne zwycięstwo i trzecie pełne podium. Najszybsi okazali się wtedy Tom Kristensen, Seiji Ara i Dindo Capello. Rok 2005 był ostatnim startem Audi R8 w Le Mans, mimo to Tom Kristesen pokonał linię mety jako pierwszy, wyprzedając zespół Pescarolo dysponujący znacznie bardziej zaawansowanym samochodem. Tym samym konstrukcja Audi potwierdziła, że jest jedną z najlepszych jaką świat długodystansowych wyścigów widział w swojej historii. Żadne auto nie wybrało bowiem wyścigu w Le Mans aż pięciokrotnie.

Audi R8 w 2003 roku fot. Audi


Audi R10 TDI w 2006 roku Audi R10 TDI w 2006 roku fot. Audi

Audi R10 TDI | Diesel drogą do sukcesu

2006 rok był za sprawą Audi etapem wielkiej wyścigowej rewolucji w kategorii długich dystansów. Na tory powróciła fabryczna ekipa, a razem z nią zespół Joest Racing, który przygotował nową broń - Audi R10 TDI, wyposażone w potężny i bardzo ekonomiczny silnik wysokoprężny V12. Auto w debiucie wygrało wyścig w Sebring, a następnie okazało się bezkonkurencyjne w kwalifikacjach przed 24-godzinnym starcie w Le Mans. Z pierwszego rzędu do wyścigu wyruszyły dwie "R10-ki" w składach: Pirron, Beila, Werner i Kristensen, Capello, McNish. Zwycięstwo dla pierwszego w historii samochodu TDI w 24-godzinnym wyścigu przywieźli ci pierwsi. Drugie Audi z numerem 7 było trzecie.

Audi R10 TDI było wyposażone w silnik V12 o pojemności 5,5 litra, który dzięki bezpośredniemu wtryskowi paliwa i dwóm turbosprężarkom Garrett był w stanie wygenerować około 700 KM i prawie 1300 Nm momentu obrotowego. Do przenoszenia mocy na koła posłużyła 5-biegowa sekwencyjna skrzynia biegów Xtrac. Auto bez kierowcy ważyło jedynie 925 kg.

Audi R10 TDI w Le Mans 2006 rokufot. Audi

W kolejnej edycji wyścigu 24h Le Mans Audi zyskało nowego rywala. Ze swoim nowym projektem w klasie LMP1 pojawiła się fabryczna ekipa Peugeot, która przygotowała bardzo szybki model 908 HDI FAP. Mimo faktu, że Peugeot ruszał z pole position, a w trakcie wyścigu dwa z trzech Audi R10 TDI uległo wypadkom, zwycięzcy Le Mans z 2006 roku - Pirro, Biela i Werner dali zespołowi Audi kolejne powody do radości i dumy, wyprzedzając na mecie Peugeota o 10 okrążeń.

Zwycięzcy wyścigu 24h Le Mans w 2007 rokufot. Audi

2008 rok był wielkim i ciężkim starcie trzech fabrycznych "R10-ek" i trzech "908-ek". Francuski zespół w sesjach treningowych i kwalifikacjach okazał się za szybki na leciwe już Audi. Kierowcy niemieckiego zespołu wiedzieli, że jedyną drogą do zwycięstwa może być czysta i bardzo szybka jazda pozbawiona błędów, ale pełna ryzyka. Początek wyścigu był zdecydowanie rozdaniem Peugeot. Sytuacja zaczęła się zmieniać kiedy w nocy na tor spadł deszcz. Audi z numerem 2, prowadzone przez Kristensena, Capello i McNisha, zaczęło dopadać liderującą "908-kę". Szybka jazda po mokrym torze i dobra decyzja o zmianie opon na deszczowe przed kolejną ulewą pozwoliły Tomowi Kristensenowi i Audi odnieść ósme zwycięstwo w Le Mans. Wszyscy jednak wiedzieli, że Audi potrzebuje nowego, szybszego samochodu, aby dalej nawiązać walkę z Peugeot.

Audi R10 TDI przekracza linię mety w Le Mans w 2008 rokufot. Audi


Audi R15 TDI Audi R15 TDI fot. Audi

Audi R15 TDI | Nowa broń, która musiała otrzymać plus

Taki bolid pojawił się właśnie rok później. Audi przygotowało następcę modelu R10 TDI, który otrzymał oznaczenie R15 TDI. Auto zbudowano na podstawie nowszych regulacji i rozwiązań. Centralnie umieszczony silnik zmniejszył się o dwa cylindry (z V12 do V10) zachowując pojemność 5,5 litra i podobną moc. Do Le Mans Audi przywiozło trzy fabryczne egzemplarze. Samochody wyróżniało się także LED-owymi przednimi i tylnymi lampami. Nowe auta, które oddano w ręce doświadczonych kierowców, nie dały jednak niemieckiemu zespołowi upragnionego zwycięstwa. Modele Peugeot były w tym okresie najszybszymi konstrukcjami i to dwie fabryczne "908-ki" przekroczyły metę jako pierwsze. Audi z numerem 1, prowadzone przez Allan McNisha, Toma Kristensena i Rinaldo Capello, podtrzymało jednak rozpoczętą w 1999 roku tradycję zajmowania przez zespół chociaż jednego miejsca na podium w Le Mans. Porażkę miano przekuć w sukces w kolejnej edycji maratonu na Circuit de la Sarthe.

Audi R15 TDI fot. Audi

Narzędziem, które miało doprowadzić Audi z powrotem na szczyt, miała być ewolucja modelu R15 TDI, która w nazwie otrzymała wyraz "Plus". Tym plusem miała być absolutnie przeprojektowana aerodynamika samochodu oraz dwa zupełnie nowe zespoły kierowców. W jednym z aut pozostali weterani francuskich bitew, czyli Kristensen, Capello i McNish. W dwóch pozostałych pojawili się Marcel Fässler, André Lotterer i Benoît Treluyer oraz Timo Bernhard, Romain Dumas i Mike Rockenfeller. Po zaciętej walce, w której do niedzielnego poranka górą była ekipa Peugeot Sport, zwycięstwo odniosło Audi. Do momentu awarii we wszystkich trzech fabrycznych "908-kach", samochody z Ingolstadt znajdowały się na drugiej, piątej i szóstej pozycji. Ostatecznie minęły metę jako pierwsze trzy, dając fanom Audi kolejną dawkę emocji i radości.

Audi R15 TDI Plusfot. Audi

Audi R15 TDI Plus i Audi R18 TDI Audi R15 TDI Plus i Audi R18 TDI fot. Audi

Audi R18 TDI | Nowe otwarcie

Od swojego debiutu w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w 1999 roku, Audi wygrało w nim do tego czasu dziewięciokrotnie. Na pierwszym miejscu dojeżdżały modele: R8, R10 TDI i R15 TDI. Po jubileuszowe, dziesiąte zwycięstwo firma z Ingolstadt chciała sięgnąć zupełnie nowym autem - R18 TDI. Mimo iż ostatnie wyścigowe prototypy Audi były konstrukcjami otwartymi, na sezon 2011 inżynierowie przygotowali auto z twardym dachem. Nowe regulacje wymusiły na konstruktorach m. in. zastosowanie mniejszych silników. Bardziej aerodynamiczny kształt nadwozia miał pomóc w skutecznym wykorzystaniu drzemiącego w jednostce potencjału.

Zespół Audi Sport Team Joest w 2011 rokufot. Audi

Inżynierowie skorzystali ze sprawdzonej receptury i po raz kolejny zdecydowali się  zastosować silnik wysokoprężny. Miejsce potężnego V10 o pojemności 5,5 litra  zajęło podwójnie turbodoładowane V6 o pojemności 3,7 litra. Do współpracy z nowym ponad 530-konnym sercem przygotowano szęściostopniową skrzynię biegów. Jedną z konstrukcyjnych nowości była również duża płetwa pomiędzy kokpitem a tylnym spojlerem, rozwiązanie znane wówczas m.in. z bolidów Formuły 1. Element ten miał zapewniać większą stabilność podczas jazdy z maksymalnymi prędkościami.

Wprowadzenie nowej konstrukcji opłaciło się. Audi po raz dziesiąty wygrało królewski wyścig długodystansowy, wyprzedzając team Peugeot po 24 godzinach walki o zaledwie 14 sekund. Szczęśliwcem, który przekroczył linię mety jako pierwszy był André Lotterer.

Audi R18 TDIfot. Audi


24h Le Mans 24h Le Mans Fot. Audi Sport

Audi R18 Ultra i R18 e-tron quattro | Technologia jutra

W 2012 roku inżynierowie Audi zmuszeni byli wprowadzić kilka modyfikacji w debiutującym w poprzednim sezonie bolidzie R18. Było to koniecznością w związku z wprowadzeniem nowych regulacji. Najważniejszą zmianą był układ hybrydowy, który zamontowano do jednej z trzech przygotowanych na sezon "R18-ek". Nazwano ją "e-tron quattro". Pozostałe dwa egzemplarze, w których za sprawą nowych komponentów znacznie zmniejszono wagę, otrzymały przydomek "Ultra". Najszybszym samochodem w stawce zarówno w kwalifikacjach, jak i całym wyścigu, okazało się "R18 e-tron quattro".

Wyposażono je w turbodoładowany wysokoprężny silnik o pojemności 3,7 litra, wytwarzający 490 KM mocy i 850 Nm momentu obrotowego. Turbosprężarka firmy Garrett generowała doładowanie na poziomie 2,8 bara. Dodatkową moc wygenerowano także z układu hybrydowego, który zwiększył ją o kolejne 160 kW. Moc silnika spalinowego przenoszona była na koła za pomocą sześciobiegowej sekwencyjnej skrzyni biegów, której pracę oparto jest na układzie elektrycznym.

24h Le MansFot. Audi Sport

Audi po raz trzeci z rzędu i jedenasty w karierze wygrało morderczy, 24-godzinny wyścig w Le Mans. R18 e-tron quattro to samochód, który przeszedł do historii jako pierwsza hybryda triumfująca na słynnym francuskim torze. Kierowcy niemieckiego zespołu, ponownie zajmując całe podium, mogli cieszyć się z wyniku w jubileuszowej 80. edycji słynnego wyścigu.

Wygrała drużyna, startująca z nr 1 w składzie: Andre Lotterer, Marcel Fässler, Benoit Treluyer. Hybrydowe Audi R18 R18 e-tron quattro w ciągu doby pokonało 378 okrążeń. Drugie miejsce, pokonując o jedno okrążenie mniej, wywalczył zespół Allan McNish, Rinaldo Capello i Tom Kristensen. Najniższy stopień podium przypadł wówczas Oliverowi Jarvisowi, Marco Bonanomi i Mike'owi Rockenfellerowi w Audi R18 Ultra.

W zeszłym roku, mimo bojowej postawy konkurencyjnej Toyoty, na najwyższym stopniu podium znalazł się zespół Audi Sport Team Joest w składzie Tom Kistensen (rekordzista wyścigu 24h Le Mans, który zwyciężył po raz dziewiąty), Luic Duval, Allan McNish. Drugie miejsce wywalczyła załoga Toyoty w składzie Anthony Davidson, Sebastien Buemi i Stephane Sarrazin. Na najniższym stopniu podium stanęła ekipa prowadząca Audi R18 e-tron quattro z numerem 3 czyli, Lucas Di Grassi, Marc Gene, Oliver Jarvis.

Audi R18 e-tron quattro 2014 Audi R18 e-tron quattro 2014 fot. Audi

Audi i Le Mans 2014 | Obronić tytuł

Nigdy dotąd samochód wyścigowy LMP1 marki Audi nie był tak lekki, tak oszczędny i tak efektywny, jak najnowsze Audi R18 e-tron quattro. Zgodnie z wymaganiami regulaminu, jego zużycie paliwa na 100 kilometrów musi być nawet o 30 procent mniejsze niż samochodów konkurencji (z powodu różnic w konstrukcjach poszczególnych jednostek napędowych). W tych trudnych warunkach, 14 i 15 czerwca cztery pierścienie będą ostro walczyć o swoje trzynaste zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu Le Mans.

fot. Audifot. Audi

Na potrzeby Le Mans Audi zbudowało nowy 4-litrowy silnik V6, który razem z układem hybrydowym generuje 490 KM mocy i 850 Nm momentu. W połączeniu z wieloma dalszymi ulepszeniami, np. w kwestii aerodynamiki, pozwala on na ogromną oszczędność energii. W porównaniu do Audi R10 TDI z roku 2006, czyli pierwszego w Le Mans pojazdu z silnikiem TDI V12 o pojemności 5,5 litra, nowy pojazd wyścigowy zużywa blisko 40 procent mniej paliwa przy porównywalnych czasach pokonywania okrążeń .

Audi R18 e-tron quattro Audi R18 e-tron quattro fot. Audi

Przewaga dzięki technice?

Audi przygotowując swoje samochody do wyścigów w Le Mans stara się jak najczęściej wdrażać nowe rozwiązania techniczne. Kilka z nich później znalazło swoje miejsce w seryjnych samochodach. Oto kilka faktów związanych z najbardziej zaawansowaną technologią motoryzacji.

Reflektory

Jazda 300 km/h w nocy to stąpanie po cienkiej linii. Aby ułatwić zawodnikom to trudne zadanie, Audi mocno rozwija oświetlenie swoich prototypów. W zeszłym roku R18 e-tron quattro oświetlały sobie drogę na odległość 836 metrów! Dla porównania w modelu Audi R10 z 2006 roku, reflektory świeciły na odległość 453 metrów.

W tym roku innowacyjne światło laserowe to uzupełnienie głównych reflektorów nowego Audi R18 e-tron quattro. Niebieskie światło lasera oświetla od tyłu żółtą fosforyzującą soczewkę z kryształu, przez którą promień świetlny przenika na zewnątrz. To nowe źródło światła pozwala na jeszcze bardziej jednolite oświetlenie drogi. Widoczność powinna być zatem jeszcze lepsza.

Silnik V12 TDI

Cofnijmy się na chwilę o kilka lat. W 2007 roku Audi zdecydowało się na wprowadzenie do seryjnego auta silnika, którego historia zaczęła się właśnie w wyścigach długodystansowych. Mimo że jednostka używnana w wyścigowym Audi R10 TDI różniła się nieco od tej zamontowanej w SUV-ie Q7, to można wierzyć, że doświadczenia z motorsportu miały duży wpływ na jej tworzenie. Było to pierwsze (i jak na razie jedyne) wysokoprężne V12 wprowadzone do seryjnej produkcji. Znalazło swoje miejsce w modelu Q7 V12 TDI. Sześciolitrowa jednostka generowała 500 KM i 1000 Nm. Spalanie na poziomie 11 litrów w tak mocnym i ważącym 2,5 tony samochodzie stanowi nadal wzór do naśladowania.

Audi Q7 V12 TDIfot. Audi


Audi wita Porsche w Le Mans Audi wita Porsche w Le Mans fot. Audi

Le Mans pół żartem, pół serio

Audi w Le Mans czuje się jak w domu. W ostatnich latach Circuit de la Sarthe nazwano nawet nieoficjalnie "Home of quattro". W tym roku do rywalizacji z najszybszymi Audi stanie nowy zespół. Legenda Le Mans, jej 16-krotny zwycięzca, czyli Porsche. Audi z przymrużeniem oka powitało swojego nowego rywala. Najpierw publikując powyższe zdjęcie, a następnie poniższy film.

Audi słynie z resztą z ciekawych reklam swoich możliwości i osiągnięć w Le Mans. Poniżej Allan McNish w kilku prostych zdaniach wytłumaczy Wam specyfikę tego wyjątkowego wyścigu.

Copyright © Agora SA