Italian Baja | Ruta ma debiut za sobą. Małysz bez mety

Debiutujący w rajdach typu cross - country Szymon Ruta Italian Baja ukończył na 26. miejscu. Zawodnik Orlen Team w trakcie zawodów w Toyocie Land Crusier musiał wymienić skrzynię  biegów  i przeniesiono go z klasy T2 do T1. Z powodu kłopotów zdrowotnych do mety nie dojechał Adam Małysz

Na krótkiej trasie prologu Italian Baja debiutant Szymon Ruta pilotowany przez Sebastiana Rozwadowskiego wypadł całkiem nieźle. Jednak na tym odcinku nie obyło się bez przygód. Załoga Orlen Team utkwiła w wodzie i straciła ważne sekundy. Rywalizujący samochodem T2 Ruta i Rozwadowski uplasowali się na 9. pozycji w swojej klasie, zaraz za mistrzem Polski - Pawłem Molgo.  

Przeżyliśmy bardzo cenne doświadczenie. Niewątpliwie rajdy baja to zupełnie inna dyscyplina niż rajdy konwencjonalne, w których rywalizowaliśmy do tej pory. Błąd jaki popełniłem podczas przejazdu przez wodę jest konsekwencją braku doświadczenia, które będziemy pozyskiwać z każdym kolejnym kilometrem oesowym. Dzisiaj na pewno otrzymaliśmy wiele ważnych informacji jak jechać tym autem i pokonywać przeszkody. Druga część oesu już bardziej przypominała znane nam trasy, przycisnęliśmy tam i pojechaliśmy trochę szybciej. Jutro będziemy starać się sukcesywnie poprawiać swoje tempo  - mówił po pierwszym dniu rywalizacji Szymon Ruta, któremu patronuje Moto.pl.

Z T2 do T1

W stawce samochodowej najszybszy na prologu był trzykrotny zwycięzca tego rajdu - Boris Gadasin. Bardzo dobrze zaprezentował się Adam Małysz, po raz pierwszy jadący mocnym samochodem klasy T1. Polak stracił do Gadasina niewiele ponad 41 sekund i w klasyfikacji generalnej jest ósmy.

Drugiego dnia, jadący Toyotą Land Crusier w klasie T2 Szymon Ruta miał poważne problemy techniczne. Uszkodzona skrzynia biegów od razu pozbawiła samochodową załogę Orlen Team szans na dobrą lokatę. Z powodu wymiany skrzyni Ruta otrzymał karę i został przeniesiony do klasy samochodów T1.

Z trzeciego dnia Szymon Ruta był wyraźnie zadowolony. Jego tempo było coraz lepsze i zawodnik najwyraźniej zaczął lepiej czytać swój samochód.

Jesteśmy po pierwszym długim, stosunkowo trudnym, jak na nasze doświadczenie rajdzie baja. Ostatni dzień rywalizacji przebiegł bez żadnych niespodziewanych przygód. Jechaliśmy tak żeby nie nadwyrężać samochodu, a jednocześnie nasze tempo było coraz lepsze. Nie popełniliśmy żadnych błędów i uniknęliśmy przygód w terenie. Najwyraźniej lepiej też czytamy trasę i osiągaliśmy coraz lepsze czasy. To pokazuje, że uzyskując trochę doświadczenia będziemy w stanie wykorzystać rezerwę i nawiązywać walkę. Wiemy, że jeśli zdecydujemy się na kolejne starty w rajdach tego typu wówczas możemy zostać zaskoczeni jeszcze przez różne terenowe niespodzianki. Ostatni odcinek specjalny pokazał jednak, że stać nas na znacznie wyższe tempo przejazdów - powiedział Szymon Ruta.

Małysz bez mety

Do rywalizacji ostatniego dnia nie przystąpił Adam Małysz. Jak podał jego pilot Rafał Marton decyzja był wynikiem złego samopoczucia rajdowca wywołanego silnym przeziębieniem.

W stawce samochodowej w rajdzie zwyciężył Władimir Wasiliew.

Iwona Petryla

ZOBACZ TAKŻE:Italian Baja | Kuba Przygoński trzeci

Małysz sam pokieruje karierą

Ruta celuje w Dakar?

Więcej o:
Copyright © Agora SA