Rajd Australii | Kościuszko : Odcinki przypominają mazurskie trasy

Już dzisiaj dwukrotnym przejazdem odcinka specjalnego Coffs rozpocznie się Rajd Australii. To  10. runda Mistrzostw Świata i 5. w klasyfikacji PWRC. W tym roku zawodnicy mają do pokonania 26 odcinków specjalnych o łącznej długości 368,96 kilometrów oesowych. Na starcie stają m.in. Michał Kościuszko i Maciek Szczepaniak

Po dwóch latach przerwy w organizacji rajdów australijska eliminacja ponownie wróciła do kalendarza Mistrzostw Świata. Bazą Rajdu jest obecnie Kingscliff w północnej części Nowej Południowej Walii.  

Wcześniej, rajd był organizowany na zachodnim wybrzeżu z bazą w Perth. Charakterystyczną dla tego rajdu była nawierzchnia szutrowa, która składała się z kulistych kamyczków, co sprawiało wrażenie jazdy po rozsypanych kulkach łożyskowych. Ostatnim zwycięzcą Rajdu Australii z 2009 roku jest Mikko Hirvonen.

Kościuszko po pierwszych kilometrach na szutrach

Załoga Lotos Dynamic Rally Team Michał Kościuszko i Maciek Szczepaniak w poniedziałek po raz pierwszy sprawdzała swój samochód na australijskich szutrach. Testy miały pomóc w znalezieniu  optymalnego ustawienia na australijskie szutry. Nawierzchnia odcinka testowego była płaska i twarda, dlatego team zdecydował się na zmianę pierwotnych ustawień tak, aby auto było precyzyjne, sztywne i pozwalało na szybką jazdę.

Ostre światło słońca przebłyskujące przez konary drzew, dające efekt stroboskopu znacząco utrudniało nam widoczność na testowym. Podobnego efektu możemy spodziewać się na odcinkach. Na pewno podczas zapoznania z trasą będziemy musieli zwrócić szczególną uwagę na przyczepność, bo w trakcie testów zmieniała się ona kilkukrotnie. W tej chwili w Australii panuje zima, wiec musimy liczyć się ze zmiennymi warunkami pogodowymi, które w połączeniu ze zmieniającą się przyczepnością mogą stanowić spore utrudnienie. Podczas testów spotkaliśmy już kilka kangurów i mam nadzieję, że wyczerpaliśmy limit bliskich spotkań z nimi na czas rajdu  - powiedział po testach Michał Kościuszko.

Dziś rusza ściganie

Od wtorku zawodnicy mieli dwa dni na zapoznanie się z trasą tegorocznego rajdu Rajdu Australii. Każdy odcinek specjalny mogli przejechać tylko dwukrotnie.

Dziś  kierowcy pokonają dwa odcinki o łącznej długości 7,54 kilometrów oesowych. Na piątek zaplanowano 8 kolejnych odcinków o łącznej długości 116,06 kilometrów oesowych.

Tegoroczny Rajd Australii po raz pierwszy rozgrywany jest w północnej części Nowej Południowej Walii. Są to zupełnie nowe trasy, dlatego opisanie wszystkich odcinków w ciągu dwóch dni kosztowało nas sporo wysiłku i wymagało niesamowitej koncentracji. Miejscami odcinki przypominają nasze mazurskie trasy, więc przez chwilę mogliśmy się poczuć jak we własnym kraju. To co na pewno jest bardzo charakterystyczne dla tych tras to zmienna przyczepność wynikająca ze zmian nawierzchni, od błota do wręcz zbetonowanego szutru. Piątkowe i niedzielne odcinki są do siebie podobne, bardzo szybkie i twarde. Drugi dzień jest bardziej techniczny rozgrywany w zacienionych i zalesionych terenach. Na tych trasach może być sporo błota ponieważ w nocy często padają deszcze. Za chwilę wystartujemy do superoesu, atmosfera już jest gorąca, wszędzie widać rozentuzjazmowanych kibiców - mówi Michał Kościuszko, na chwilę przed startem.

Po przejechaniu Rajdu Portugalii, Argentyny i Finlandii Michał Kościuszko i Maciek Szczepaniak znajdują się na 10. miejscu w klasyfikacji PWRC.

Iwona Petryla

ZOBACZ TAKŻE:

Lotos Dynamic Rally Team w PWRC

Baja Poland | Hołowczyc: mam dość spore ambicje sportowe

Rajd Dolnośląski | Jednak Bouffier!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.