Audi S6

Dziesięć cylindrów, silnik z Lamborghini, napęd na cztery koła. I można to kupić w wersji kombi.

Nie cierpię supermarketów. Nawet nie chodzi o ich tandetny blichtr, wszechobecną fatalną muzykę i atmosferę wiejskiego odpustu. Najbardziej dokucza mi wybór. Pomidor malinowy czy tradycyjny? Ser tylżycki czy gouda? A może iPod w promocji? Lepiej zaparkować na poziomie z pieskiem czy z kotkiem? Ratunku!

Za duży wybór może doprowadzić do szału. Podobnie jest z Audi A6. Gdyby wydrukować listę jego wyposażenia dodatkowego, byłaby chyba dłuższa niż metrowy paragon, który ostatnio odebrałem od kasjerki Tesco.

Dzień dobry, witamy w salonie Audi. Czego pan sobie życzy? Zawieszenie standardowe, sportowe, a może pneumatyczne? Mamy tu wszystko: lusterka z pamięcią ustawienia albo i bez. Proszę, oto nasze śliczne obręcze w rozmiarze 16, 17 i 18 cali. Życzy pan sobie wersję spokojną, dla normalnych, czy tę ze znaczkiem S dla lekko szalonych? Dla całkiem zwariowanych - pan wybaczy, ale tak panu oczy dziwnie świecą - mamy też RS-y.

Ciszaaa!!! Same dziesiątki

Na razie w serii "6" dostępna jest tylko eska - RS pojawi się w przyszłym roku - ale silnik już teraz robi wrażenie. Pod maskę Audi trafiła widlasta dziesiątka z Lamborghini Gallardo. Obniżono jej moc z 500 do 435 KM, dostosowując kulturę pracy do dostojnej limuzyny. Nad zasilaniem w paliwo czuwa, bardzo modny ostatnio, bezpośredni wtrysk paliwa (FSI).

Dziesięciocylindrowe silniki V są tak mocarne, że wycofano je nawet z samochodów Formuły 1. Tymczasem Audi bez wahania montuje takie potwory w seryjnych autach.

Kilka lat temu oglądałem 24-godzinny wyścig LeMans. Wyczynowe Audi R8, które zajęły trzy pierwsze miejsca, miały pod maską silniki FSI. W tegorocznych zmaganiach zwyciężyły Audi z dieslem - tak, tak - pod maską. Czy to znaczy, że Audi S6 niedługo dostanie silnik TDI? Mam nadzieję, że nie.

Spojrzałem na stojące w rządku najnowsze S6. Po prawej limuzyny, po lewej Avanty. Audi S6 celuje w osoby ceniące dyskrecję, sportowe akcenty firma najwyraźniej zarezerwowała dla RS-a. Audi S6 najłatwiej poznać po zamontowanych w przednim zderzaku dwóch pasach diodowych świateł dziennych. By nikt nie miał wątpliwości co do wielkości silnika, każda z diod symbolizuje jeden cylinder.

Wybrałem kluczyki do jedynie słusznej wersji - Avant. Przewyższa limuzynę pod każdym względem, łącznie z ceną (dopłata 12 tys. zł). To jedno z najładniejszych kombi na rynku, a poza tym efektowne światła diodowe ma również z tyłu.

Kiedy zamknąłem drzwi, wnętrze opanowała krępująca cisza. Włączyłem radio. Ha, głośników znów tyle, ile cylindrów - dziesięć. Na tunelu pomiędzy fotelami znalazło się pokrętło i przyciski multimedialnego systemu (MMI). Jest łatwiejszy w obsłudze niż jego odpowiednik w BMW. Jak długo? Specjaliści z Monachium już się odgrażają, że w nowym X5 system iDrive jest bardziej przyjazny człowiekowi.

Pozycja - jak to w Audi - rewelacyjna. Materiały i jakość wykonania prezentują najwyższy poziom w klasie, wyposażenie... ach, lepiej się nie rozpraszać. Moja uwaga skupiła się na informacji, że niemal dwutonowe kombi rozpędza się do setki zaledwie w 5,3 s (limuzyna jest o jedną dziesiątą sekundy szybsza). Wśród kombi tylko Mercedes E63 przyspiesza szybciej. Jednak producent ze Stuttgartu nie oferuje AMG z napędem na cztery koła, a tu każde S6 ma napęd Quattro.

Potwór ujarzmiony

Czas ruszać. Sześciostopniowy automat (Tiptronic) ma funkcję ręcznej zmiany biegów - by zmieniać przełożenia, wystarczy sięgnąć do łopatek sterczących za ramionami kierownicy. Przełożenia w porównaniu do A6 zostały skrócone. Również zawieszenie dostosowano do mocy silnika. Jest nawet twardsze od usportowionego w zwykłym A6 (oferowanego tamże w opcji), więc na polskich dziurach trzeba będzie uważać. Sytuację ratuje bardzo sztywna karoseria, która dzielnie znosi wibracje przenoszone przez zawieszenie. Ze Stuttgartu wyjechałem na kręte drogi niedaleko Heilbronnu. Seria łuków pozwoliła docenić zmienione oprogramowanie wspomagania kierownicy, która stawia w S6 większy opór. Dużo łatwiej niż w zwykłym A6 można wyczuć, co się dzieje z przednimi kołami.

Pogoda jak w marcu. Wciąż musiałem na zmianę odchylać osłonę przeciwsłoneczną albo włączać wycieraczki. Jednak nawet w deszczu sportowe Audi prowadziło się jak po sznurku. Ba, jak po torach. Sunie pewnie jak TGV. S6 nie jest tak zawadiackie jak tylnonapędowi konkurenci - to komfortowe, ale niewiarygodnie szybkie kombi.

Skrzyżowanie. Za nim pusto. Wcisnąłem gaz. Przy akompaniamencie aksamitnego i rasowego - ale niezbyt głośnego - brzmienia samochód wyskoczył do przodu lekko i zwinnie, jakby jego dwutonowy ciężar nie istniał. Ani razu nie rozbłysła kontrolka ESP - to zasługa napędu Quattro. Wyjściowo napęd rozdzielany jest w proporcji 40/60 (przód/tył). Układ maksymalnie może przenieść na tylne koła 85 proc. momentu obrotowego. Jednak, co ciekawe, w ciasnych zakrętach wcześniej od nadsterowności pojawia się charakterystyczna dla napędu przedniego podsterowność.

W Audi S6 najbardziej zaskoczył mnie komfort podróżowania. Ogromna moc została skutecznie ujarzmiona. Samochód jest cichy, daleko mu do nerwowości, a przy tym można bez trudu wykorzystywać jego możliwości.

Wracając do supermarketów, myślę jednak, że od nadmiernego wyboru bardziej irytujący jest omotany pędem kupowania tłum sprawiający wrażenie, jakby był w innym świecie. Na szczęście w salonach Audi panuje dostojny spokój. Komfort zakupów gwarantuje cena - za nowe Audi S6 trzeba zapłacić ponad 402 tys. zł (limuzyna). Dokładając 20 tys., można kupić BMW M5 (ponad 500 KM i również V10), ale BMW nie oferuje na razie wersji kombi. Za to Mercedes - jak najbardziej. 514-konne E63 AMG kosztuje ponad 445 tys. zł.

Audi S6

kompendium

Gaz

Mocarny silnik, wysoki komfort podróżowania, nienaganna jakość wykończenia, obszerne wnętrze, bardzo długa lista wyposażenia dodatkowego, skuteczne hamulce, znakomita pozycja za kierownicą, sportowe osiągi

Hamulec

Wysoka cena i spore koszty utrzymania, dostępna tylko automatyczna skrzynia biegów

[Summa Summarum]

Choć mogłoby się wydawać, że silnik V10 pod maską limuzyny to przesada, prowadząc Audi S6, ani przez chwilę nie miałem takiego wrażenia. Znakomite zawieszenie i solidny napęd na cztery koła gwarantują przyjemność z jazdy w każdych warunkach. Mimo sportowego charakteru nowe Audi pozbawione jest cech obniżających komfort. No, może poza dość twardym zawieszeniem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA